Na kartce, był napisany jakiś list od kogoś kto porwał Patryka...
" Bartuś spokojnie Patryk jest w dobrych rękach, nie masz się o co martwić"
Oho bo już na pewno sie nie będę martwić. Ja go potrzebuje, jego siostra go potrzebuje. A teraz nie ma go utknęliśmy w Lizbonie i nawet nie wiemy czy wrócimy do Polski. Patryk nie ma nawet telefonu, więc zarąbiście.
Jedyne co teraz by mi pomogło to jego uścisk, sama jego osoba przy mnie. Potrzebuję tego że odwala jakieś niebezpieczne rzeczy, że jest sobą. Jak ja w nim to kocham. Zrobię wszystko żeby go odzyskać.
Tylko... Gdzie jesteś?
----
Patryk Baran
Bartek poszedł gdzieś a ja siedziałem w wodzie i się bawiłem, pływałem itp.
Wyszedłem z wody bo coś czułem że Bartek nie wejdzie do niej i tak, więc nie miało dla mnie sensu samemu tam siedzieć. Zauważyłem jak chłopak już wraca, pomyślałem że zrobię mu niespodziankę i schowam się do krzaków i na niego wyskoczę.Nie chciałem robić tego od razu gdy chłopak wbiegł cały zestresowany do wody chciałem wyskoczyć, ale ktoś mi przytrzymał jąkać szmatkę od tyłu do buzi. Nie mogłem nic zrobić ani krzyczeć ani oddychać. Więc po dłuższym czasie zemdlałem z braku tlenu.
Nie wiem co się potem stało i kto w ogóle to zrobił. Jedyne co pamiętam że próbowałem oderwać tę szmatkę od swojej buzi, ale było to niemożliwe.
Po paru godzinach przebudziłem się w jakiejś piwnicy, czułem się jak w opowieściach Bartka, ale kiedy sam byłem w tej sytuacji było jeszcze strasznej.
Jedyne co tam było to lampka która miała tyle co ja tylko że razy cztery. Była jakaś stara kanadyjka, Wiktoria opowiadała że spała na takich na obozie harcerskim. Miałem jako pościel jakiś dziurawy koc i poduszkę która miała w środku pewnie jakaś metropolię jakiś robaków. Tak przynajmniej wyglądała.
Lecz nie mogłem przyjrzeć się bliżej ponieważ byłem przykuty do krzesła, które miało się zaraz rozwalić. Ale nie byłem jak Bartek już przypięty sznurkiem tylko łańcuchem.
Super ...
Czułem się jak w jakimś średniowiecznym więzieniu lub nawet gorzej.
Co do Bartka potrzebowałem jego uścisku, żeby poczuć że ktoś mnie wspiera. Jedyne o czym marzyłem żeby otworzyły się drzwi a za nimi stał Bartek, który da mi całusa na powitanie i żeby cały świat nie był ważny tylko ja i on.
No ale oczywiście były to tylko moje fanaberie, które w najbliższym czasie pewnie się nie spełnią. Nie wiem ile siedziałem tak ze swoimi myślami, ale zauważyłem z kącie pokoju kamerę. Nie miałem co robić, więc stwierdziłem że pójdę spać, było mi strasznie niewygodnie, ale po jakimś czasie zasnąłem.
Bartek przyjdź...
Gdy wstałem, usłyszałem głos przekręcania klucza w zamku. I zauważyłem z progu drzwi Bartka. Uwolnił mnie od łańcuchów i pocałowałem go w usta trwało to może parę sekund, ale dla mnie to trwało wieczność.
Przebudziłem się okazało się ze to tylko głupi sen. Napłynęły mi łzy do oczu, gdyż już myślałem że resztę mego życia spędzę tutaj.
----
Bartek Kubicki
Nie wiedziałem co mam robić. Kartka którą dostałem totalnie nic mi nie powiedziała. Bo to że Patryka nie ma już zdążyłem zauważyć. A to że jest w dobrych rękach to polemizowłbym.
CZYTASZ
This was the one [°Partek°]~Bartek Kubicki×Patryk Baran
FanfictionPatryk Baran który przylatuje do Polski po paru latach z Anglii, dzięki swojej siostrze poznaje Bartka który okazuje się że będzie dla niego kimś więcej. Para podróżuje po całym świecie napotyka wielu ludzi, którzy albo motywują ich i prowadzą na do...