6~ Dziękuję że jesteś.

216 12 26
                                    

Spotkałem przed szkołą mojego wujka z Francji. Ostatni raz jak go widziałem było gdy miałem 8 lat, więc trochę już minęło.

- Cześć Bartek - powiedział.

- Cześć.

- Chodź zawiozę cię do domu - po tym wsiadłem do jego auta- Jak tam mieszkanie z mamą, kiedy się wyprowadzisz- zaśmiał się

- Nie mieszkam od roku z mamą, a po za tym moja mama nie żyje...

- Oh to sorki

Powiedział to jakby mu w ogóle nie było przykro. Zaakceptowałem to że może myśleć że dopiero co skończyłem podstawówkę.

- Po co przyjechałeś- spytałem.

- Muszę załatwić jakieś papierki.

- A wiesz jakie?

- Jakieś o twoją opiekę, ale spoko jutro wylatuje.

Uff

Potem siedzieliśmy do końca drogi w grobowej ciszy.

Podjechaliśmy do mojego domu myślałem czy go nie zaprosić, ale jak wysiadłem ten odjechał. Spodziewałem się czegoś więcej po wujku którego nie widziałem prawie 10 lat.

Patryk Baran

Był już 28 maja, czyli za niedługo urodziny Bartka. Stwierdziłem że wypada mu kupić coś, więc pojechałem do galerii i zacząłem rozglądać się po idealny prezent.

Chodziłem od sklepu do sklepu, aż spotkałem Błażeja. Stwierdziłem że po prostu go ominę. Miał na nosie jakiś opatrunek. Był on z jakimiś swoimi kumplami, tyle że oni mieli z 19-20 lat, a on ma 16.

Przeszedłem obok grupy, ale zostałem przez jednego z nich zatrzymany. Obróciłem się i tak jak myślałem był to Błażej.

- Dzień dobry? - zapytałem.

- Co tu robisz? - zapytał.

- Kupuje? Już nie mogę przyjść i kupić prezentu.

- Dla Bartka? Ha wiedziałem- mówiąc to zabrał moją torbę i zaczął wyjmować z niej rzeczy i je komentować.

- Jakiś problem, to mój znajomy i kupuje mu prezent na urodziny.

- Kolega? Chyba miałeś na myśli chłopak- zaczął się że mnie śmiać.

- No może, ale co to zmienia?

Zabrałem mu moje rzeczy i poszedłem dalej. Krzyczeli coś do mnie, ale założyłem słuchawki.

Dokupiłem parę rzeczy i wróciłem do domu. Pokazałem rzeczy Faustynie pytając czy Bartkowi się spodobają.

Następnego dnia

Wstałem rano była już 7:10. Poszedłem do łazienki umyłem zęby i ułożyłem włosy. Potem poszedłem się przebrać z piżamy. Ubrałem się w beżową koszulkę i czarne krótkie spodenki. Spakowałem swój plecak i wyszedłem na przystanek. Kiedy jechałem w autobusie przypomniałem sobie trochę przed sprawdzianem z WOSu.

Kiedy byłem przed szkołą od razu poszedłem do sali. Spotkałem tam parę osób. Odłożyłem plecak i poszedłem do sali Bartka.

Zauważyłem w niej Melanie, ale Bartka już nie.

- Hej, jest Bartek w szkole- zapytałem

- Nie widziałam go niestety- odpowiedziała dziewczyna.

Zdziwiłem się bo Bartek nie należał do osób często chorujących. Napisałem do niego bo może zaspał

This was the one [°Partek°]~Bartek Kubicki×Patryk BaranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz