Mojej matce kompletnie odbiło.
Ogólnie zdążyłem już zapomnieć o moim pobycie w szpitalu, podczas którego stwierdzono mi niedowagę. Nie pamiętałem też za bardzo co mówił lekarz, albo po prostu całkowicie miałem to w dupie. Tej kobiecie jednak najwyraźniej nic nie umknie i gdy zrzuciłem jeszcze pare kilo, ona postanowiła kupić wagę aby kontrolować mój stan.
Nie wiedziała, że ja takową już posiadam. Kupiłem ją sobie sam, abym mógł wiedzieć ile schudłem. Teraz nie korzystam z niej za często, bo dobrze wiem, że chudnę, a jednak nigdy nie jest to dla mnie wystarczające.
Zacząłem panikować wiedząc, że ważę mniej niż to było w szpitalu. Co jeśli George się o tym dowie? Nie mogę na to pozwolić. Więc zacząłem kombinować.
Ogólnie miałem u siebie kilka ciężarków. Zdarzało mi się ćwiczyć, w sumie dość często. Robiłem to gdy tylko zjadłem, ponieważ raczej tylko wtedy miałem siłe. Tylko jak teraz je ukryć?
Wpadłem na głupi pomysł, ale najważniejsze aby zadziałał. Założyłem na siebie bluzę, po czym do jej kieszeni włożyłem ciężar. Oczywiście że było go widać, dlatego na to nałożyłem kolejną bluzę którą była już bardziej luźna. Jeśli tylko pamiętałem o tym, aby czasem odrywać jej materiał od mojego ciała, nikt nie powinien się zorientować.
Miałem nadzieję, że ważenie będzie trwało krótko. Ciężar lekko naciągał mi bluzę, oraz już zaczynały boleć mnie od niego plecy.
Zszedłem na dół, gdzie w salonie już czekała moja matka. Zajrzałem przelotnie do kuchni. Było tam przygotowane śniadanie. Jajecznica, teoretycznie trochę białka mi dostarczy, ale wolałbym ugotować jajka, a następnie wyjąć z nich żółtka. Niepotrzebnie dodają kalorii. Na dodatek gdy tylko zauważyłem jedzenie zrobiło mi się niedobrze. Pamiętałem, że ważenie odbywa się przed jakimkolwiek jedzeniem i piciem. A no właśnie. Aby przytyć jeszcze choćby parę gramów, wypiłem na szybko prawie litr wody. Nie byłem pewny czy dużo mi to da, ale zawsze coś.
Nie odezwałem się nawet słowem. Ten nagły pomysł matki nieźle mnie wkurzył, ale nie komentowałem tego głośno.
Stanąłem na wagę. Oczywiście było na niej o 10 kilo więcej z powodu ciężaru w mojej kieszeni, który prawie łamał mi kręgosłup. Moja matka uśmiechnęła się tak szczerze, że aż musiałem odwrócić wzrok. Dopiero wtedy pierwszy raz dostałem wyrzutów sumienia za to, że ją okłamywałem. Cieszyła się jak głupia z mojej wagi. Tak samo jak ja się cieszyłem gdy spadła choć trochę, lecz wtedy wmawiałem sobie, że mogło być więcej.
- Mogę iść na górę się przebrać ? Ta bluza jest jeszcze z wczoraj - skłamałem. Wczoraj było zdecydowanie za ciepło na bluzę, ale moja matka o tym nie wiedziała. Do późnej nocy siedziała w firmie. Gdy wyszła, już wcale nie było aż tak przyjemnie.
- Jasne, ale przyjdź szybko na śniadanie. Za niedługo wystygnie. A i Clay... Jestem z ciebie dumna. Wziąłeś sobie do serca to co mówił lekarz. Dobrze wiesz, że nie chcemy cię stracić. Cieszę się, że starasz się. Wspaniale ci to idzie.
Miałem ochotę się rozpłakać.
- Dziękuję mamo. - odpowiedziałem tylko szybko i trochę za bardzo oschle. Nie chciałem tego, ale dosłownie łzy stanęły mi w oczach. Dlaczego akurat ją było tak ciężko okłamać. Choć jeszcze gorzej było z George'em.
Pobiegłem na górę najszybciej jak mogłem. Od razu zdjąłem z siebie bluzy i poczułem ogromną ulgę. Stanąłem przed lustrem. Wygladałem okropnie jak zawsze, ale dlaczego nagle zauważyłem, że może trochę mam większe policzki? I brzuch. Cholera musiałem przytyć. Co się stało ? Od razu pobiegłem po swoją wagę. Pokazywała ona jeszcze mniejszą liczbę niż w tym przeklętym szpitalu. Popatrzyłem ponownie do lustra. Teraz widziałem się jeszcze gorzej. Byłem jeszcze grubszy.
CZYTASZ
Kiedy ciebie już nie ma [dnf]
Genç KurguClay jest chłopakiem z bogatej rodziny. Ma wszystko co powinno sprawiać mu szczęście, ale nie sprawia. Nie czuje sie kochany przez rodziców, ma mało prawdziwych znajomych oraz wszystko go już przytłacza i ma dosyć życia. Pewnego dnia jednak poznaje...