31. Diagnoza

27 3 1
                                    

Zbliżała się godzina 11. Byłam w klinice ginekologicznej, tej samej co wczoraj robiłam badania. Chodziłam w tę i z powrotem na poczekalni, przed gabinetem ginekologa. Te czekanie było drażniące. Moje wyniki badań miały być już w gabinecie.

- Pani Park, bardzo proszę. Dzień dobry.- odezwał się lekarz wychylając zza drzwi gabinetu.

Weszłam do środka i ukłoniłam się
- Dzień dobry. - usiadłam na krześle.
- Co panią do mnie sprowadza?- łagodnie zapytał lekarz.
- W sumie ostatnio dwa razy wymiotowałam. Pojawily sie zawroty głowy i momentami, czuje sie bardzo zmeczona. A poza tym, nic złego się nie działo. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale gdy jem czuje ... - zawachałam sie.
- Metal - dokończył za mnie lekarz.
- Dokładnie - byłam zaskoczna - chłopak wygonił mnie na badania, że może coś mi jest. Moje wyniki badań powinny być już u Pana. Zrobiłam tego dużo. Ostatnio dużo się działo w moim życiu. Stres w pracy związany z promocją. I non stop na walizkach, Seul, Busan, Goesan.

- Proszę się rozebrać i usiąść na fotel, zaraz do Pani zajrzę. 

Zniknęłam za parawanem i zdjęłam dolną część ubrań. Wgramolilam się na fotel i czekałam.
Jak ja tego nie lubię. Ale musiałam przez to przebrnąć.

Yuri jesteś tylko kolejną pacjentką, obiektem medycznym. Tu nie ma żadnego podtekstu erotycznego. Rozluźnij się. Gadałam sama do siebie w myślach.

Doktor zrobił swoje badanie i podał mi rękę żeby wstać.
- Dziękuję - zawstydziłam sie.
- Proszę. - odpowiedział I wrócił do komputera.

Zerknął w komputer i na kartce zaczął spisywać wszystko to, co go interesowało. Mruczał coś do siebie jakimiś medycznymi terminami.

- Jest lekka anemia, ale to da się wyleczyć. A jak z miesiączką? Wszystko dobrze? Bo tu jeden wynik jest bardzo podwyższony, beta HCG. - zerknął na mnie wyczekując odpowiedzi.
- Ostatnia miesiączka była 15 czerwca. - odpowiedzialam spokojnie.
- Hm. Chciałbym zrobić usg. Proszę się ułożyć na kozetce, rozpiąć spodnie i delikatnie je zsunac.

Wstałam i położyłam się na kozetce, zsunęłam spodnie na uda i  podwinelam koszulkę zaraz za stanik.

Pan doktor uruchomił ultrasonograf, zaczął wpisywać moje dane do programu. Po chwili wziął głowice i nalał żel na mój brzuch. Zaczął robić badanie.
- W jelitach wszystko dobrze, wątroba czysta. - zjechał na jeden bok, później na drugi bok - nerki w porządku - zjechał głowicą pod pępek, przesuwał od prawej do lewej.
- Proszę zobaczyć, o tu jest mała kuleczka, zmierzymy ile ma centymetrów ... całe 2 cm ... czyli to mniej więcej 8 tydzień. - uśmiechnął się do mnie. - Gratuluję. - zatrzymał obraz i wydrukował zdjęcie.

Łzy napłynęły mi do oczu. Mój świat wywrócił się do góry nogami. Miałam pod sercem nowe, malutkie życie. Ja, Jungkook i mały ktoś. Nowa rodzina. A ja nie wiem czego teraz chce. Było mi tak trudno. Nie jedna kobieta chciałaby być teraz na moim miejscu. A ja?

Lekarz zabrał głowice i dał kilka chusteczek. Sam odszedł od urządzenia i usiadł przy komputerze zapisując coś. Ogarnęłam się błyskawicznie i wróciłam na krzesło.

- Proszę na siebie uważać, zero stresu, tu recepta na leki na anemię, proszę wykupić kwas foliowy, zdrowo się odżywiać, nie pić alkoholu. - tłumaczył lekarz.
- Ale zdarzało mi sie ze piłam, czy nic się nie stanie? - zmartwiłam się.
- Nic nie powinno sie wydarzyć ale prosze juz wiecej nie pić. Proszę codziennie wychodzić na spacery. Nie na zakupy i spacerem wracać do domu, tylko na spacer, nad rzekę, do lasu, do parku. Ograniczyć aktywność fizyczną, proponuję zapisać się na jogę dla ciężarnych.
- Dobrze, rozumiem. Dziękuję - głos mi się załamał.
- Proszę się nie stresować, wszystko się ułoży.
- A czy mogę współżyć?
- W pierwszym trymestrze, ostrożnie. W drugim trymestrze, już będzie bardziej bezpieczniej, więc tak. A w trzecim trymestrze, pod koniec, to proszę uważać, bo zbyt częsty, może doprowadzić do porodu.
- Rozumiem - odpowiedziałam nadal smutno.
- A kiedy będzie widać? Kiedy będę się powiększać?
- Jest pani szczupła więc będzie to szybciej. Proszę jeść troszkę zwiekszone porcje, tak co trzy - cztery godziny. Pani kaloryczność się teraz zwiększyła. I najadać się dla dwóch osób a nie jeść za dwie osoby. Plus dwa litry wody, minimum.

Lost Your Way //JJK/2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz