Przeciągnęłam rąką po łóżku w poszukiwaniu Jungkooka ale go nie było. Zerknęłam po pokoju. Po świecach zostały tylko ogarki. Wieczór był cudowny, nie spodziewałam się takiej przyjemności. Moje kimono leżało na dywanie tak jak wczoraj ze mnie spadło. Wstałam i je założyłam. Zobaczyłam bieliznę. No niestety strzępki. Majteczki rozerwane. Biustonosz poszarpany. Szkoda ale warto było je założyć. Zebrałam wszystkie róże. Powstał ładny bukiet. Później włożę je do wody. Wziełam je ze sobą i zeszłam powolutku po schodach na dół, zobaczyć gdzie zniknął mój kochanek. Położyłam kwiaty na stole.
Usłyszałam że w łazience leci woda pod prysznicem. Chwyciłam delikatnie za klamkę, drzwi były otwarte. Wślizgnęłam się dyskretnie. Jungkook stał pod prysznicem tyłem do drzwi. Nie usłyszał że weszłam. Wyglądał bosko. Jego mięśnie, jego olbrzymie barki, bardzo wąski pas, tworzyły idealny trójkąt. No i zgrabna pupa, hmmm. Ciało w przyjemnym karmelowym kolorze. Woda cudownie spływała po jego ciele. Przyglądałam się przez chwilę.
- Może dołączysz? - Zapytał. Jak to mozliwe żeby mnie usłyszał. Byłam cichutko.
- Mogę tylko umyć Ci plecy. - powiedziałam poważnie wiedząc że na myciu pleców się nie skończy.
Uchylił szybę i wyciągną rękę.
Zdjelam kimono i podeszłam.Gdy znalazłam się obok, byłam bardzo zawstydzona. Wziełam gąbkę i nalałam odrobinę płynu. Mmm.. czekolada z kokosem. Super. Zgniotłam ją kilka razy żeby pojawiła się piana. Zaczęłam delikatne mycie pleców, później pośladki, kucnęłam i umyłam obie nogi. Piana cudownie spływała po zagłębieniach od mięśni.
- Obróć się - powiedziałam.
Zaczęłam myć klatkę piersiową, później brzuch. Zerknęłam na intymną część, która była już w gotowości.
- Kookie co to ma znaczyć? Ja tylko myłam plecy.
- Ale przyjemnie to robiłaś. Nic na to nie poradzę. To jest silniejsze ode mnie. - powiedział. Przyglądał mi się jak woda spływa po moich piersiach. Sutki błyskawicznie stwardniały.
- Opłucz sie. - poprosiłam.
- A przednia część nóg? Nie umyta. - opłukał się.Ukleknęłam. Nie w głowie mi było mycie nóg.
Moja głowa była na wysokości JEGO. Delikatnie palcem dotknęłam jego kroku. Następnie przejechałam między jądrami wzdłuż penisa do samej główki. Jedną reką chwycilam za oba jądra. Ścisnęłam lekko. Jekną.
- Och, Yuri.
Drugą ręką chwyciłam za członka. Delikatnie zaczęłam się nim bawić, przesuwałam ręką góra-dół. Był twardy i sztywny. Kilka razy jeszcze masowałam ręką. Następnie chwyciłam Go ustami. O bosz jaki był przyjemny. Językiem robiłam kółeczka na Jego główce.
- Yuri nie przestawaj. - wyszeptał. Chwycił moją głowę dłońmi i mocniej pchnął kilka razy. O nie, za głęboko. Wysfobodziłam się z tego. Ale nadal trzymałam Go w ustach. Delikatnie masowałam ustami. Chwycilam Go dłonią i przyspieszylam zabawe.
- Skarbie chce wiecej. Chce wejsc w ciebie. - wyszeptał.
- Ja tylko miałam umyć plecy, wybacz poniosło mnie.- zażartowałam i wstałam.
- Nawet tak niemów. Musimy to dokończyć wspólnie to, co zaczęłaś sama. - powiedział mi do ucha i obrócił mnie. Także stałam tyłem do chłopaka, oparta o mokrą ścianę. Rozsunął mi nogi i Delikatnie pocałowal mnie w pośladki. Dotknął mnie po pupie i klepnął. Przysunął się do mnie i powoli wsunął się we mnie. Na ciele pojawiła się gęsia skórka. Całe ciało przeszył dreszcz. Posuwał mnie coraz szybciej. Mocniej I gwałtowniej. Całował moją szyję, mój kark.
- Pragnę Cię. - szeptał.
- Już mnie masz.- odpowiedziałam.
Jego rece zaczęły wedrowac po moim ciele. Plecy, biodra, brzuch, piersi. Czułam jego szybki oddech na karku. Trzymał mnie za piersi I palcami ściskał za sutki.
- Yuri, zaraz dojdę.
- Nie przerywaj, ja też.
- Yuri, ale w tobie? Zbliżam się. - szepnął.
- Proszę wstrzymaj się, ja ... już ... dochodzę. - znów unosiłam się, lewitowałam. Było tak duszno.
Jungkook wyszedl ze mnie i skończył na mych plecach. Razem unosilismy się w naszym miłosnym uniesieniu. Chwilę stał przytulony do moich pleców. Po czym umył mi je ze swojej spermy. Odwróciłam się do chłopaka z niewinnym usmiechem.
CZYTASZ
Lost Your Way //JJK/2
FanficJest to kontynuacja "Lost My Way//JJK/1". Czy Jungkook i Yuri się spotkają? Czy Yuri odzyska swoją utraconą kiedyś miłość? A może jakaś inna Ona stanie na ich drodze? Jest zainspirowana drugą częścią pewnej książki którą czytałam na Wattpad'ie. A...