35. Monopol

28 3 1
                                    

Punktualnie o 18.00 ktoś zapukał hasłem do drzwi. Delikatnie nacisnęłam klamkę. Schowałam się za nimi i otworzyłam.

- Hej Jungkook, a kto otworzył drzwi? - Zapytał Hobi.
- Moja prywatna "Biała Dama"- odpowiedział z powagą.
- Co ty bredzisz, a to nie duch. - powiedział ze zdziwieniem Hobi.

Chłopaki chyba się umówili bo wszyscy przyszli jednocześnie.
Zdjęli buty. Butelki postawili na stole i zasiedli na kanapach.
Ja zamknęłam drzwi.

- Hej chłopcy, tęskniliście?- zapytałam.

Hobi podskoczył na kanapie.
Jimin podeciał jak skowronek. Uścisnął mnie.
- Kochana dobrze że juz wróciłaś. Tęskniłem za Tobą. - Dał buziaka w policzek.

Zlecieli się wszyscy. Każdy chciał się przywitać, ucałował i przytulić.
- Jungkook już dziczał bez Ciebie, dobrze że jesteś - powiedział wtulony Suga. Tak, Suga się do mnie mocno przytulił, poczułam od niego wyjątkowe przyjacielskie ciepło.

- Panowie bo zacznę pobierać opłaty od pocałunków i od przytuleń! Wystarczy. - podszedł Kookie i mnie zabrał ze szpon kolegów.

Objął mnie w pasie i pocałował w policzek.

- To co gołąbeczki. GORZKO, GORZKO. Gratulacje. - krzyknął Jin.

Gratulacje? Spojrzałam się zdziwionym wzrokiem na Kookiego.
Nie zostało nam nic innego jak się pocałować. Jungkook chwycił moją brodę i podniósł moją głowę. Pocałował mnie delikatnie ale ja posunęłam się dalej. Dotknęłam językiem jego języka. Wczulismy się. Przez chwilę zapomnieliśmy o gościach. Ale po chwili odkleilismy się od siebie.

Chłopcy zaczęli gwizdać i bić brawo.

- Sorki, poniosło nas. - powiedział Jungkook rumieniąc się ze wstydu. Ja też spaliłam buraka.

- Słuchajcie, siadajcie na kanapach. Zaraz wracam. - powiedziałam do chłopców I poszłam do sypialni. Z torby wyjęłam grę i wróciłam do chłopaków.

- O jakas planszówka?- Zapytał RM i zatarł rączki. - Jaka?
- Monopol.
- A to my znamy. Tae zawsze w długach zostaje. - RM zaczął się śmiać.
- Nie, tej gry nie znacie. - powiedziałam z dumą i pewnością siebie. - Przy niej, pijemy alkohol. Z tym że ja dziś nie pije, będę nadzorować grę, czy nikt nie oszukuję.

Chłopaki się ożywili i zaczęli się przekrzykiwać że już im się ta gra podoba.

Rozłożyłam plansze na szklanym stoliku. Idealnie pasowala. Hobi, Tae, Jin i Ja siedlismy na poduszkach na dywanie. Reszta rozsiadła sie na kanapach. Siedzielismy dookoła. Dałam chłopakom po kieliszku. I kazałam żeby pilnowali swojego koloru. Były czerwone, zielone, niebieskie i żółte. Akurat osiem kieliszków. Kieliszki były oznakowane kolorowymi dwoma paseczkami do połowy i do pelna.
Plansza miała pola z różnymi zadaniami. Np.
* polej wszystkim do połowy,
* gracz po prawej stronie pije za ciebie cały kieliszek,
* gracz po lewej stronie piję z tobą 'brudzia',
* masz pociąg do picia, polej sobie 3x,
* polej graczom do kieliszka w kolorze zielonym itp itd.

Były też karty z szansą. Na których były zadania np.
* zadużo wypiłeś idziesz na pole 'izba wytrzeźwień'
* wchodzisz na stół, pijesz i śpiewasz,
* wracasz na pole 'domówka' I pijesz ze wszystkimi
* robisz jaskółkę.

Chłopaki nakręcili się niesamowicie.

Poszłam po butelke. Zaczęliśmy grę.

Zaczynał najstarszy i później według wskazówek zegara.

Jin wziął kostkę i rzucił wypadło 3. Stanął na polu gdzie trzeba było się przedstawić i wypić. Tak też zrobił.

Później byłam ja. No ale że nie mogłam, podałam kostkę dalej.

Lost Your Way //JJK/2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz