YURI
Obudziły mnie promienie słońca przebijające przez firankę. Nie lubiłam tego. Było mi niedobrze. Moje nogi, strasznie bolały i ważyły tonę. Nie miałam siły nimi ruszyć.
W głowie się kotłowało. Oczy bolały od słońca. Czułam się, jakby przejechał mnie walec. Usiadłam na łóżku. Kołdra delikatnie się zsunęła. Byłam rozebrana, ale jak? Nie pamiętam jak dotarłam do domu. Chwyciłam głowę i przesunęłam rękami po włosach.
- O ja pierdole, nie pije już więcej. - powiedziałam głośno.Kołdra delikatnie się obok poruszyła. Odwróciłam głowę w prawą stronę. Smacznie spał HaeIn. Rozebrany. Błagam tylko nie to! Jak to możliwe?
Nic nie pamiętam, od momentu gdy wsiadłam do samochodu przyjaciela. Nic nie wiem. Łzy błyskawicznie napłynęły mi do oczu. Jak ja mogłam TO zrobić. To nie Lucas, który na każdym kroku okazywał mi miłość. Uwodził i kusił, aż uległam. To mój Haeś do którego miałam większy szacunek ze względu na wiek. Łzy już płynęły po moich policzkach. Nie będę potrafiła mu spojrzeć w oczy. Tak bardzo nas skrzywdziłam. Załkałam cicho.
- Yuri - poczułam jego dłoń na mych gołych plecach. Gęsia skórka pojawiła się na ciele.
- HaeIn, przepraszam. - Nadal siedziałam tyłem.
- Wczoraj dziesiątki razy mi dziekowałaś a teraz przepraszasz. Nie rozumiem. - przysunął się bliżej tak, że czułam jego oddech na szyi.
- Czy możesz przynieść mi szlafrok? Ja nie będę na ciebie patrzeć - zasłoniłam dłońmi oczy.
- W nocy byłaś bardziej odważna. - O kurwa, po co to mówił. Poczułam jak okrywa mnie chyba swoją koszulą.Odsłoniłam oczy i zerknęłam delikatnie przez ramie. Tak, podał mi swoją czarna koszule. Ubrałam się w nią i szybko poszłam do łazienki zamykając się w niej.
Stanęłam przed lusterkiem.
Łzy zrobily ślady w rozmazanym makijażu.
Rozpłakałam się w głos, nie mogłam już dłużej w sobie tego trzymać.Moje 'anielskie ja' się odezwalo.
I znów straciłaś przyjaciela, zadowolona jesteś z siebie? Jak mogłaś. Kochasz Jungkooka a pieprzysz się z najlepszym przyjacielem.Natychmiast obudziło się 'diabelskie ja'
A czy Jungkook przez tyle czasu był wierny? Nie jesteście razem i napewno nie raz zabawiał się z tancereczką.Ale ja tak nie potrafię. Żeby się komuś oddać muszę go kochać, jak faceta z pożądaniem. Ale jak ja mogłam z Haesiem?
Nałożyłam odrobine płynu do demakijazu na płatek kosmetyczny i intensywnie wycierałam twarz, nadal płacząc. Zostanę w tej łazience już na zawsze, nie wyjdę. Umyłam twarz, wyszczotkowalam zęby. Nadal stalam w jego koszuli bo przecież szlafrok był w garderobie. Pachniała Haesiem.
Usłyszałam pukanie do drzwi.
- Yuri, wszystko dobrze? - usłyszałam chłopaka. Deja'vu. Kiedyś za drzwiami stał Jungkook. Nie, nic nie jest dobrze.
- Idź już - powiedziałam szlochajac.
- Zrobiłem coś nie tak? Gniewasz się na mnie?
- Gniewam się sama na siebie. - pociągnęłam nosem.
- Otwórz, nie będziemy rozmawiać przez zamkniete drzwi.Podeszłam do drzwi i oparłam głowę o nie.
- HaeIn. Nie jestem w stanie spojrzeć Ci w oczy, przepraszam. - powiedziałam łagodnie już nie płacząc.
- Otwórz te cholerne drzwi! - powiedział podniesionym tonem.Otworzyłam je z zamka ale ich nie otworzyłam. Odsunełam się od nich i stanęłam przy lustrze.
Po chwili drzwi się szeroko otworzyły I w progu stał HaeIn. Był ubrany tylko w spodnie bo koszule miałam ja.JUNG HAEIN
Zerknęła na moją klatę i utkwiła wzrok w jeden punkt. Stała taka biedna, bezradna, jak mała dziewczynka. Mimo swojej rozpaczy była idealna, zapłakana, urocza. Podszedłem do niej, chwyciłem jej brodę I podciągnąłem ją do góry. Nadal nie chciała spojrzeć mi w oczy.
- Spójrz na mnie.
- Patrze.
- Spójrz mi w oczy. - Zaprzeczyla głową.
- Yuri, powiedz co zrobiłem. - przecież z jakiegoś powodu płakała.
- HaeIn, to ty mi powiedz, co my zrobilismy? - Była załamana.
- Chcesz mi powiedzieć że nie pamiętasz nocy?
CZYTASZ
Lost Your Way //JJK/2
FanficJest to kontynuacja "Lost My Way//JJK/1". Czy Jungkook i Yuri się spotkają? Czy Yuri odzyska swoją utraconą kiedyś miłość? A może jakaś inna Ona stanie na ich drodze? Jest zainspirowana drugą częścią pewnej książki którą czytałam na Wattpad'ie. A...