9. Kolacja 🎊

34 4 1
                                    

Pod restauracje podjechaliśmy o 19.30. Tata zaparkował pierwszy a my obok. Chłopcy już byli, przyjechali swoimi autami. Pamiętam te trzy czerwone auta.

Wysiedliśmy z auta i ruszyliśmy ale ja zatrzymałam się nagle.
- Haeś? - chwyciłam go za rękę.
- Yuri? - spojrzał się na mnie - zamknij oczy, złap trzy powolne wdechy.

Tak zrobiłam, zamknęłam oczy i poczułam jak palce chłopaka symetrycznie muskając moje skronie. Złapałam głebszy oddech i powoli wypuściłam powietrze.
Po chwili poczułam jak jego dłonie lądują na mych ramionach a czoło styka się z moim. Kolejny wdech i wydech. Na chwile zapomnialam gdzie jestem.
- Pamiętaj, jesteś piękna i wszystko zależy tylko od ciebie. Jesteś silną kobietą, mądrą kobietą i umiesz dostosować się do każdej sytuacji. Dasz radę - szeptał mi w usta, a ja czułam każde jego słowo. Jego głos był łagodny. Zrobiłam wdech i wydech. - jestem przy Tobie - złożył delikatnego buziaka na mych ustach. - idziemy się zabawić.

Otworzyłam oczy i wszystko wróciło. Ale byłam spokojniejsza. Restauracja, kolacja, uroczystość BTS.

Weszliśmy do budynku. Piękne ekskluzywne miejsce. Wnętrze Bardziej przypominało club. Pomieszczenie było podzielone na trzy strefy. Bar z konsolą dj'a, część ze stołami i kanapami, część taneczna.

Wszyscy czekali tylko na nas. Więc gdy weszlismy wszyscy patrzyli w naszym kierunku. Podchodząc ukłoniliśmy się.
Zasiedliśmy za stołem. Tata siedział jako głowa rodziny na skraju stołu. Mama, ja, Haeś, Jisoo i Jin, tancereczka po jednej stronie. Jungkook siedział na drugim skraju stołu daleko ode mnie. A na przeciw mnie siedzial RM, Jimin, Hobi, Suga, Tae z dziewczyną.

Na stole stało mnóstwo przystawek. Owoce. Szampan. Soju.

- Kochani. - tata wziął kieliszek i wstał. Wszyscy zrobili to samo.- chciałbym wam serdecznie podziękować. Dla mnie też jest to ważny dzień. Jesteśmy wszyscy razem.- spojrzał się na mnie, a ja zarumieniłam się. - całą moją rodziną. Chciałbym wam pogratulować waszego sukcesu. Solo też świetnie wam idzie. W jakimś stopniu się do tego przyczyniłem. - uśmiechnął się zwycięsko - Krew, pot i łzy to wszystko było razem. Były chwile słabości i bólu, ale dzięki temu jesteśmy mocniejsi. Każdy z Was pracował intensywnie i każdy z Was zasługuje na tę nagrode. A dziś świętujemy wasze urodziny. BTS proszę o kolejne pięć lat. - podniósł kieliszek i zwilżył usta. Wszyscy wznieśli toast. - Jemy, pijemy i tańczymy. - dodał tata.

- Tańczymy? - Zapytał Jimin.
- Tak, cała sala nasza. - powiedział tata.

Za chwilę kelnerzy pojawili się z daniami. Nawet byłam głodna, z przyjemnością zjadłam. W między czasie chłopcy polewali soju.

- Yuuriii, zabieram cię w obroty. Tzn czy mógłbym zatańczyć z Yuri? - Zapytał Jimin Haesia, idąc w naszym kierunku. Haeś uśmiechnął sie do Jimina.

- Oczywiscie - i pomógł mi z krzesłem.
- Poczekaj zdejme marynarke, bo nie wygodnie bedzie tańczyć.- powiedzialam.

Gdy juz ją zdjełam Jungkook spojrzał na mnie, zobaczył moje plecy. Oniemiał. Haeś też cmoknął. Chyba ich wszystkich zaskoczyłam.

- Yuri wyglądasz cudownie i masz fajne szpilki.- powiedział Jimin i pociągnął mnie na parkiet.
- Dziękuję. Gratuluje sukcesu - Zaczęliśmy tanczyć.
- Dlaczego się na mnie nie gniewacie, że was opuściłam?
- Ja do ciebie nic nie mam. Miałaś swoje miłosne rozterki które się mnie nie tyczyły. Zrobiłaś jak uważałaś za słuszne. Ale zadzwonić raz na pół roku mogłaś. - zachichotał.
- Mianhae*. - powiedziałam skruszona.- Nie wiedziałam że aż tak wam mnie brakowało.
- A najbardziej najmłodszemu. Bardzo to przeżył.

Juz nic nie odpowiedziałam. Juz sama nie wiem, chciał wzbudzic we mnie wyrzuty sumienia, nigdy w życiu.
- Nie wiedzialam, że umiesz tańczyć w parze, jestem mile zaskoczona.
- Czego cie nauczyć: sambę, argentyńską rumbę a może taniec nowoczesny?- No tego się nie spodziewałam. Oboje kochaliśmy taniec ale zawsze tańczyliśmy oddzielnie.

Lost Your Way //JJK/2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz