5. Zakupy Yuri

39 4 1
                                    

Kilka dni później. Wtorek.

Leniuchowałam dziś cały dzień. Poszłam na spacer nad rzekę. Nie jest ona taka wielka jak rzeka Han w Seulu ale jest.

Mam wolne od wydawnictwa. Otrzymałam wynagrodzenie za książke i mogę odpocząć.

Musialam zadzwonic do taty i powiedziec jaką podjęłam decyzję.

- Halo Yuri, i co postanowiłaś? - usłyszałam głos taty.
- Przyjadę, ale bede z HaeIn.
- Jak wolisz, myślałem o Lucasie.
- Nie chcę narażać na niepotrzebne kłopoty. Jest to impreza BTS więc Lucas nie pasuje. - powiedziałam zatroskana.
- Yuri, bardzo się cieszę. Zgłaszam twoja obecność z osobą.
- Dobrze Tato. Przyjadę do was kilka dni wcześniej. Trzymaj się, pa.
- Pa córeczko.

Muszę się wybrać na zakupy. Muszę coś kupić wyjściowego, eleganckiego z klasą.
Ale to już jutro, najwczesniej jak sie da, pociagiem. Cholera muszę zrobić to prawko. Zapatrzyłam się na rzekę. Akurat jest piekny widok z góry na wodę, jakbym stała na stromej ścianie niewielkiej skały.

Weszłam w smsy i napisałam wiadomość do LanMei.

Do LanMei
Przyjeżdżam jutro do Seulu.

Od LanMei
Kurwa, znowu wagary? 😈

Do LanMei
Nadrobisz, jesteś zdolną studentką. Jestem jutro około 8.30 w centrum Seulu. Pójdziemy na zakupy. Muszę kupić sukienkę.

Od LanMei
Juz raz, z toba byłam na zakupach. Źle to się dla ciebie skończyło.

Do LanMei
Spokojnie, jutro nie pije 😁

Od LanMei
Nie wierzę ci. Ale ok będę 😘

Do LanMei
Dzięki do jutra. 😘

Popatrzyłam jeszcze na rzekę, chciałabym do niej wejść ale niestety nie tym razem. Plaża przy rzece jest z innej strony. Teraz mogłam podziwiać tylko jak płynie.

Zeszłam z górki i wróciłam do domu.

•●•●•●•●•

Wstałam o 5 z hakiem. Zjadłam śniadanie, ogarnęłam się błyskawicznie. O 6.27 pociąg do Seulu. Godzina trzydziesci jazdy + ok. 17 min jazdy metrem. Po godz 8 byłam w centrum Seulu.

Siedziałam na ławce przed centrum handlowym i czekałam na LanMei. Napisałam jej smsa gdzie będę.
Przeglądałam wiadomości w internecie. Weszłam na stronę poświęconą nowościom czytelniczym. Wyskoczyło mnóstwo propozycji z książkami między innymi i moja. Rumieniec wyszedł mi na twarz. Fajnie wyglądała moja książka na tle innych.

- Za te wagary, stawiasz mi obiad. - drgnęłam gdy usłyszałam głos dziewczyny.
- Obiad, deser, kolacja coś jeszcze? - zażartowałam. - chodź najpierw na kawę i ciacho tu do cukierni.

Wstałam z ławeczki i podeszlam do LanMei. Dałam buziaka na przywitanie i ruszyłyśmy do budynku. Szłyśmy długą alejką, aż doszłyśmy do cukierni. Weszłyśmy do lokalu I podeszłyśmy do bufetu.
Zamówiłyśmy kawę i o dziwo były francuskie rogale z dżemem. Wzielam sobie dwa. LanMei też się na nie skusiła. Usiadłyśmy do stolika i zaczęłyśmy się zajadac rogalami.

- Pyszne - odezwałam się z pełną buzią.
- No, dobre - odpowiedziala dziewczyna. - to co z tym zaproszeniem? Będziesz znów w tv?
- Nie wiem czy będzie tv. Uroczystość jest w wytwórni 20 czerwca w czwartek.
- Dobrze że się zdecydowałaś. Pogadajcie, wyjaśnijcie sobie wszystko, ochłonęliscie już od tego więc pogadacie na spokojnie. - złapała gryza rogalika.
- Wiesz denerwuje się, a jak się nie uda. - odezwałam się z rogalem w buzi.
- Tego nie wiesz, musisz zaryzykować, nic nie stracisz a możesz tylko zyskać.
- Wy psycholodzy macie wyuczone te zdania? Już kiedyś to usłyszałam od swojej psycholożki i miała racje. - powiedzialam z przekąsem.
- Wiesz, no co ci powiem, psycholog ma zawsze rację. Nie zmieniaj tematu. Jaka kreacja? - złapała łyka kawy.
- No nie wiem, sukienka, szpilki.
- A z kim idziesz, czy sama?
- HaeIn się zgodził.
- O kochana, będzie konkurencja.
- Co? Przecież to tylko przyjaciel.
- Ja wiem, ty wiesz, ale BTS nie wie.
- Jungkook ma tancerkę to ja mam aktora.

Lost Your Way //JJK/2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz