- Konkurs? Żartujesz sobie ze mnie? - odparłam wymijając chłopaka.
- Czekaj. - podbiegł do mnie i powiedział ciszej. - Niby policja nie może brać w nim udziału, ale mógłbym coś wymyślić..
- David.. nie zrozum mnie źle, ale nie mam teraz czasu żeby brać udział w jakimś przedstawieniu. Przecież nie mam szans na wygranie jakiegoś głupiego konkursu Erwina, po za tym nie mogę dołączyć do Zakszotu.
- Nie dołączyła byś do Zakszotu tylko wzięła pieniądze, chodzi po prostu o to by jurorzy pomyśleli, że nie jesteś tam dla forsy, wtedy już można powiedzieć, że wygrałaś.
- Tak? To może od razu zapytasz chłopaków czy jak uciekniemy to oddadzą mi cały łup?
- Megaan, przecież nie masz nic do stracenia.
- W zasadzie mam całkiem sporo, nie powinnam się z wami spotykać i jak na razie udawało mi się to przez cały tydzień, aż do tej chwili. Znów wplątałam się w jakąś dziwną akcję z waszym udziałem.. Nie mogę pozwolić by Alex o czymkolwiek się dowiedział, a ty chcesz żebym wzięła potajemnie udział w nielegalnym konkursie?
- Nie jest nielegalny, po prostu policja nic o nim nie wie..
- Jeszcze lepiej.. wiesz co David.. zapomnij, że w ogóle o czymś ci wspominałam.. - odparłam zirytowana głupimi pomysłami chłopaka.
Usłyszeliśmy jakieś krzyki na zewnątrz, mężczyzna od razu pobiegł sprawdzić o co chodzi. Przypominałam sobie, że miałam usunąć nagrania z monitoringu.. jeśli za chwilę mamy wychodzić, to mam naprawdę nie wiele czasu.
Podeszłam do włączonego komputera. Urządzenie przy którym usiadłam niestety nie miało żadnego dostępu do kamer, po sprawdzałam parę z nich i jak się okazało na żadnym nie mogłam usunąć nagrań. Zirytowana rozejrzałam się dokoła widząc za sobą drzwi z napisem "Security". Na całe szczęście zamek w drzwiach okazał się być otwarty. Wchodząc do pomieszczenia ujrzałam masę ekranów na których były wyświetlane nagrania na żywo z różnych kamer.
- Chodźcie już! Musimy wychodzić, policja się niecierpliwi! - usłyszałam nagłe krzyki Davida.
Pod monitorami ujrzałam dość duży panel z guzikami, nie do końca wiedząc co robię, nacisnęłam parę przycisków i w jednym momencie zgasły wszystkie ekrany. Do pomieszczenia wszedł wcześniej wspomniany chłopak i zapytał:
- ..Co ty tu robisz? Meagan musimy wychodzić skończyłaś już?
- Tak. - odparłam zerkając jeszcze raz na monitory i wyszłam za chłopakiem z pomieszczenia.
Od razu dołączyła do nas reszta zakszotu, która skończyła akurat zbierać pieniądze. Mężczyźni celowali razem do ostatniego zakładnika i wspólnie wyszliśmy z banku. Dookoła była masa policjantów i ich radiowozów, starałam się nie patrzeć prosto w oczy kolegom z pracy.. nie chciałam by ktoś mnie rozpoznał, chodź w tym stroju to raczej niemożliwe...
Obok nas stał Alex, przekazał coś na radiu i zwrócił się do nas mówiąc, że możemy już wsiąść do pojazdu i przestać celować do zakładnika. Zrobiliśmy dokładnie to co powiedział mężczyzna, Carbonara wsiadł za kierownicę, a na miejscu pasażera tuż obok niego usiadł Erwin. David oraz ja usiedliśmy z tyłu, a pomiędzy nas wsiadł Speedo. Po chwili szef policji machnął nam ręką dając zielone światło na odjazd.
Nicollo nie marnował ani chwili i wyruszył z pod banku z piaskiem opon, od razu ruszyło za nami również parę radiowozów i jedno SEU.
Nigdy nie sądziłam, że znajdę się po drugiej stronie.. teraz to ja uciekam przed policją. Czuje strach jednocześnie pomieszany z adrenaliną.. czy jak wpadniemy naprawdę trafię za kratki? Jak ja się z tego wszystkiego wytłumaczę? Niby usunęłam nagrania i nie ma na mnie żadnych dowodów.. no może oprócz zeznań świadków. Dlaczego w ogóle w banku było tak mało pracowników? ..Chłopaki specjalnie wybrali taki dzień?
CZYTASZ
Podwójne Życie...
FanfictionW świecie pozornego prawa i porządku Meagan Sheine jest szanowaną komendantką policji. Jednak słysząc wiadomość, od szefa policji o oddelegowaniu jej do los Santos, jej życie wywraca się do góry nogami. W nowym mieście, które wydaje się skrywać mas...