Uśmiechnęłam się do mężczyzny i razem ruszyliśmy do samochodu. David idealnie wyliczył czas. Jeżeli chcemy zdążyć to musimy już w tym momencie tam jechać. Strasznie się stresuje.. nie wiem co mnie tam czeka i nawet nie wiem na czym będzie polegał ten cały konkurs. Może lepiej zapytać o to Davida? W końcu jeżeli mam wygrać potrzebna mi będzie jakaś przewaga.
- Słuchaj, może mógłbyś- przerwałam słysząc charakterystyczny dźwięk telefonu mężczyzny. - Telefon ci dzwoni.
- Mi? - spojrzał na mnie zdziwiony jakby zapomniał, że w ogóle posiada takie urządzenie. Wyjął z kieszeni swój telefon i spojrzał na ekran. - A faktycznie, to Erwin. Odbiorę na głośnomówiącym.
- Siema David! Jedziesz już? - krzyknął dzwoniący do niego mężczyzna.
- Ta, zaraz będę.
- Stary tu są takie tłumy, chyba całe miasto się zjechało.
- Jak to, wy już tam jesteście?
- No czekamy tylko na ciebie.
- Spoko, za chwilę będę.
- Dobra, na razie. - odparł Erwin rozłączając się.
David schował telefon, a ja zapytałam zdziwiona:
- Całe miasto? To nie miał być cichy konkurs, o którym nie wie policja?
- No.. tak miało być.
- Ile osób w ogóle bierze w tym udział?
- Nie wiem, z trzydzieści?
- Pytasz się mnie czy odpowiadasz?
- Kurw@ nie mam pojęcia Meagan, próbowałem znaleźć jakieś rozwiązanie żebyś też mogła wsiąść udział w tym konkursie okej? Pewne w tym momencie Erwin z Carbonarą coś ustalali. - odparł podnosząc lekko głos.
- Okej, okej przepraszam..
Przez resztę drogi nie zadawałam już więcej pytań, nie chcąc zdenerwować Davida. Chwilę później dotarliśmy na Maze Bank Arene, zaparkowaliśmy z tyłu budynku bo z przodu faktycznie stało tak wiele samochodów, że nie było nawet jednego wolnego miejsca parkingowgo. Budynek był ogromny i miał naprawdę sporo pięter. Razem wysiedliśmy z samochodu, spojrzałam na chłopaka i zapytałam:
- Ale ty wiesz na czym będzie polegał konkurs tak?
- No to będzie zwykła rozmowa, Erwin chce znaleźć osobę z którą dobrze będzie się jeździło w samochodzie, napadało na banki i ogólnie miło spędzało czas.
- To czemu nie zaprosił do Zakszotu kogoś kogo już zna? Po co to całe przedstawienie, nagroda, ryzykowanie i napad na bank?
- Na bank i tak byśmy pewnie napadli. - odparł wzruszając ramionami. - Wiesz Erwin lubi poznawać nowe osoby, dużo ludzi poznał przypadkiem i rozmawia z nimi do dziś.
- No okej.. to co mam zrobić żeby.. wygrać?
- Bądź sobą.
- ..Jak to być sobą? - zapytałam zdezorientowana.
- Musisz trochę skłamać, że umiesz w crime wiesz hakować, używać wytrychu i tak dalej.
- Wytrychu naprawdę umiem używać. - odparłam zadowolona z siebie.
- Tak, jasne. - wyśmiał mnie David.
- No co?
- No niezbyt chce mi się wierzyć, że zmuszona byłaś kiedyś tego używać.
- Miałam z tego nawet szkolenia.
Mężczyzna odwrócił się w moją stronę, rzucił mi wyzywające spojrzenie i powiedział:
CZYTASZ
Podwójne Życie...
FanficW świecie pozornego prawa i porządku Meagan Sheine jest szanowaną komendantką policji. Jednak słysząc wiadomość, od szefa policji o oddelegowaniu jej do los Santos, jej życie wywraca się do góry nogami. W nowym mieście, które wydaje się skrywać mas...