Podwójne życie E03

120 7 0
                                    

W jednym momencie zrozumiałam z kim rozmawiam. David Gilkenly, jeden z członków Zakszotu, tego Zakszotu który sieje w mieście największy zamęt. Ten którego miałam ścigać, by w mieście było lepiej.

Nie wiedziałam co odpowiedzieć, na szczęście nie musiałam bo zadzwonił jego telefon, który od razu odebrał.

- Halo? ..spoko, tak ....Już idę. - mówił w krótkich odstępach czasu, odpowiadając osobie po drugiej stronie.

Stałam przyglądając mu się i słuchając rozmowy. Niestety ani razu nie usłyszałam co mówi osoba po drugiej stronie. Rozłączył się i zwrócił do mnie:

- Przepraszam ale muszę iść, napewno się jeszcze spotkamy. - mówiąc wstał, puścił mi oczko i wyszedł zamykając za sobą drzwi.

Stałam jak wryta, spędziłam 45min z jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi w tym mieście. Z osobą która napadała na niezliczoną ilość budynków. W Życiu nie powiedziałabym że to on. Wyglądał na taką dobra osobę, był dla mnie taki miły. Mam mieszane uczucia, nie wiem co o nim myśleć, ale wiem że na sto procent się jeszcze spotkamy, tylko w innej sytuacji, na pewno na jakimś napadzie.

Gdy już doszłam do siebie, postanowiłam zacząć się rozpakowywać, by o nim nie myśleć. Ostatnim co wniosłam do mieszkania była torba na prezent, którą dostałam od Alana. Jeszcze jej nie otworzyłam, więc postanowiłam właśnie to zrobić.

W środku było zdjęcie oprawione w ramkę, było to zdjęcie całej naszej komendy, które zrobiliśmy chyba w zeszłym roku? Nie pamiętam dokładnie.

Cieszę się że mi to dał, naprawdę, ale chyba nie będę go stawiać na półce. Chciałabym zacząć tutaj od nowa, zapominając o starych sprawach, czy znajomościach, pomimo tego że raczej wrócę tam z powrotem, przynajmniej planuje. Poprostu wolałabym wczuć się w nową jednostkę w końcu nawet nie wiadomo dokładnie ile tutaj zostanę.

Schowałam zdjęcie w torbę prezentową i włożyłam do szuflady, przykrywając jakimiś ubraniami. Starałam się układać przy okazji ubrania czy inne przedmioty, ale tak strasznie mi się nie chciało. Stwierdziłam że resztę skończę jutro, i tak mam wolne, ponieważ służbę mam zacząć za dwa dni, wtedy Alex przedstawi mnie całej jednostce i wytłumaczy moja pozycję. Już na samą myśl się stresuje.

Dwa dni później...

Jestem właśnie w drodze na komendę położoną na Mission row. Poprzednie dwa dni spędziłam krążąc po mieszkaniu, i układając wszytko, wiedząc że później nie będzie na to czasu. Skontaktowałam się z Alex'em Andresem który oczekuje na mnie już na parkingu komendy, pod którą właśnie podjechałam.
Wysiadłam z samochodu zamykając go za sobą. Jak to ja, oczywiście nie mogło pójść bez problemu i upadłam na lewe kolano, zdzierając przy tym starą ranę. Od razu przypomniał mi się ten dzień, w szłam na rozmowe z Alanem, i dowiedziałam się że mam tutaj przyjechać. Tyle że teraz stres jest dużo, dużo większy.

Wchodząc na parking zauważyłam policjanta o blond włosach. Stał tam sam, więc pomyślałam że to Alex. Podeszłam do niego i powiedziałam:

- Dzień dobry, Pan Alex?

Odwrócił się, uśmiechnął i odpowiedział:

- Cześć, Meagan. - uścisnął mi dłoń i dodał - nie chciałem mówić przez telefon ale już za niedługo dotrze do nas twoje SEU, które będziesz mogła dostać. Jest to najszybsze aktualnie auto SEU - Ford Mustang GT, Oczywiście otrzymasz również Zwykła Crown Victoria.

- Dziękuję - odpowiedziałam z uśmiechem.

- Ostatnio naprawdę dużo się dzieje na mieście w związku z otwarciem nowego budynku Diamond Casino.

Podwójne Życie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz