Chwila.. jak to samochód wypożyczył Nelson? Czy zdążyłby wypożyczyć ten samochód i pojechać za mną na wyścig? Przecież to wtedy pierwszy raz w nas uderzył.. w zasadzie po co miałby robić coś takiego? Przecież w tamtym momencie prawie nie mieliśmy ze sobą styczności, poza tym wezwaniem do gabinetu Alexa.. Muszę dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi bo sprawa Nelsona ciągnie się za mną odkąd przyjechałam do tego miasta. Wyjęłam telefon i odbiegłam kawałek od chłopaków by mi nie przeszkadzali. Wybrałam numer Nelsona i po paru krótkich sygnałach usłyszałam jego głos:
- Halo? Kto mówi?
No tak.. dostałam jego numer od Alexa, sama jeszcze nie wybierałam jego kontaktu, więc nie miał jak mnie zapisać.
- Meagan z tej strony. - przedstawiłam się.
- Czego chcesz?
- Co tak nie miło Nelson? Chyba wiesz dlaczego dzwonię.
- Alex już o wszystkim wie, daruj sobie.
- Jak to o wszystkim wie? I co on na to?
- Słuchaj wiem, że inteligencją to ty nie grzeszysz ale żeby nadal rozwiązywać tą sprawę? To przecież oczywiste, że ja wyniosłem te skradzione przedmioty z vana jak jeszcze zostałaś w gabinecie Alexa.
- No co ty nie powiesz, naprawdę? To byłeś ty?- zapytałam z ironią.
- Tak, zrobiłem to żeby Heidi nie poszła siedzieć i żeb-
- Przecież już dawno o tym wiem i wcale nie po to dzwonię. - przerwałam mu.
- To czego niby chcesz? Nie mam teraz czasu.
- Chciałam zapytać co wiesz o żółtym Lamborghini i lepiej żebyś powiedział mi prawdę.
- Bo co? Co ty możesz Megan? Zamkniesz mnie za to, że jakiś typ na moje polecenie parę razy w ciebie wjechał? Zabawna jesteś.
-Powiem ci, że wplątałeś się w nieźle gówno Nelson i tym razem tak łatwo z niego nie wyjdziesz.
- Zdziwisz się jakie mam znajomości w tym mieście, lepiej sobie odpuść Meagan bo ludzi i samochodów do wynajęcia nie brakuje.
- Coś sugerujesz?
- Tylko tyle żebyś nie pchała się tam gdzie cię nie chcą. Powinnaś opuścić los Santos i wracać skąd przyjechałaś.
- Ha! To ty jesteś zabawny Nelson, zakładam, że Alex nie wie o tej sprawie prawda?
- A co ci do tego?
- To, że Alex chcę żebym została tutaj dłużej niż trzy miesiące, jeśli mu powiem co zrobił jego pupilek raczej nie będzie zbytnio zadowolony.
- Po pierwsze nie jestem jego pupilkiem, jak już to on moim, a po drugie Alex w tym mieście nie może tak dużo jak ci się wydaje, są ludzie ważniejsi od niego.
- Ale raczej nie chciałbyś żeby usłyszał nasz rozmowę prawda? Stracił byś jego względy i waszą dziwną znajomość.. wiesz możemy się jakoś dogadać, przydała by mi się mała sumka..
Nie sądziłam, że zacznę go szantażować, ale to on sam popchnął tą rozmowę na takie tory..
- Chyba zwariowałaś!? Nic ci nie zapłacę, bo ten idiota którego wynająłem za mocno w ciebie przyje#ał i teraz mam przesrane bo muszę zapłacić przynajmniej połowę ceny samochodu.
- O czym ty pierd@lisz Nelson?! Właśnie stoje przed tym samochodem i jest w idealnym stanie.
- Co? Przecież właściciel mówił, że jest cały rozwalony.
CZYTASZ
Podwójne Życie...
FanficW świecie pozornego prawa i porządku Meagan Sheine jest szanowaną komendantką policji. Jednak słysząc wiadomość, od szefa policji o oddelegowaniu jej do los Santos, jej życie wywraca się do góry nogami. W nowym mieście, które wydaje się skrywać mas...