Podwójne życie E11

136 3 6
                                        

Powoli odwróciłam się do kobiety i zawstydzona powiedziałam:

- Cześć Heidi.. jak leci?

- Co tutaj robisz Meagan? - zapytała krzyżując ręce.

- Ja? No wiesz.. chciałam trochę pozwiedzać miasto..

- Mhm.. i jak podobają ci się widoki za moim barem? Wydaje mi się, że nie ma tam nic ciekawego ale może powinnam zerknąć jeszcze raz?

Głupio jest dać się przyłapać na podsłuchiwaniu, oczywiście to nie pierwszy raz gdy ktoś mnie nakrył ale za każdym razem nie wiem co powiedzieć.. chyba czas na prawdę...

- Słuchaj Heidi naprawdę chciałam odwiedzić bar ale zauważyłam na parkingu bardzo mało aut i stwierdziłam, że dziś musi być zamknięty.

Widziałam że kobieta czeka na dalsze wytłumaczenia, westchnęłam i kontynuowałam dalej:

- Usłyszałam jakieś krzyki więc poszłam w ich kierunku i tam was zobaczyłam wiem, że miałaś problemy z Nelsonem i wiesz.. zostałam w razie.. potrzeby.

- W razie czego? Nelson jest policjantem więc by mnie nie zaatakował, po za tym myślisz, że nie potrafiła bym się obronić!? - powiedziała wyjmując broń z kabury.

Pomachała mi klamką przed twarzą, od razu ją chwyciłam i powiedziałam zirytowana:

- Dobra wystarczy Heidi, przypominam ci, że też jestem policjantką a posiadanie broni jest nie legalne, założę się, że nie masz na to pozwolenia prawda?

Kobieta zamilkła chowając pistolet z powrotem do kabury i odpowiedziała:

- Z tego co wiem jesteś zawieszona więc dzisiaj nic mi nie zrobisz.

- Myślisz, że nie mogę złapać przestępcy będąc po za służbą? - zapytałam wyjmując z kieszeni kajdanki i tym razem to ja pomachałam jej sprzętem przed twarzą.

- Nie ważne. - odparła a ja schowałam kajdanki, kobieta zaczęła odchodzić ale dogoniłam ją jeszcze i zapytałam:

- Czekaj, ale z Nelsonem już wszystko załatwione?

- A co słuch cię zawodzi? Chyba wszytko już usłyszałaś prawda? - rzekła pokazując mi kopertę która dostała od Nelsona i dodała spokojniej - Dzięki, że z nimi pogadałaś bo nie pamiętam kiedy ostatnio aż tyle czasu czekałam na tą kasę, ale nie powinnaś się tak wtrącać.

- Okej.. nie ma sprawy.. to ja już lepiej pójdę.

- Jak już tutaj jesteś to mogę cię oprowadzić jeśli chcesz, wszystko jest otwarte tylko za barem nikt nie obsługuje. - odparła wzruszając ramionami.

- No.. okej czemu nie.

Szłam prosto za Heidi do wejścia, nad którym widniał wielki świecący led z napisem "VideoGeddon". Zeszliśmy na dół po schodach, Heidi pchnęła duże drzwi i ujrzałam całe wnętrze Arcade. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to mała scena postawiona od razu pod ścianą baru, leżało na niej sporo instrumentów. Wszędzie dookoła była masa kolorowych świateł i Ledów, po lewej stronie był ogromny bar za którym stała masa alkoholów i jakichś przekąsek. Mimo wielu fajnych rozrywek to oczywiście automaty były tutaj główną atrakcją, maszyny stały dosłownie wszędzie. Miejsce miało bardzo fajny klimat, ale aktualnie nie było w nim żywej duszy. Poszliśmy kawałek dalej do baru przy którym usiedliśmy a ja postanowiłam zapytać kobietę o pusty lokal:

- Wow, naprawdę jest tutaj bardzo ładnie, dlaczego dzisiaj macie zamknięte?

- Arcade otwarty jest tylko w weekendy. - odparła wchodząc za bar i zapytała - napijesz się czegoś?

Podwójne Życie...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz