– Wyłącz to– mruknęła Avril.
Wydostałam rękę spod ciepłej kołdry i chwyciłam telefon z półki nad łóżkiem. Zbliżyłam ekran do oczu i wyłączyłam wibracje, które miały nas obudzić. Niestety, kiedy tylko tak zrobiłam, jej telefon zaczął wibrować.
Uniosła tylko szybko głowę i chwyciła telefon z parapetu. Wyłączyła alarm i rzuciła się w poduszkę mucząc jak krowa, której dali za mało trawki.
Przeciągnęłam się i prężąc nogi, poczułam coś między nimi. Dostrzegłam prążkowane futro w szarych odcieniach i kocica otworzyła oliwkowe oczy. Od razu wstała i zaspana popatrzyła na mnie.
Uśmiechnęłam się i sięgnęłam słuchawki. Zanim Avril zwlecze się z łóżka, pomaluje i zmusi do jedzenia, minie z pół godziny. Dlatego na spokojnie poszłam do łazienki i puściłam playlistę Imagine Dragons. Przemyłam twarz i jak zwykle zatrzymałam się przy swoim odbiciu. Widać po sinych workach pod oczami, że nie spałam za długo. Kiedy zbliżyłam się do lustra, na białych gałkach ocznych dostrzegłam czerwone żyły.
Przeciągnęłam się jeszcze raz. Tak to jest, jak najdzie mnie wena w środku nocy.
Wróciłam do pokoju, a księżna dalej spała.
– Avril– mruknęłam, w odpowiedzi wystawiła rękę w górę.
– Nie śpię!
Usiadłam na brzeg łóżka i założyłam czarne dżinsy z wysokim stanem. Zanim je zapięłam włożyłam biały top i flanelową koszulę w odcieniu pudrowego różu. Zapięłam ją tylko do połowy, do spodni dodałam pasek oraz srebrny łańcuch.
Mój Iphone zawibrował i spojrzałam na wyświetlacz. Raphael wysłał mi wiadomość.
Nagle poczułam, że coś się za mną rusza. Włączyłam snapchata i zobaczyłam głowę Avril obok mojej.
– A ten znowu pisze– warknęła i wstała. Wzięła papierosa i zamknęła się w łazience.
Pokręciłam głową, szukając pomysłu, by nie pluła jadem na niego. Nie da się jej tak łatwo przekonać, a w moje słowa nie wierzy. Twierdzi, że się zabujałam i będę go chronić, nawet jakby zabił.
Rozczesałam włosy i bujne sprężyny o zapachu leśnych owoców, otuliły moją szyję i delikatnie barki. Czasami kręcą się bardziej, gdy długo ich nie czesałam.
Avril wreszcie wyszła z toalety ubrana w dżinsy i bluzę z kapturem.
– Idź zrób mi tosty– poprosiłam.
– A ty mnie spakuj– rzuciła, wychodząc z pokoju.
Zrobiłam jak powiedziała i przyniosłam nasze torby do kuchni. Avril zrobiła mi kanapkę, a sama zajadała się tostami. Wtedy coś wpadło mi do głowy:
– Zaprosimy chłopaków na wieczór– zasugerowałam. Uniosła brew.
– Chłopaków? – jej usta były pełne jedzenia.
– Chrisa i Raphaela– wyjaśniłam.
Zakrztusiła się delikatnie i przełknęła, popijając wodą.
– Nigdy w życiu tego patusa nie chce mieć obok– warknęła.
– Możesz łaskawie przestać go tak nazywać? – spytałam ostro zirytowana.
– A co? Źle mówię?
Zmarszczyłam brwi i zostawiłam to bez komentarza. Nie miałam ochoty jej uświadamiać, że jest w błędzie, jeśli sama nie miałam pełnego zaufania do niego. Tym na pewno, by mnie zagięła.
CZYTASZ
Tattoo and Scars
RomanceMarisol Holt - dziewiętnastoletnia córka sędziego, która przegrała z walką o swoją psychikę. Po tragedii w szkole, trafiła na rok do zakładu dla psychicznie chorych. Po wyjściu powoli zaczyna wracać do życia. Raphael Moore - dwudziestoletni koszykar...