Scars 39

46 3 0
                                    

Wstałem tuż przed południem i zobaczyłem małą Melanie, próbującą wstać przy regale na książki. Nie ruszałem się i obserwowałem dziewczynkę. Chwyciła się boku mebla i podniosła swoje wątłe ciało w górę ale tylko na parę sekund. Kiedy upadła, rozpłakała się i podszedłem do niej. Byłem ciekaw, co chciała zobaczyć. Strasznie ciekawskie z niej dziecko.

– Już nie płacz– powiedziałem spokojnie i spojrzała się na mnie. – Spróbujmy jeszcze raz.

Posadziłem ją tuż przed sobą i chwyciłem za rączki, by unieść ją. Małymi stópkami stanęła przy mojej pomocy na podłodze i zaczęła się śmiać. Wykonałem jeden krok, a ona kilka małych aż z uśmiechem położyła się na podłogę.

Zostawiłem ją tam i raczkowała dookoła, a ja poszedłem sprawdzić telefon. Miałem chyba z milion nieodebranych połączeń od Avril. Westchnąłem i wybrałem jej numer, próbując przygotować się na wrzask.

– No wreszcie! Gdzie wy do cholery jesteście?! – krzyknęła.

– Avril tylko spokojnie– rzekłem.

– Co spokojnie? Co się stało? – zapytała ciszej.

– Marisol jest w szpitalu, miała operację w nocy– odpowiedziałem.

Ucichła i słyszałem jej drżący oddech.

– Powiedz o tym Grace, ja jadę do szpitala i tam wam wszystko wyjaśnię– rozłączyłem się.

Przebrałem się w dresy, ubrałem Melanie i przed pierwszą wjechałem windą na piętro intensywnej terapii.

Poszedłem do sali pana Holt'ai zobaczyłem, jak siedział pilnując śpiącej żony.

– Dzień dobry– wyszeptałem i postawiłem fotelik w jego nogach. Ucieszył się widząc drugą córkę. – Pójdę do Mari.

Wyszedłem z sali i dostrzegłem Avril z Chrisem i Grace. Kiedy mnie zobaczyli, od razu podbiegli do mnie.

– Gdzie ona jest? – zapytała Avril.

– Co jej jest? – pytała Grace.

– Zaprowadzę was– powiedziałem i pokazałem im sale.

Zostałem z Chrisem przed drzwiami i zobaczyłem jak dziewczyny zaczynają płakać, widząc ją w tym stanie.

– Trzymasz się? – zapytał Chris.

Pokiwałem przecząco głową, ponieważ nie umiałem opisać tego jak się czułem. Mimo udanej operacji, wciąż pozostał we mnie lęk, że się nie obudzi.

Chwilę później zapłakane przyjaciółki wyszły z sali i wyjaśniłem im ściszonym głosem, by nie przykuwać uwagi innych pacjentów, co się stało.

– Wiadomo kiedy ją wybudzą? – zapytała Grace.

– Powiedzieli, że za tydzień– odpowiedziałem.

– Dopiero? – Avril posmutniała i Chris objął ją mocniej.

Grace położyła dłoń na moim ramieniu i delikatnie je poklepała.

– Będzie dobrze, musi być dobrze– rzekła.

Przez około godzinę razem pilnowaliśmy sali ale potem musieli już wracać. Dopiero wtedy wszedłem do środka i usiadłem obok jej łóżka. Górujące słońce oświetlało pokój lepiej niż jakiekolwiek światło i uwidoczniło siniaki na jej twarzy. Nie potrafiłem sobie poradzić z poczuciem winy i tylko jej otwarcie powiek, uwolniłoby mnie od niej.

Usiadłem wygodniej i wyjąłem książkę. Czytałem przy niej i zerkałem, czy nie otworzyła powiek.

Kiedy zbliżała się piętnasta, skończyłem lekturę i zamknąłem ją. W epilogu opisała autorka weselny taniec głównych bohaterów, którzy wreszcie wzięli upragniony ślub. Dziewczyna przypomniała sobie wszystko dopiero wtedy, kiedy myślała że straciła ukochanego na zawsze. Zrozumiała, że nieważne ile razy zapomniałaby go, zawsze sobie przypomni. Może i rozum zapomniał ale serce biło tylko dla niego.

Tattoo and ScarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz