Scars 19

70 3 0
                                    

Dni mijały i stawały się coraz zabawniejsze. One zamieniały się w tygodnie aż nadszedł grudzień i za sześć dni mieliśmy wyjeżdżać do Szwecji.

W dodatku Chris zaprosił mnie na imprezę w klubie, obchodził dwudzieste urodziny. Avril oraz Raphael od razu potwierdzili swoje przybycie ale ja wciąż nie byłam pewna, czy będę miała siły, by się tam pojawić. Impreza miała się odbyć za pięć godzin.

Powodem dla którego nie miałam ochoty iść był Alexander. Wiedziałam, że będzie tam alkohol i dobrze wiedziałam, jak po nim się zachowuje. Wspomnienia ze związku z nim zaczynały mnie coraz bardziej przerażać ale nie chciałam przepuść okazji, by zatańczyć z Raphaelem.

– Halo! – krzyknęła Avril do słuchawki.

Oprzytomniałam.

– Co?

– Mówiłam, że mamy podwójną okazję do świętowania– powiedziała.

– Ktoś jeszcze ma urodziny? – zapytałam.

– Nie, Sara napisała, że wygrali mecz. Jadą na mistrzostwa krajowe! – pisnęła z radością.

– O cholera, przytomni to raczej stamtąd nie wyjdą– zażartowałam.

– Ja też nie zamierzam– parsknęła.

Pokręciłam głową i dalej z nią rozmawiają, odrabiając zadanie domowe. Pół godziny później Avril musiała kończyć i zostałam sama ze swoimi zmartwieniami.

Położyłam się na łóżku i włączyłam muzykę na słuchawkach, niezbyt radosną. Gdy tylko zamknęłam oczy od razu czas spędzony z Alexandre, przeleciał mi przed nimi.

Z początku bardzo się w nim zakochałam i pomyślałam, że to ten jedyny. Byliśmy zgodni ze sobą, dopóki nie minął miesiąc naszego związku. Dopiero wtedy pokazał swoją potworną twarz ale oczywiście poza przyjaciółkami nikt mi nie wierzył. Nie miałam dowodów, aż do tamtej strasznej nocy.

Wymusił na mnie, bym została u niego, a potem próbował się dobrać na siłę. Nie chciałam się z nim pieprzyć, a on tylko nazwał mnie kurwą i kazał się rozbierać. Nie chciałam mu pokazywać mojego ciała, bałam się że znowu mnie wyśmieje. Gdy nie zrobiłam tego o co poprosił, zaatakował mnie i uderzyłam głową o coś.

Ocknęłam się wreszcie i postawiłam, grożąc nożem. Udało mi się uciec i od razu z Elizabeth pojechałam do szpitala, gdzie zrobili mi obdukcję i stwierdzili lekki wstrząs mózgu. Przez dwa tygodnie nie chciałam wracać do szkoły, nie odzywałam się, nie chciałam nikogo widzieć. Płakałam, przypalałam się, cięłam czy nawet dusiłam.

Depresja, którą kiedyś powstrzymałam terapią, wróciła z ogromnie silną mocą i nie byłam w stanie niczego powiedzieć bez płaczu. Macocha wreszcie dotarła jakoś do mnie i zabrała ponownie na terapię. Dostałam leki ale wtedy mój konflikt z ojcem się nasilił. Popadałam z jednego dołka w drugi, i tak w kółko.

Leki działały i po kolejnych dwóch tygodniach wróciłam dopiero do szkoły, a Grace się rozpłakała, gdy mnie zobaczyła. Penelopy nie chciała mi uwierzyć i okazała się dla mnie suką, dlatego się odcięłam od niej. Gdy zanosiłam obdukcję do szkoły i inne dokumenty, ktoś musiał to widzieć i zaczęli się dziwnie patrzeć na Alexa. On wtedy tłumaczył się samoobroną przed moim desperackim atakiem z nożem. Byłam nazywana atencjuszką i znowu wpadłam w kolejny psychiczny dołek. Po szkole wracałam do domu i zamykałam się w pokoju. Nie byłam w stanie na niczym się skupić.

Aż rok temu coś we mnie na lekcji pękło i wybuchłam. Zamknęłam się w sali, którą zdemolowałam, a gdy nauczycielka przyszła z moją klasą, straciłam panowanie nad sobą. Penelopy i Alex się śmiali lecz przestali, kiedy trafiłam go prosto w nos, a ją ścisnęłam za szyję i uderzyłam o ścianę. Byłam w amoku furii, a kiedy opadła dostałam ataku paniki i uciekłam.

Tattoo and ScarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz