Patrząc na ciało chłopaka nie mogła powstrzymać łez w swoich oczach, jak można być tak okrutnym by zadać komuś tyle bólu? Ani Naruto ani Sasuke nie mieli pojęcia jak bardzo hormony buzują podczas ciąży, to dlatego Sakura uroiła sobie w głowie pewne rzeczy.
Usiadła na brzegu łóżka wyciągając dłonie w kierunku szyi Naruto by wysłać do niej trochę leczniczej chakry, niektóre z ran były na tyle głębokie, że zwykła maść by nie zadziałała.- Jak długo to trwa? - Naruto nie miał pojęcia o czym ona mówi, więc wywnioskował, że zwyczajnie chodzi o jego stan fizyczny? Teraz to chyba powinna spojrzeć na nos Sasuke, niepotrzebnie go biła..
- Od rana, to pierwszy raz, nic takiego.. - był wdzięczny za jej pomoc jednak.mimo to nie chciał stresować dziewczyny, przecież ma w sobie innego człowieczka i szkoda by było mu zagrozić..
Gdy dowiedział się, że Sakura jest w ciąży od razu pojechał do Suny by zobaczyć dzieciaka, niestety trzeba czekać kilka miesięcy aby go zobaczyć..
A nawet kupił mu już ubranka, choć Sakura zapewnia go co do płci żeńskiej, on i tak nadal wierzy, że będzie to chłopiec.
Takie jego małe marzenie..- Nic takiego? Naruto, on nie może cię bić. Nie ma takiego prawa, ja rozumiem treningi, ale to.. - odkryła kawałek kołdry widząc krwawe ślady na udach chłopaka, przecież to wychodzi poza jakiekolwiek granice moralności! Jeszcze bezczelnie poszedł prosić o opiekę nad nim..
Jasne, może wyleczyć te rany, ale na psychice zostanie o wiele więcej. Co z tego, że mu pomoże skoro zaraz znowu skończy tak samo? Pracowała w szpitalu wiec niestety doskonale wie jak to wygląda.- C..co? Bić? Nie nie, Sakura, coś źle zrozumiałaś, no co ty.. - o wiele łatwiej było mu mówić po otrzymaniu medycznej chakry, choć nadal wszystko go bolało łącznie z głową..
Te rany były najmniejszym problemem, będzie musiał pogadać z Sasuke o tym co mówił Kurama, tylko to go teraz martwi.- To skąd te ślady? Sam to sobie zrobiłeś? - po uleczeniu ran ciętych na nogach chłopaka, przeszła na brzuch, który był wyjątkowo tkliwy więc przeszła do leczenia.
- To nie tak, bo widzisz..to jest jakby.. - nie wiedział nawet jak powinien to wytłumaczyć. Cała jego twarz zalała się piekielnie czerwonymi wypiekami, nie był nawet w stanie spojrzeć jej w oczy.
- Naruto co jest? Jesteś okropnie rozpalony. Przecież możesz mi wszystko powiedzieć, o co chodzi? - ułożyła swoje lodowate dłonie na policzkach chłopaka co ani trochę mu nie pomagało.
No przecież jak jej teraz nie powie prawdy to rozpowie na całą wioskę, że Sasuke go bije!
Cholera.- Chodzi o to, że ja to lubię. Okay? Podnieca mnie to, a w nocy…no wiesz, problem w tym, że nie mogę się sam leczyć, coś jest nie tak z Kuramą. Boli mnie głowa, gardło i jest mi strasznie słabo. - wyjaśnił co było powodem jej wizyty, wyprowadził Sakure z błędu co było dla niego strasznie zawstydzające, zresztą ona również spaliła buraka gdy zrozumiała w jakim błędzie była..
Nigdy nie myślała nad preferencjami seksualnymi swoich przyjaciół, ale szczerze była w szoku, jak można lubić taki ból? Może to i dobrze, że nie skończyła z Sasuke, ceni sobie delikatność.Nie mówiąc już ani słowa więcej, skupiła swoją chakre na głowie chłopaka, faktycznie wyczuwa coraz mniej obecności lisiego demona. Niestety nie ma możliwości by zbadać tę sprawę, za kilka godzin ma pociąg do Suny poza tym to nie na jej nerwy.
Naruto był zwyczajnie chory po ich nocnej zabawie, a brak zdolności Kuramy osłabił znacząco jego odporność, nic mu nie grozi, a przynajmniej nie na chwile obecną.- Lepiej? - zapytała by przerwać niezręczną ciszę panującą między nimi. Po raz pierwszy nie czuła się zbyt komfortowo przy chłopaku i chyba zbyt mocno to okazywała ponieważ Naruto bez problemu to wyczuł.
CZYTASZ
Fallen Leaf - Sasunaru
FanfictionDruga część opowiadania "Hidden Leaf" w której to Naruto musi zmierzyć się ze swoimi planami zostania Hokage oraz ponownie udowodnić wszystkim, że jest idealny do tej roli. I w międzyczasie uporać się z mrocznymi planami Orochimaru.