- Sytuacja awaryjna, trzeba wszystko wypieprzyć i zacząć od nowa. - wparował do kwiaciarni trzaskając szklanymi drzwiami, o mało co ich nie rozwalił. Ino aż dostała gęsiej skórki na samą myśl o wymianie całej witryny bo jak pójdzie jedna kreska to i poleci szkło na całej ścianie, a na to funduszy aktualnie nie ma.
Jak dobrze wiedział, choć było to bardziej jego przeczucie - w sklepie zastał Ino, Kiyomi oraz Hinatke pijące herbatki ziołowe. Spodziewał się zobaczyć tutaj Hyuuge tylko dlatego, że do tak Sasuke została wciśnięta Hiremi i bardzo chętnie sam spędziłby z nią czas lecz po śnie jaki go wymęczył, a raczej kilku popierdolonych nieetycznych snach, musi załatwić kilka spraw bo inaczej ten ślub nie da mu spokoju.
Dopiero co wrócił z pracy, jeszcze w mundurze no ledwo tam usiedział! Jeszcze kilka minut, a rozsadziłby cały budynek ze stresu. Wcześniej jego podejście do ślubu było bardzo luźne bo przecież co będzie go będzie skoro dziewczyny im pomagają, a teraz?
Z każdym dniem coraz bardziej zbliżają się do tego dnia przez co Naruto coraz bardziej zaczyna panikować. Dziewczyny patrzyły na niego w zdziwieniu, od tak wparował im w trakcie popołudniowego posiedzenia, a przecież to zwykle ich rola..- Potrzebuje nowy garnitur. I kwiaty, nowe kwiaty, żadnych hiacyntów, obrusy na stole muszą być te lekko fioletowe najlepiej te prześwitujące co pokazywałaś, a zasłony koniecznie zmieniamy na beżowo pomarańczowe zamiast tamtych białych bo mnie coś popierdoli. - dziewczyny spojrzały po sobie jeszcze bardziej zdezorientowane niż Naruto. Ma szczęście, że Temari tego nie słyszy bo byłoby źle..
- Co tak się gapicie? Biorę ślub za kilka dni ruchy, trzeba to wszystko naprawiać! Hinata, Kiyomi uszyjcie mi strój, mam zamysł w głowie ale to wam powierzam wykonanie, patrz coś takiego..gdzie ja to - zaczął przeglądać wszystkie swoje kieszenie w poszukiwaniu karteczki, gdy miał przerwę w pracy ustaloną przez samego siebie, zaczął szkicować kilka wzorów próbując na papier przełożyć to co miał w głowie lecz nie za bardzo mu to wychodziło, same dziwne bohomazy. Mimo to chcę im pokazać wierząc, że coś wymyślą..
- Co cię nagle opętało? - Ino jako jedyna odważyła się zapytać chłopaka co skłoniło go do aż takiego zaangażowania. Wcześniej oczywiście im trochę pomagał, ale nie był wcale taki energiczny przyjmując wszystko dość spokojnie, było to trochę irytujące, ale obawia się, że takie jego rozkazywanie może być jeszcze gorsze..
Naruto zawahał się przed odpowiedzią, przecież nie opowie im o swoim śnie, powiedział wszystko Sasuke i chyba to mu wystarczy, bardzo go uspokoiła rozmowa z narzeczonym więc szczegóły zostawi dla siebie, ale też nie zostawi ich bez żadnego wyjaśnienia rzucając wszystkich na łeb na szyje..- Miałem sen…zły sen. I muszę zrobić wszystko inaczej żeby się nie spełnił, pomożecie mi? Proooosze? - wyjął ze swojej tylnej kieszeni karteczkę, pokazując dziewczynom swój mały projekt. Kiyomi była przerażona, to wyglądało jak strój disco, lub co gorsza jakiegoś Alibaby z Kalikadu. Spojrzała na Hinatę, która jedynie uśmiechnęła się nerwowo, zapewne miała podobne zdanie, ale to jak Naruto podekscytowany był swoim pomysłem..
CZYTASZ
Fallen Leaf - Sasunaru
FanfictionDruga część opowiadania "Hidden Leaf" w której to Naruto musi zmierzyć się ze swoimi planami zostania Hokage oraz ponownie udowodnić wszystkim, że jest idealny do tej roli. I w międzyczasie uporać się z mrocznymi planami Orochimaru.