Słowa jakie usłyszał od Kakashiego przed wyjściem z podziemi, cały czas wirowały w jego głowie. Zaczynał myśleć, że może to wszystko wcale nie jest takie złe. Przecież kiedyś technologia nie była aż taka rozwinięta, a i tak rozgrywało się piekło na ziemi. Przecież nie ma jednego jasnego przepisu, który pozwoli unikać wojen w tym miał absolutną rację. Wiele rzeczy może nam zaszkodzić, ale wiele z nich może także pomóc..
To jak z badaniami u lekarza.
Przynajmniej tak właśnie chciał to sobie tłumaczyć, bo czy badanie samej chakry naprawdę jest takie złe i niebezpieczne? Może dzięki temu właśnie Menma będzie mógł wieść spokojne życie?
Ma tyle pytań, dziesiątki wręcz i nikogo kto mógłby udzielić jasną odpowiedź.
Nikt nie zna przyszłości, do nich należy zbudowanie jej w możliwie jak najlepszej odsłonie..Nie wie, będzie musiał na spokojnie porozmawiać o tym z Sasuke. Chce wysłuchać jego zdania na ten temat, może jakoś się przekona do tego pomysłu w końcu sam chciałby zapewnić swojemu synowi pełne bezpieczeństwo. Nie zna szczegółów tego badania więc istnieje też możliwość, że zwyczajnie się myli i nie będzie ono w żadnym stopniu szkodliwe. Podważanie kompetencji Hokage również nie jest dobre, jakby nie patrzeć to właśnie dzięki niemu Konoha tak bardzo się rozwinęła poza tym uwierzył w niego i pomógł osiągnąć ogromny przełom jeśli chodzi o gotowość do przejęcia stanowiska głowy wioski..
Czy w takim razie Naruto powinien też mu zaufać? Uwierzyć w ten projekt?Jęknął głośno zatrzymując huśtawkę swoimi nogami, siedział i myślał już chyba z trzy godziny na temat tego co pokazał oraz powiedział mu Kakashi. Wrócił do domu nie tylko ze względu na przemyślenia oraz potrzebę spokoju, chciał zwyczajnie zobaczyć swoje dzieci, które drzemały już jakiś czas pod okiem Kiyomi. Nie będzie ich budził..
Patrzył w stronę płynącej spokojnie rzeki oraz ich małego pomostu, czasami miał ochotę po prostu cofnąć czas chociaż o kilka dni..- Napij się. - wzdrygnął się lekko przestraszony nagłą obecnością dziewczyny tuż obok. Odebrał od niej kubek pełen różowego napoju z przyzwyczajenia najpierw wąchając co ona tam wrzuciła, ale są to chyba tylko truskawki.
Co za ulga.
Po wzięciu małego łyka na próbę poczuł jak bardzo spragniony był, wypił pół szklanki na raz zostawiając nad swoimi ustami czerwoną kreskę koktajlu.- Słuchaj Naruto...wiem, że miałam się nie wtrącać, ale nie powinieneś być teraz z Sasuke? - zapytała niepewnie kładąc dłoń na jego ramieniu. Znowu nie dotrzymała umowy sprawdzając wcześniej uczucia Naruto, na bank coś między nimi zaszło, ale głębiej już nie chciała kopać ponieważ może być to zbyt prywatne, a nie chce się aż tak zagłębiać. Zależy jej tylko na ich szczęściu.
Naruto doskonale zdawał sobie sprawę, że dziewczyna ma rację, chciał tylko trochę oczyścić umysł, a zasiedział się jakby wcale nie musiał tłumaczyć mężowi swojego okropnego kłamstwa.- Powinienem. - przyznał jej rację dłonią wycierając twoją twarz ponieważ językiem nie dał rady wszystkiego zlizać.
Ciekawe czy Sasuke mu to wybaczy..
Znaczy na pewno, ale pytanie ile to zajmie.- Więc ruchy, idź do niego. - poczuł mocne uderzenie w plecy, zapewne na zachętę, ale niestety ciężarna dziewczyna nie miala za grosz wyczucia w takich sprawach.
Plus jest taki, że nie oblał się tym koktajlem, a minus taki, że leży teraz na trawie..
Spojrzał na dziewczynę z pogardą w oczach, zupełnie nic sobie z tego nie robiła, przecież to posprząta!- No nie patrz tak, idź już! - zwyzywała go lekko poirytowana, no na co on czeka? Nie ma takiego problemu, którego nie rozwiążą wspólnie więc albo wstaje i idzie albo sama go tam zaciągnie.
Naruto nie miał siły nawet protestować, dopił cały soczek oddając dziewczynie pustą szklankę po czym wstał kierując się do wyjścia z posesji oczywiście ogrod by przypadkiem nie obudzić dzieciaków.
Nie spieszył się, szedł powoli w stronę szpitala układając sobie w głowie co chciałby mu powiedzieć z pełną świadomością, że jak tylko spojrzy w te przeklęte czarne oczy to wszystko i tak uleci, a on nie będzie w stanie skonstruować ani jednego poprawnego gramatycznie zdania.
CZYTASZ
Fallen Leaf - Sasunaru
ספרות חובביםDruga część opowiadania "Hidden Leaf" w której to Naruto musi zmierzyć się ze swoimi planami zostania Hokage oraz ponownie udowodnić wszystkim, że jest idealny do tej roli. I w międzyczasie uporać się z mrocznymi planami Orochimaru.