41

89 10 2
                                    


Przerzucił przez swoje ramię różowy ręcznik, wzdychając głośno. Nari zdecydowanie była tym cięższym dzieckiem i wcale nie o wagę chodziło.
Mała atencjuszka..
By umyć Menme wystarczyło dziesięć minut, młody siedział spokojnie, pozwalał na wszystko, a Nari? Ciągle rzucała w niego kaczuszkami mimo, że ledwo co była w stanie je chwycić. Chlapała wodą na wszystkie strony, krzyczała, płakała, piszczała..
Naruto naprawde czuł, jak głowa zaczyna mu pękać. Potrzebuję tylko chwili spokoju..
Kiyomi wyjechała na kilka dni do Suny, Sasuke leży w łóżku i się obija, a on musi robić za trzech. Naprawde, czasami doprosic sie go o pomoc graniczy z cudem, ale nie może mu mieć tego za złe. Dopiero co wrócił do pracy po zawieszeniu, siedzi w biurze po piętnaście godzin by wszystko nadrobić, a później jeszcze wraca i obiady gotuje, sprząta, robi zakupy przez co wychodzi mu…
Może z trzy godziny snu dziennie.

Ostatnio tak nadużył Sharingana, ze Hira musiał go dosłownie z podłogi zbierać, a gdy dostał kroplówkę to co zrobi? Uciekł by pójść do pracy bo przecież jeszcze nie skończył. Dobrze, że Naruto nie przejął pozycji Hokage bo inaczej dzieciaki zostałyby kompletnie bez rodziców..
Teraz musiał wziąć kilka dni wolnego na czas nieobecności Kiyomi i chyba bedzie musial Sasuke również do tego przekonać..

- Idziemy do taty, no chodz. - uśmiechnął się do dziewczynki, ubierając ją w różowy kombinezon po czym wziął na ręce, a raczej jedną rękę ponieważ w drugą musiał chwycić Menme, który od razu po myciu postanowił uciąć sobie drzemkę.
Miał już wprawę, ostatnio dzieciaki mają łóżeczka u nich w pokoju bo tak jest zwyczajnie wygodniej gdy trzeba do nich w nocy wstać, więc też tam je odłożył, na szczęście Menma spał dalej, a Nari widząc śpiącego brata, również się trochę uspokoiła.
Uff..

Miał wreszcie chwile by usiąść przy Sasuke, mimo wszystko nie chciał go budzić, bo jak mu wytlumaczy to, że wyłączył mu budzik by nie poszedł dziś do pracy? Zwykle Sasuke wstaje bez alarmu, ale ostatnio z tego zmęczenia musiał sobie kupić nowy zegarek na rękę, który będzie mu wibrował tak by nie budzić przy tym Naruto i to naprawdę fajny koncept, tyle że nadużywa go zbyt mocno.
Delikatnie przejechał zewnętrzna strona dłoni po policzku chłopaka czując coś nietypowego. Wsunął całą dłoń pod jego grzywkę, czy…czy on ma temperaturę?
No niech nie robi mu teraz takich numerów..
Chyba jednak mu nie wyszło, Sasuke otworzył leniwie oczy zabierając jego dłoń ze swojej twarzy. Denerwujące uczucie.

- Sasuke? Jak się czujesz? - zapytał cicho uważając by nie rozdrażnić dzieci, a także i jego.

- Która godzina? - westchnął cicho z trudem podnosząc się do siadu. Czuł się co najmniej jakby był schlany w trzy dupy.

- Szesnasta. - Sasuke spojrzał na niego pełen nienawiści w oczach lecz doskonale zdazyl juz zrozumieć, że Naruto musial zdjac jego zegarek by troche dłużej pospał.
Moze i mial racje..
Westchnął cicho rzucając się z powrotem do łóżka na głowę zakrywając kołdrę.

- To powiedz mi jak się czujesz? Jesteś ciepły, nie masz czasem gorączki? - jego zmartwienie było wręcz irytujące dla uszu Sasuke. O ile przywykł już do płaczu dzieci, tak trajkotanie Naruto nadal bywałk zwyczajnie nieznośne.

- Jestem ciepły bo od sześciu godzin leżę w bluzie pod kołdrą. - wyjaśnił najprościej jak się dało z nadzieją, że Naruto to zrozumie i go zostawi.
Nic bardziej mylnego.

- Na pewno wszystko dobrze? - jakoś nie kupował tej wymówki, często leży z nim pod kołdrą i jakoś nie rozumie dlaczego akurat teraz jest taki ciepły, przecież ciało Sasuke charakteryzuje się tym, że zawsze jest zimne! Zawsze! Jak zwykle za dużo myśli pomijając najważniejsze kwestie.
Sasuke przeklął coś kilka razy pod nosem, musiał usiąść lecz nim zaczął gadać, jeszcze sobie ziewnął.

Fallen Leaf - SasunaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz