8 Króliczek

2.1K 79 121
                                    

pov: Alexander

Najlepsze niespodzianki to takie, których w życiu byśmy się nie spodziewali. Noemi wyglądała, jakby zobaczyła ducha, gdy stanąłem w tym jej mini biurze. Szybko pozbyłem się irytującej, różowej koleżanki. Chciałem mieć brunetkę tylko dla siebie – żeby grzecznie porozmawiać o moich oczekiwaniach względem niej. Dziewczyna trochę się mnie bała, ale mimo to zdobywała się na cięte odpowiedzi. Była też szczera. Przynajmniej teraz.

Zauważyłem, że po raz kolejny nienaturalnie spinała się, gdy schodziliśmy na tematy seksu. W ciężarówce myślałem, iż to dlatego, że była zestresowana całą sytuacją, ale na swoim terenie powinna czuć się swobodniej. Zacząłem mieć niejasne podejrzenia, że to nawet nie chodzi o mnie, gdyż w pewnym momencie zamyśliła się na dłużej, a po chwili wyglądała, jakby wpadała w panikę. Moje nieostrożne słowa musiały przypomnieć jej coś z przeszłości.

Niestety, miałem rację.

Nie chciałem, żeby przestraszyła się mojej złości, ale wewnętrznie gotowałem się z wściekłości. Nie mogłem zrozumieć, jak ktoś miał czelność ją skrzywdzić. Nie rozumiałem też, dlaczego aż tak bardzo dotknęło mnie to wydarzenie z jej przeszłości. Nie powinienem się tym interesować, w końcu to nie moja sprawa.

Tłumaczyłem to sobie, gdy wzywałem drugiego kierowcę i kierowałem się w stronę domu. Problemy tej dziewczyny nie dotyczyły mnie, chociaż krzyżowały moje plany względem niej. Musiałem działać rozważnie, jeśli chciałem zaciągnąć ją do łóżka. Wyglądało, że nie będzie tak łatwo.

 Mogłem też zrezygnować z Noemi i o wszystkim zapomnieć. Tak chyba byłoby najlepiej. Nie potrzebowałem dodatkowych problemów z przypadkową, a do tego niechętną mi dziewczyną, miałem ich wystarczająco dużo. 

W dalszym ciągu nie wyjaśniło się, kto próbował się mnie pozbyć. Seth wkurwiał mnie samą swoją obecnością i wiecznym przypierdalaniem się dosłownie o każdy szczegół. Ojciec wymagał, abym robił wszystko zgodnie z jego wolą, a gdy jakiś pomysł wychodził ode mnie, zawsze znajdował milion wymówek, aby tylko skończyło się tak, jak on chciał. Macocha i siostry cały czas przeżywały mój zbliżający się wielkimi krokami ślub i praktycznie każde spotkanie z nimi kończyło się rozmowami na ten właśnie temat.

Nie potrzebowałem problemów z upartą i cyniczną dziewczyną. Powinienem o niej zapomnieć jak najszybciej.

Niestety nie mogłem.

Przez te kilka dni zanim ją znalazłem, wspomnienia o niej nawiedzały mnie w najmniej oczekiwanych momentach. Postrzegałem ją jako bardzo kuszący obiekt seksualny. To, że podobała mi się fizycznie, było niezaprzeczalnym faktem.

Nie chciałem jej poznawać. Nie zamierzałem, w końcu potrzebowałem jej tylko do jednego. Zdenerwowała mnie tym, iż kłamała, patrząc mi prosto w oczy, gdy próbowała uśpić moją czujność wtedy w motelu. Chciałem ją za to ukarać. Pokazać jej, że jeśli ze mną zaczęła, to musi też skończyć.

- Przynieś mi wszystko, co masz o Noemi – poleciłem Deaconowi – chcę znać każdy szczegół z jej życia – dodałem.

- Nawet intymny? - pracownik uśmiechnął się, bo znał odpowiedź.

- Szczególnie taki – skinąłem mu głową na znak, że może odejść.

To by było na tyle, jeśli chodziło o moje postanowienie trzymania się z daleka od dziewczyny z milionem problemów.

Przede wszystkim chciałem się dowiedzieć, kto ją skrzywdził. Poleciłem przeszukać policyjne bazy danych do sześciu lat wstecz. Dziewczyna miała dwadzieścia cztery lata, więc zakładałem, że te kilka lat, to nie więcej niż sześć. Jeśli nic nie znajdziemy, to dołożę jeszcze dwa, ale posiłkując się ogólnymi statystykami przestępstw na tle seksualnym w naszym mieście, dochodziło się do wniosku, że najwięcej takich zdarzeń miało miejsce w przedziale wiekowym 18 – 26 lat. Oczywiście to tylko uogólnione dane, jednak szukałem jakiegoś punktu zaczepienia.

Mistake [18+] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz