27 Nietykalna

1.9K 62 84
                                    

Dzień dobry :) w dalszym ciągu rozdział  18+ :) 

pov: Alexander

Nie powiem, słowa Noemi zaskoczyły mnie. Spodziewałem się, że będzie chciała czegoś nielegalnego, w końcu sama o tym mówiła, ale myślałem bardziej o pomocy w jakimś porwaniu, czy ewentualnym pobiciu kogoś, postraszeniu, jakichś groźbach. Nie zakładałem, że będzie potrzebowała narkotyków czy broni, aczkolwiek gdyby tylko poprosiła...

Przytulałem ją cały czas. Słyszałem, jak oddech się jej uspokajał, jak powoli zapadała w sen. Uśmiechnąłem się sam do siebie – wymęczyłem mojego króliczka... Nie ukrywałem, że byłem z tego bardzo zadowolony.

Nie zamierzałem dać jej spać do rana – w końcu mieliśmy tylko tę noc (w teorii), więc każda minuta była bezcenna. Chciałem, żeby Emi chwilę się zdrzemnęła, naładowała baterie, ale potem zamierzałem odpowiednio ją obudzić...

Przesuwałem palcami po jej ramieniu i rozmyślałem o tym, iż pierwszy raz spędzałem całą noc z dziewczyną, a do tego nie zamierzałem się wymykać nad ranem. Chciałem kochać się z nią intensywnie (jeszcze nie wiedziałem, czy na łóżku, czy może pozwolić sobie na jakieś szaleństwo i w innym miejscu), a potem zjeść wspólne śniadanie i znów kochać. Planowałem wykorzystać te nasze dziesięć godzin do ostatniej sekundy.

Zasnąłem, ale na krótką chwilę, może dwie godziny, a może nawet i nie. Ramię zesztywniało mi, bo przez cały czas nie zmieniłem pozycji, żeby tylko Noemi było wygodnie. Dziewczyna wtuliła się we mnie i nawet nie drgnęła. Uwielbiałem dotyk jej gładkiej, ciepłej skóry przy moim ciele, delikatny zapach perfum na szyi i spokojny oddech świadczący o głębokim śnie.

 Uwielbiałem wpatrywać się w jej twarz – śledzić każde skrzywienie ust i zmarszczenie czoła, gdy coś się jej śniło, wsłuchiwać się w każde westchnienie, jakie opuszczało jej usta podczas snu. Byłem zdrowo pojebany, ale w tym momencie liczyło się tylko to, że była blisko, że była moja. Pragnąłem, aby zostało tak na zawsze.

Gdy delikatnie przesunęła się i położyła bardziej na plecach, niż na boku, powoli wysunąłem ramię spod jej głowy i poszedłem do marynarki, którą pozostawiłem na kanapie – trzeba było sięgnąć po zapasy. Wróciłem do mojego króliczka i delikatnie wsunąłem rękę pod jej szyję, żeby móc objąć ją za pierś, a palcami drugiej dłoni zacząłem błądzić po wewnętrznej stronie jej uda. Emi polubiła, kiedy całowałem jej biust – w końcu sama mi to pokazała, więc przytknąłem usta do jej sutka, a druga ręka zajęła się drugą brodawką.

Nie musiałem długo czekać. Dziewczyna westchnęła przez sen, a następnie powoli nabrała powietrza do płuc. Moje palce powędrowały wyżej – nie igrały już na skórze jej ud, a stymulowały łechtaczkę. Oderwałem głowę od jej ciała i spojrzałem prosto w rozpalone pożądaniem oczy mojej bogini.

- Kazał ci ktoś przestawać? - mruknęła, a ja uśmiechnąłem się na to stwierdzenie. Moja Noemi była po prostu idealna.

 Zrobiłem to, czego chciała. Ssałem jej sutki, a moje palce zagłębiały się w jej ciepłe i śliskie wnętrze. W pewnym momencie oderwałem się od niej tylko po to, żeby zanurkować między jej nogami i składać niespieszne pocałunki na udach mojej Emi. Przesunąłem się tak, że mogłem bezceremonialnie pieprzyć ją językiem, natomiast moje dłonie zaciskały się na jej pięknych cyckach zwieńczonych twardymi brodawkami. 

Ostatkiem sił powstrzymywałem się, żeby nie wejść w nią bez zabezpieczenia, bo myśl o mojej spermie wypływającej z jej ciasnej cipki nakręcała mnie do granic możliwości. Gdy czułem, że była blisko, odsunąłem się na chwilę (ku jej niezadowoleniu), żeby po odpowiednim przygotowaniu przekręcić ją przodem do siebie i zrekompensować przerwę w pieszczotach całkowitym wypełnieniem jej słodkiego ciała. 

Mistake [18+] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz