11 Lepszy gust

1.3K 51 94
                                    

pov: Noemi

2 lata wcześniej...

- Panno Nolan-Davis proszę przyjść do mojego gabinetu po ostatniej próbie, będę czekał na panią – wykładowca po raz kolejny dawał mi wyraźnie do zrozumienia, że nie daruje mi, iż do tej pory omijałam jego konsultacje.

- W jakim celu, panie profesorze? - zapytałam na tyle głośno, żeby i inni studenci usłyszeli. Niestety każdy chyłkiem opuszczał pomieszczenie i udawał, iż nie interesuje go moja rozmowa z nauczycielem.

Mężczyzna obrzucił mnie znaczącym spojrzeniem i uśmiechnął się niepokojąco.

- W celu zaliczenia ostatniego kolokwium. Moje zajęcia są przede wszystkim praktyczne, więc nie mogę zaliczyć ci semestru, jeśli nie podejdziesz do mojego przedmiotu poważnie i dobrze się nie przygotujesz.

- Zaliczyłam wszystkie prace pisemne i ćwiczenia na najwyższe oceny... - zaznaczyłam. Spojrzałam niepewnie na opustoszałą salę wykładową. Nie chciałam zostać z nim sama, ale niestety nikt inny nie zamierzał mi towarzyszyć.

Nie cieszyłam się zbytnią popularnością. Po niemiłych przygodach w liceum teraz trzymałam się raczej na uboczu i nie wchodziłam w żadne głębsze interakcje. Byłam tu tylko dlatego, żeby się uczyć, a nie przyjaźnić. Tak było bezpieczniej.

- Nie zaliczyłaś zadania praktycznego, a ono jest najwyżej punktowane. Bez niego wszystkie twoje dotychczasowe oceny są i tak niewiele warte – wbił we mnie lubieżne spojrzenie – uwierz mi, że bardzo chcę cię przepuścić dalej, Noemi, ale musisz się trochę postarać. Wyjść z inicjatywą. Pokazać, że ci zależy... Nie chcę być tym złym i nie dopuścić cię do egzaminu końcowego, ale jeśli nie dasz mi wyboru...

- Chłopaki nie zaliczali tego zadania praktycznego... ich puścił pan od razu – wytknęłam mu i szybko odwróciłam od wzrok od jego twarzy.

Zaśmiał się i okrążył biurko. Stanął naprzeciwko mnie, ale zdecydowanie za blisko.

- To zajęcia z dykcji i fonetyki... u kobiet wygląda to trochę inaczej, niż u mężczyzn. Powinnaś wiedzieć, że nawet inaczej oddychamy... - wbił spojrzenie w mój biust – kobiety częściej oddychają klatką piersiową, tak jak na przykład ty w tym momencie – nawet nie zdałam sobie sprawy, że rzeczywiście tak robiłam, dopóki tego nie powiedział. Natychmiast skrzyżowałam ręce na piersiach, żeby przestał się w nie tak natarczywie wgapiać – a doskonale wiesz, że najlepiej oddychać przeponą, szczególnie, gdy chce się śpiewać... U mężczyzn oddychanie przeponą jest naturalne, dlatego też nie muszę z nimi tego ćwiczyć. Z tobą natomiast... Będę musiał dłużej popracować. Wydaje mi się, że nie skończy się na jednym spotkaniu... - przeniósł wzrok na moją twarz – do zobaczenia wieczorem, Noemi. Obecność obowiązkowa.

Kiwnęłam mu głową i wbiłam wzrok w podłogę. Chciałam go minąć, ale w ostatnim momencie przesunął się tak, że musiałam o niego zahaczyć i otrzeć się ramieniem o jego ramię. Wyciągnął rękę i na krótką chwilę położył ją na moim biodrze, a następnie powoli przejechał nią niżej, na mój pośladek. Zrobił to tak, że wydawało się, iż starał się mnie podtrzymać, po zderzeniu. 

Nikt nie dopatrzyłby się w tym niczego niestosownego, już on o to zadbał. Ja jednak doskonale wiedziałam, że wszystko było zaplanowane – to w końcu nie pierwszy raz, gdy „niby przypadkiem" dotykał mnie tam, gdzie nie chciałam.

Czułam się podle, gdy opuszczałam salę. Jeszcze gorzej, gdy kilka godzin później skończyłam próbę do występu dyplomowego i uświadomiłam sobie, że on przecież na mnie czekał. Teraz. W tym momencie. W tym swoim cholernym gabinecie.

Mistake [18+] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz