pov: Alexander
Aaron Poole.
Nietrudno było go znaleźć.
Mieszkał w dość zadbanej dzielnicy, na szczęście ze standardowo rozmieszczonymi kamerami i innymi zabezpieczeniami. Deacon zadbał o dyskrecję naszej misji i zajął się hipotetycznymi nagraniami. Do profesorka wpadliśmy w godzinach popołudniowych, zanim „normalni" ludzie zaczęli wracać z prac, więc nie martwiliśmy się o ewentualnych świadków.
Facet w ogóle się nas nie spodziewał, ale też nie był w stanie zatrzymać i nie wpuścić nas do swojego mieszkania. Mieliśmy ten dar przekonywania.
- Mitchell to mój szwagier! Nie możecie mi nic zrobić! - zarzekał się, gdy tylko chłopaki zamknęli za mną drzwi jego mieszkania. Sam zaczął się wycofywać w stronę salonu.
Proszę, proszę... Znowu ten cholerny Mitchell...
- Przyszliśmy tylko porozmawiać. Dlaczego jesteś taki spięty? - zapytałem i spojrzałem na niego z wyraźną drwiną.
- Dobrze wiem, kim jesteś! Nie rozmawiam z takimi jak ty! Nic ci nie zrobiłem! Nie chcę kłopotów! - facet pokręcił głową i spoglądał z coraz większym przestrachem na mnie i moich ludzi.
- Cieszę się, że mnie poznajesz... Zapewne czytałeś o mnie w gazetach. Wiesz, że jestem prawilnym obywatelem i bardzo szanowanym mieszkańcem naszego miasta... Powiedz mi, jak mam rozumieć doniesienia, iż molestujesz studentki? - wpatrywałem się w niego tak nieprzyjemnie, że zaczął poprawiać sobie palcem kołnierzyk koszuli. Jakoś tak nagle zaczął go uciskać.
- Robię z nimi to, co chcą, żebym im robił. Wszystko jest za obopólną zgodą! - podkreślił od razu. Jakoś nie chciało mi się w to wierzyć. Noemi nie okłamałaby mnie w takiej sprawie.
- Każda się zgadza? - dopytałem.
- Oczywiście.
- Żadna nigdy nie protestowała?
- Dokładnie.
Facet szedł w zaparte i wydawał się bardzo wiarygodny.
- Dwa lata temu jedna studentka rzuciła przez ciebie studia. Nie dałeś jej zaliczenia, bo nie chciała zaliczyć ciebie...
Aaron zaśmiał się i pokręcił głową.
- W ciągu ostatnich dwóch lat kilka studentek rzuciło przeze mnie studia, bo nie dały sobie rady z przedmiotem, nie ze mną. Nie każda może być gwiazdą – zdobył się na chamski uśmieszek – tak jak i wykształcenie nie jest dla każdego.
- A nie każdy wykształcony staje się inteligentny. Niektórzy całe życie są idiotami, nieważne, czy z dyplomem, czy bez – odparłem spokojnie i w dalszym ciągu spoglądałem na niego bez żadnych emocji.
Aaron rozglądał się niepewnie po moich towarzyszach – wszyscy byli ubrani w robocze stroje. Mieli ze sobą wiadra i wózki ze sprzętem sprzątającym. Nie podobało mu się, że aż tylu nas wbiło mu się do mieszkania.
- Nie lubisz tłumów? Myślałem, że jako wykładowca jesteś do tego przyzwyczajony?
- Na moich zajęciach większość studentów to dziewczyny... - wrócił spojrzeniem do mnie – skoro już sobie wyjaśniliśmy, że nie mam nic wspólnego z molestowaniem studentek, to czy moglibyście sobie już iść? Jestem dość zajętym człowiekiem...
Zaśmiałem się w duchu. Biedny, naiwny profesorek...
- Dlaczego Noemi nie zdała twojego przedmiotu? - zapytałem nagle. Facet wydawał się zaskoczony... zbyt długo.
CZYTASZ
Mistake [18+] ZAKOŃCZONE
RandomOPOWIADANIE 18+ ✨️ mafia ✨️ pomyłka ✨️ aranżowane małżeństwo ✨️ he feel first ✨️ tajemnica ✨️ emotional scars ✨️strangers to lovers ✨️forbidden love - Niespodzianki Noemi - to firma specjalizująca się w organizacji nietypowych przedsięwzięć: * po...