18 Nie ten krąg

1.2K 51 75
                                    

pov: Noemi

Brenon Mitchell nie zapisał się pozytywnie w moich wspomnieniach. Pamiętałam, jak mama zawsze narzekała, że utrudniał jej życie i działalność stowarzyszenia na rzecz walki o prawa kobiet. Sabotował projekty, blokował pomysły na spotkaniach rady miasta.

16 lat temu...

- Ten facet to typowy szowinista i nawet się z tym nie kryje. Do tego molestuje pracownice – mówiła mama Rose do Jane, gdy myślały, że oglądałam bajkę w salonie i ich nie słyszałam. Ciekawiło mnie, co to znaczy, że ktoś jest szowinistą i co to znaczy molestować, ale gdybym zapytała, to od razu by wiedziały, że podsłuchiwałam, więc wolałam udawać, że intensywnie oglądam „Toma i Jerrego".

- Ostatnio rozmawiałam z tą dziewczyną która pół roku temu została zwolniona z urzędu. Ty wiesz, że on zmusił ją do aborcji... Dziewczyna jest w rozsypce. Nie dość, że ją wykorzystał, naobiecywał Bóg wie czego, to na koniec wywalił z pracy i zadbał o to, żeby dosłownie nic ich nie łączyło.

- Naprawdę? - zapytała Jane – musimy koniecznie do niej pojechać. Wezmę Evę, niech z nią porozmawia, może udzieli jakiejś pomocy, w końcu jest psychologiem.

- Ciężko w to uwierzyć, ale Mitchell to kawał skurwysyna. Wczoraj na zebraniu Rady Miasta po raz kolejny próbował przekonać przedstawicieli władzy do zamknięcia Banku Nasienia. Twierdził, że in vitro powinno być tylko dla par heteroseksualnych, ale jego wymysły zostały odrzucone.

Słyszałam, jak mama zrobiła kilka kroków i przystanęła. Podejrzewałam, że zatrzymała się przy kuchennym oknie. Tym, z którego było widać przyszkolny plac zabaw.

- Nicky szaleje z koleżankami. Skąd ona ma tyle energii? - dziwiła się, a Rose, a Jane od razu jej odpowiedziała.

- Chyba po mnie. Zawsze mnie nosi – zamilkła na chwilę i ściszyła głos, więc tym bardziej wytężyłam słuch, żeby podsłuchać, co mówiła – Noemi znowu siedzi sama i gapi się w telewizor. Nie chce w ogóle wychodzić do dzieci. Nie korzysta nawet z tego, że ma plac zabaw pod samym nosem, a wszystkie koleżanki z klasy muszą tu specjalnie przychodzić.

- Wiesz, jaka ona jest – westchnęła moja mama – nie potrafi tak szybko nawiązywać kontaktów, jak Nicole. Nie jest też duszą towarzystwa. Do tego... jest bardzo wrażliwa i gdy dzieci ją wyśmiewają, że nie ma ojca, tylko dwie jebnięte matki, to ona po prostu płacze. Nie umie się bronić tak, jak Nicky.

- Dzieci powtarzają to, co w domu mówią rodzice. Boję się, że Noemi będzie jednak musiała kiedyś trochę się ośmielić i stawić czoła wszystkim. Oby dojrzała do tego, zanim rówieśnicy ją wykluczą. Być wyrzutkiem w szkole to najgorsze, co może spotkać takie dziecko. W końcu na tym etapie każde chce przynależeć do grupy, bo to jest wpisane w ich rozwój.

Usłyszałam kolejne głośne westchnienie. Na pewno mamy Rose.

- Myślę, że kiedyś się ośmieli. Jest świetnym dzieckiem, bardzo empatycznym i ufnym. Nie ma z nią żadnych problemów, a to, że woli spędzać czas sama, niż z koleżankami... czy to takie złe?

Wtedy nie wiedziały, że od kilku dni nie byłam tak całkiem sama. Miałam... kolegę.

***

- Mój syn zginął przez ciebie! Zabiłaś go z zimną krwią! - wykrzykiwał wściekły facet. Byliśmy w sądzie. Słowa kierował do mojej mamy. 

Nie siedziałam na sali rozpraw, bo byłam za mała. Znajdowałam się w niewielkim pomieszczeniu zaraz obok. Z panią psycholog, która miała ze mną porozmawiać o tym, co się stało kilkanaście dni temu. Wcale nie chciałam z nią rozmawiać, a i ona nie wyglądała zachwycona takim obrotem sprawy.

Mistake [18+] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz