35

192 16 18
                                    

Powoli dojeżdżaliśmy samochodem lucyfera do dworca, a w oddali mogłam ujrzeć czerwoną sylwetkę radiowego demona.

Diabeł zaparkował niedaleko, a ja wysiadłam biorąc ze sobą walizkę.

- Bawcie się dobrze - powiedział.

- Na pewno będziemy - odpowiedziałam mu, a następnie skierowałam się w stronę Alastora.

- Witaj kochana. A czemuż to aż tak wielką walizkę wzięłaś? - zapytał demon kiedy do niego podeszłam.

- Nie wiedziałam na ile dni się mam spakować, więc zabrałam więcej rzeczy.

- Mówiłem ci, że będziemy tylko dwa dni. Masz szczęście iż wiedziałem, że mnie wtedy nie słuchałaś i spakowałem się na dłużej - powiedział, po czym się zaśmiał patrząc na moją minę.

- To w takim razie ile nas nie będzie?

- Sześć dni.

- Jakto sześć? Spakowałam się na pięć!

- Nie marudź już tyle kochana. Do twarzy ci w tej sukience (y/n)- stwierdził po chwili, a ja się lekko zarumieniłam.

Usiedliśmy na pobliskiej ławce w oczekiwaniu na pociąg, gdy nagle Al zadał mi dość nietypowe pytanie.

- Umiesz język japoński?

- No.. trochę tak. A co?

- Tam gdzie jedziemy dużo demonów mówi w innych językach niż my. Między innymi po japońsku. Mam tam jednego kolegę. Trochę nas będzie rozumiał ale po japońsku będzie więcej gadał - powiedział Al, a ja się trochę zdziwiłam.

- Czyli w piekle nie jest jedno Pentagram City? - spytałam zamyślona.

- Dokładnie kochana.

- Ale...

- Żadnych ale, a teraz chodź, bo pociąg już podjeżdża - zawołał wstając z ławki, a ja dopiero teraz zauważyłam przyjeżdżający transport.

Okazało się, że nasz wagon jest na samym tyle, przez co musieliśmy pół drogi do niego przebyć biegiem. Nie było to dla mnie fajne rozwiązanie, ponieważ moja sukienka i bagaż mi to bardzo utrudniały.

Ledwo weszliśmy do naszego wagonu, a pociąg już po chwili ruszył. Odszukaliśmy nasz przedział, weszliśmy do niego i zamknęliśmy drzwi. Na szczęście byliśmy sami, więc mogłam sobie na spokojnie odetchnąć. Położyłam się na wszystkich siedzeniach po jednej stronie przedziału.
Al wyłożył nasze walizki na górne półki i usiadł naprzeciwko mnie. Po chwili ciszy zobaczyłam, że demon patrzy się na moje uda i dopiero teraz zrozumiałam, że miałam podwiniętą sukienkę.

- Emm... Al?

- C-co? Co? - popatrzył mi się w oczy.

- Wiesz co. Tu mam oczy jak coś - powiedziałam do niego i pokazałam dwoma palcami na moje oczy.

- Taa... wiem. Chcesz jakaś poduszkę pod głowę czy zamierzasz tak usnąć? - zapytał po chwili.

- No, coś by się przydało - odpowiedziałam mu, na co on wstał i do mnie podszedł.

- Podnieś się trochę.

Zdobiłam co kazał, a on usiadł na miejscu, gdzie miałam przedtem głowę. Zdjął swoją marynarkę i ułożył ją na swoich kolanach.

- Al, naprawdę nie musisz...

- Nie muszę ale chcę, a teraz się połóż - przerwał mi i delikatnie pociągnął mnie za ramiona przez co opadłam lekko na jego kolana.

Alastor x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz