34

234 14 43
                                    

Al miał na sobie już piżamę, ponieważ to miała być noc filmowa lecz niestety sprawy potoczyły się inaczej.

- Al, proszę. Weź mnie tu i teraz~ - powiedziałam, a alkohol buzujący w moich żyłach dodawał mi odwagi.

- No... marynarka zdjęta, to można już iść spać. I tobie też radzę się położyć, bo chyba nie chcesz być jutro niewyspana - powiedział demon, a następnie pstryknął palcami.

Przez chwilę nie wiedziałam co się stało, ale zobaczyłam, że leżę na moim łóżku u mnie w pokoju, a Alastora nie ma.

Co za zjeb! Przeteleportował mnie do mojego pokoju! - pomyślałam.

Po dłuższej chwili, gdzie tylko leżałam poczułam się dość senna. Zamknęłam więc oczy i od razu odpłynęłam w sen.

***

Otworzyłam oczy i spojrzałam na godzinę. Było trochę po ósmej. Zwlekłam się z łóżka i zaczęłam się ogarniać.

Po około dwudziestu minutach zeszłam do kuchni. Nie było tam nikogo oprócz Angela.

- Hej Angel - powiedziałam do pająka idąc w stronę lodówki.

- Hej. Jak było wczoraj?

- A jak miało być?

- Przeruchałaś się już z truskaweczką?

- Co? Jebie ci się coś w głowie? Oczywiście, że nie. Nie pamiętam. Piłam tylko alko, więc dziwię się że nie mam kaca.

- Wiesz... mowią, że seks zawsze jest dobrym sposobem na kaca.

- Angel! - krzyknęłam i przechodząc koło niego z gotową kanapką walnęłam go lekko w tył głowy.

- Ał! Za co kurwa?

- Dobrze wiesz za co - odpowiedziałam mu siadając przy stoliku.

Zaczęłam zajadać się moją kanapką, gdy nagle zauważyłam przed sobą cień osoby stojącej za mną. Odwróciłam się szybko, a moim oczom ukazał się Alastor.

- Emm... Hej? - powiedziałam po chwili gdy chłopak nie robił nic innego niż patrzenie się na mnie.

- Witaj kochana.

- Coś się stało?

- Nie. Czemu pytasz?

- Bo tu stoisz jak jakiś kołek i się na mnie gapisz.

- Chciałem cię zaprosić dzisiaj na wyjście do restauracji. Jeśli będziesz chętna przyjdź do mojego pokoju o 14:00 będę czekać - powiedział po czym zamienił się w cień zostawiając mnie kompletnie zdezorientowaną.

- Uuu... randeczka?

- Angel! Kurwa. To tylko zwykły obiad.

- Jaaaasne... zwykły obiad potem pocałunki, następnie łóżko, a na końcu dzieci. Zawsze tak jest.

- Angel!

- No co? Stwierdzam fakty.

- Która godzina? - zmieniłam temat.

Alastor x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz