Patrzyliśmy się na siebie w napięciu.
- No bo wiesz, do niektórych czynności wystarczy, że pstryknę palcami, i już się coś zrobi. Pokażę ci - jak powiedział tak zrobił, a po chwili patrzył się na mnie dziwnym wzrokiem. Wydawało mi się, że się nawet trochę zaczerwienił.
- Co? - zapytałam i popatrzyłam na siebie. Nie miałam piżamy i stałam w samej bieliźnie - Alastor, co ty kurwa odpierdalasz?! - krzyknęłam i szybko chwyciłam kołdrę, którą zerwałam z niego i się nią zakryłam.
- T-to nie miało tak wyglądać.
- A jak twoim zdaniem miało to wyglądać? Jesteś jednym z najpotężniejszych demonów w piekle, a nie umiesz nawet zapanować nad tymi swoimi czarami, czy jak im tam.
- Już nie jestem - powiedział speszony.
- Jak to?
- Podpisałem umowę z Lilith i nie jestem już tak potężny, ale próbuje się uwolnić.
- Dobra, dobra. Możesz zwrócić mi moją piżamę?
- Taa. Wiesz, że nie chce tego robić, ale skoro nalegasz... - pstryknął znowu palcami, a ja miałam na sobie tą samą piżamę co wcześniej.
- Udam, że tego nie słyszałam - powiedziałam I położyłam się na łóżku - A tak w ogóle to nie mogli nam dać pokoju z dwoma łóżkami?
- Wszystkie były zajęte.
- Coś w to nie wierzę, ale niech ci będzie - weszłam na łóżko i zasnęłam dość szybko.
~skip time~
Obudziłam się i dopiero wtedy zobaczyłam pozycję, w której spaliśmy. Alastor leżał przodem do mnie, a swoją rękę miał na moich plecach. Ja natomiast leżałam wtulona w jego klatkę. Popatrzyłam w górę na jego twarz. Czerwone oczy chłopaka były wpatrzone we mnie. Szybko próbowałam wstać, ale jego ręka mnie powstrzymała.
- Mógłbym się tak budzić codziennie - szepnął, a ja mimowolnie się zarumieniłam.
- Może się powoli zbierajmy? Jakie plany są na dzisiaj tak w ogóle? - zapytałam i powoli wyszłam z jego uścisku.
- Mamy iść pływać.
- Pływać? Przecież ja jestem syreną, co się stanie jeśli się przemienię? - Spytałam zdenerwowana.
- Nic się nie stanie. Trochę wiem na temat syren i mogą chyba kontrolować przemianę. Dlatego się nie martw, bo raczej nie powinnaś zamienić się w demona rządnego krwi - mówiąc ostatnie zdanie trochę się zaśmiał.
- Haha, bardzo śmieszne. Bardzo dobrze wiesz, że nke kontroluję jeszcze tych moich mocy - rozmawiałam z nim i zarazem szykowałam się do wyjścia.
- Wiem, dlatego jak coś się będzie dziać, to ci pomogę. A tak w ogóle to dlaczego się już szykujesz? Mamy wychodzić dopiero po śniadaniu.
- Wolę mieć wszystko przygotowane, żeby się potem nie spieszyć, a ty może ruszyłbyś dupe i mi trochę pomógł jak ja się pójdę przebrać? - mówiłam, podczas gdy on tylko leżał już ubrany, dzięki swoim palcą, i ciągle się na mnie gapił.
- Pozwól że ci w tym pomogę.
Już miałam mu odmówić, gdy oczywiście znowu powtórzył ten ruch, a ja miałam na sobie sukienkę, którą dostałam od niego przed wyjazdem.
- Do twarzy ci w niej.
- Miałam ubrać co innego - powiedziałam udając obojętność, ale tak naprawdę chciałam ją bardzo założyć.
Po paru minutach byliśmy gotowi. Znaleźliśmy jakoś kuchnię w której byli już pozostali. Zjedliśmy śniadanie, które przygotowały Charlie z Vaggie i poszliśmy po swoje torby z kocami i innymi potrzebnymi rzeczami na plaże.
~skip time~
Byliśmy już rozłożeni prawie przy samym brzegu. Nie było dużo demonów, ale wystarczająco żeby był mały tłok. Chłopacy pilnowali naszych rzeczy, a my poszłyśmy do przebieralni. Kiedy my wróciłyśmy, poszli oni. Gdy wszystko było już gotowe, rozłożyłam się na moim ręczniku i prawie bym zasnęła, gdyby nie to, że mój koc nagle ktoś podniósł z dwóch stron i zaczął z nim biec w kierunku wody. Próbowałam się uwolnić, ale po chwili puścili koc i wpadłam z nim do wody. Mimo że byliśmy w piekle, to woda nie była za ciepła, ale nie była też zimna jak na Ziemi. Gdy tylko się wynurzyłam z moim kocem zobaczyłam kto to był. Angel i Alastor biegli w wodzie w stronę plaży, a przy tym się głośno śmiali. Od razu ruszyłam za nimi, ale mój koc mnie niestety spowalniał, przez co wpadłam na niezbyt mądry pomysł. Zostawiłam koc w połowie drogi i pobiegłam do nich. O wiele łatwiej było mi sie poruszać bez dodatkowego ciężaru. Wyszłam w wody cała mokra i zaczęłam się rozglądać, a gdy tylko zobaczyłam chłopaków zaczęłam biec w ich stronę.
- Angel! Alastor! Obiecuję, że dziś jest wasz ostatni dzień w tym piekle! - krzyczałam.
Gdy tylko mnie zobaczyli, skończyli ze sobą gadać, popatrzyli się na siebie porozumiewawczo i zaczeli spierdalać.
Goniliśmy się w kółko przez dobre 20 minut dopóki nie padli ze zmęczenia. Ja niestety nie miałam gdzie, ponieważ pozostawiłam swoj kocyk na pastwę losu, ale przypomniałam sobie, że jestem syreną i chciałam nauczyć się w nią przemieniać.
- Ej! Uwaga, idę teraz do wody i próbuje się przemienić - zawołałam do przyjaciół, którzy prawie od razu się zbiegli.
- Tylko uważaj na siebie.
- Nie martw się Charlie, będę uważać. Okej, gotowi? Jakby co to mnie złapcie czy coś.
Stanęłam w wodzie gdzie sięgała mi ona po brzuch i powiedziałam pierwsze słowa, które mi przyszły na myśl.
- Chcę się przemienić w syrenę - Nic - chcę być syreną - dalej nic.
- Może spróbuj pomyśleć o tym i pstryknąć palcami - powiedział Al po kolejnych kilku nie udanych próbach, a że miałam już dość wymyślania zdań, które mogą zadziałać, spróbowałam jego pomysłu.
Zamknęłam oczy pstryknełam i nagle poleciałam do tyłu. Udało mi się. Podpłynęłam bliżej brzegu, a następnie wciągnęłam się na niego z pomocą Charlie.
Wszyscy patrzyli się na mój ogon jak zaczarowani.
Był ogromny, koloru czarnego i połyskiwał na słońcu. Miałam też czarny "top".- To ja płynę po koc - jak powiedziałam tak zrobiłam. Nie wiedziałam za bardzo jak mi wyjdzie pływanie, ale jak się po chwili okazało nie było to wcale takie trudne jak sądziłam. Szybko popłynęłam po koc i równie szybko z nim wróciłam.
Wyszłam na ląd i zmieniłam swoją postać w dawną sarenkę, którą byłam od początku i w której czułam się najlepiej.
- I jak się czułaś (y/n)? - zapytał Husk, który odezwał się pierwszy raz od dłuższego czasu.
- Było nawet fajnie, ale jednak wolę tą formę - wskazałam na uszy i mały ogonek z tyłu.
- Prawda. W tej postaci wyglądasz o piekło lepiej
CZYTASZ
Alastor x reader
RomanceZostałaś otruta i trafiłaś do piekła. Charlie z Vaggi przyniosły cie do hazbin hotelu gdzie planujesz zamieszkać. Poznajesz tam radiowego demona który zaczyna ci się coraz bardziej podobać. A jak Twoja historia dalej się potoczy to sama zobaczysz. U...