13

391 24 6
                                    

Czułam jak ktoś mnie ubiera i bierze na ręce. Słyszałam niewyraźne kobiece głosy. Czułam powiew świeżego powietrza na skórze. Cisza. Znowu zemdlałam. Nie wiem ile czasu minęło. Godzina? Kilka minut? Sekund? Lat? Już dawno straciłam rachubę czasu.

Odzyskałam przytomność, ale byłam strasznie słaba. Słyszałam dźwięk otwierających się drzwi. Niewyraźne krzyki.
Czułam jak idziemy do góry. Kolejne drzwi. Położyli mnie chyba na łóżku. Wyszli. Pukanie do jakiegoś pokoju, chyba obok mnie. Zakręciło mi się w głowie. Znowu.

Obudziłam się, ale nie otwierałam oczu. Było mi za dobrze, a dalej byłam dość słaba. Poruszyłam się tylko lekko aby zmienić pozycję i wtedy usłyszałam głos. Głos, który pragnęłam usłyszeć. Który mogłabym słuchać godzinami i by mi się nie zbudził. Głos, który kochałam i chociaż był bez radiowego akcentu, to i tak go poznałam.

- (y/n)? Obudziłaś się?

- A-alastor?

- Tak, to ja sarenko.

Otworzyłam oczy co wymagało trochę wysiłku, bo dalej byłam bardzo słaba. Leżałam na łóżku w jego ramionach. Gdy tylko na niego spojrzałam, uśmiechnęłam się, a on zrobił to samo tylko z wyrazem smutku i współczucia.

- Spokojnie. Jesteś już bezpieczna - powiedział, a ja na te słowa wtuliłam się w niego jeszcze bardziej. Wiedziałam, że przy nim nie grozi mi żadne niebezpieczeństwo.

- Ile spałam?

- Kilka godzin.

- Kilka godzin? Która jest godzina? - zapytałam zdziwiona.

- Nie martw się. Vaggie i Cherry przyniosły cię tu samym wieczorem, więc jest dopiero wcześnie rano - odpowiedział i pocałował mnie delikatnie w czoło przez co lekko się zarumieniłam.

Byłam tak wyczerpana tym wszystkim, że nie zauważyłam nawet kiedy zasnęłam. Śniłam o Alastorze, ale nie pamiętam zbytnio co to było. Wiedziałam napewno, że był to przyjemny sen.

~skip time~

Obudziłam się, ale już bez niego. Miałam już o wiele więcej siły, więc powoli się podniosłam i spojrzałam na godzie w telefonie. Było trochę po 15:00 a że nie miałam siły zbytnio wstawać, weszłam z nudów w kontakty aby do kogoś napisać, ale to co tam zobaczyłam sprawiło, że na moją twarz wkradł się wielki uśmiech. Zobaczyłam nowy kontakt z nazwą "Twój jelonek❤️" więc do niego napisałam:

Do: Twój jelonek❤️

Co to ma być?

Nie musiałam długo czekać, ponieważ odpisał prwie od razu.

Od: Twój jelonek❤️

No wiesz... nudziło mi się, a z racji tego, że nie miałaś jeszcze mojego numeru to postanowiłem ci go dać.

Do: Twój jelonek❤️

To jeszcze nic, ale co to za nazwa "Twój jelonek❤️"??

Zmieniono nazwę na Alastor.

Od: Alastor

No dobra... może przesadziłem. Kiedy zejdziesz ma dół?

Do: Alastor

Zobaczę.

Poleżałam jeszcze chwilę, a kiedy czułam, że mogę już chodzić powoli wstałam, ubrałam buty i szłam w stronę drzwi. Nic mnie już nie bolało więc się ucieszyłam i nie myśląc za bardzo o tym wszystkim zeszłam na dół.

- (y/n)!!! - podbiegła do mnie szczęśliwa Charlie.

- Hej Charlie - przytuliła mnie i zaprowadziła powoli do reszty.

Alastor x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz