Obudziłam się wcześnie rano i nie mając nic do roboty, ponieważ dzisiaj miałam dzień wolny, chciałam zaglądnąć do Al'a i opowiedzieć mu o wczorajszej sytuacji.
Gdy byłam gotowa wyszłam na korytarz i weszłam do pokoju obok, ale przez to co tam zobaczyłam zatrzymałam się w progu.
Alastor czytał książkę w fotelu, a przed nim na biurku siedziała Evelyn, która miała na sobie tylko sukienkę sięgająca jej do ud. Na szczęście mnie nie zobaczyła, ale Al już tak.- Oo. Wreszcie przyszłaś kochanie. Czekałem na ciebie - powiedział i wstał z fotelu podchodząc do mnie.
- T-tak... chodźmy na śniadanie - powiedziałam, a mina dziewczyny była mieszanką złości i chęci zemsty.
- Dziękuję, że się zjawiłaś - powiedział Al kiedy byliśmy już poza jej zasięgiem.
- Spoko. Po prostu chciałam ci coś powiedzieć i gdyby nie to, to by mnie pewnie tam nie było.
~Skip time~
Było południe, a ja szłam do pokoju Evelyn, aby z nią porozmawiać. Powiedziałam o wszystkim Alastorowi i powiedział, że będzie czujny i nawet jeśli nie jesteśmy parą, to lepiej żeby się o tym nie dowiedziała, bo Al jej i tak nie zechce.
- Wejść - usłyszałam od razu po zapukaniu do jej drzwi.
- Hej Evelyn możemy pogadać?
- Byle szybko - powiedziała kiedy zobaczyła, że to jestem ja.
- Czemu się tak zachowujesz? Wiesz dobrze, że Alastor cię nie chce. Kto cię tu przysłał co?
- Zachowuje się normalnie, a to że teraz mnie nie chce to nie znaczy, że nie będzie mnie chcieć potem. Zrobię wszystko, żeby pogrążyć cię w oczach twoich przyjaciół - na jej słowa przeszły mnie nieprzyjemne dreszcze - a teraz wybacz, ale muszę coś załatwić - powiedziała i wyszła.
- Suka - mówiąc to do siebie skierowałam się do drzwi i zeszłam ma dół.
- (y/n) dlaczego to zrobiłaś? - Od razu gdy weszłam do kuchni rzuciła się na mnie Charlie.
- C-co zrobiłam? - spytałam zdezorientowana, bo nie przypominałam sobie z dzisiaj żadnej ważnej sytuacji.
- Dlaczego powiedziałaś Evelyn, że jej zachowanie jest nieodpowiednie? Przecież ona chce się tylko nawrócić i pójść do nieba, a przez ciebie teraz płacze! - prawie wykrzyczała dziewczyna, a ja stałam po środku pomieszczenia całkowicie zdezorientowana.
- No sorry, ale to nie ja podrywam Alastora siedząc mu na biurku w sukience.
- Najpierw mówisz, że się źle zachowuje, a teraz jeszcze to? Jeszcze jedna taka sytuacja, a wylatujesz z hotelu i niech ci się nawet nie widzi tutaj wracać - powiedziała blondynka, a mi odebrało mowę.
Dolna warga zaczęła mi drgać, a chwilę potem po policzku spłynęła mi jedna łza. Pobiegłam do mojego pokoju po drodze mijając Al'a który próbował mnie zatrzymać, ale mu się wyrwałam.
Trzasnęłam drzwiami i padłam na łóżko. Dopiero w tym momencie pozwoliłam sobie na płacz. Nie mogłam pozwolić, aby ona zniszczyła mi życie. Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi, a od razu po tym do pokoju zerknął Al.
- Co się stało (y/n)? - zapytał i podszedł do mnie siadając na krawędzi łóżka.
Opowiedziałam mu wszystko, a on mnie przytulił i pogłaskał po głowie co wydawało mi się dość dziwne z jego strony, ale przynajmniej się uspokoiłam i mogłam normalnie myśleć.
- Może ty jej to powiedz.
- Co?
- No, opowiedz jej o tej sytuacji. Może ciebie wysłucha - powiedziałam.
Al mnie posłuchał i poszedł do nich, ale szybko wrócił.
- (y/n)... mamy poważny problem.
- Jaki? - zapytałam przestraszona.
- Oni wszyscy zachowują się tak, jakby byli... - przerwał.
- Jakby byli...?
- Zaczarowani.
- Co?! - krzyknęłam i popatrzyłam się na niego jak na jakiegoś pojeba.
- Nie patrz się tak na mnie. Widzisz przecież, że nie zachowują się normalnie. Nawet mi nie uwierzyli, a jak zmieniłem formę na demoniczną, to ich to nawet nie ruszyło.
- Musimy coś z tym zrobić! Da się ich jakoś oczarować czy coś? - spytałam.
- Możemy poszukać jakiś informacji.
Al przeteleportował nas do biblioteki i zaczęliśmy poszukiwania. Było dużo informacji o czarach i czarnej magi, ale nie mogliśmy znaleźć niczego przydatnego. W pewnym momencie sięgnęłam nawet po książkę z czarami Voodoo ale tam też nic nie było.
- Po chuja jest tutaj tą biblioteka skoro nawet takich informacji nie ma? - zaczęłam się denerwować.
- Spokojnie sarenko. Na pewno coś znajdziemy.
- Nie sarenkuj mi tutaj. Mam tego dość. Idę ją wygonić z naszego hotelu raz na zawsze.
- I jak to niby zrobisz? - zapytał zdziwiony.
- Śpiewem - powiedziałam i wyszłam z biblioteki.
Po kilkunastu minutach byłam przy hotelu. Zanim weszłam do środka przybrałam od razu moją syrenią formę. Szukałam ich wszędzie, ale wszyscy tak jakby zniknęli. W końcu zdecydowałam się zejść do piwnicy, której nikt nigdy nie używał więc trochę się bałam. Nie wiedziałam co tam mogę spotkać, a mój strach przed robakami różnego typu wcale mi nie pomagał. W końcu się przekonałam i otworzyłam drzwi. Było dosyć czysto. Popatrzyłam się na schody. Wydawały się nie mieć końca, ale nie miałam wyboru. Musiałam ich znaleźć.
- Gdzie się wybierasz - usłyszałam za sobą głos i momentalnie się wzdrygłam.
- Al! Nie strasz tak do diabła. Szukam przyjaciół.
- W piwnicy? Wiesz... jak bardzo by nie byli zaczarowani, to wątpię aby tam się udali.
- Nigdzie ich nie ma. Nigdzie! Przeszukałam caaały hotel dwa razy. Nie próbuj mnie nawet zatrzymywać. Schodzę - powiedziałam i zaczęłam ostrożnie kłaść stopy na schodach.
- Dobra... idę z tobą - stwierdził i zaczął schodzić za mną.
Po chwili weszliśmy w ciemność, a Al prawie się na mnie wjebał.
- Uważaj jak chodzisz. Czy tutaj na serio nie ma kurwa światła? - powiedziałam I zaczęłam macać ściany w poszukiwaniu jakiegoś włącznika.
- Chyba u góry był.
- Nie no... zajebiście... - zaczęłam mówić, ale nie zdążyłam dokończyć, bo potknęłam się na tym tak zwanym "niewidzialnym schodzie" i poleciałam do przodu.
- Jak schody schodzą tak daleko, to zawsze uważaj na ich koniec Haha - zaśmiał się demon i pomógł mi jakoś wstać.
- Bardzo śmieszne - zaczęłam szukać włącznika światła, a kiedy poczułam jakiś przycisk, wcisnęłam go.
- (y/n)nie! - zawołał Alastor, ale było za późno - tu jest kilka takich przycisków. I nie wszystkie są od światła - powiedział i zaczął się cofać, a ja z nim.
Po chwili usłyszeliśmy dziwny dźwięk. Podobny do jakiegoś uruchamiającego się mechanizmu.

CZYTASZ
Alastor x reader
RomanceZostałaś otruta i trafiłaś do piekła. Charlie z Vaggi przyniosły cie do hazbin hotelu gdzie planujesz zamieszkać. Poznajesz tam radiowego demona który zaczyna ci się coraz bardziej podobać. A jak Twoja historia dalej się potoczy to sama zobaczysz. U...