Sceny 15/16+
-----------------------------------------
Szarpnął mnie do przodu, przez co poleciałam na niego.- Alastor! Co ty odpierdalasz? - krzyknęłam a po chwili już leżałam na nim.
- Muszę przyznać, że masz bardzo wygodną podłogę.
- Al!
Gdy tylko chciałaś się podnieść uniemożliwił ci to, kładąc swoją rękę na twoich plecach i przyciągając do siebie.
- Mogę iść się ubrać?
- Dopiero jak powiem ci to, co chciałem.
- To się pośpiesz.
- To tak... Charlie zarezerwowała nam mały wyjaz.
- Oo fajnie. A gdzie?
- Nad morze.
- To wy tu macie morze? - zapytałam zdziwiona, bo w końcu to piekło.
- Tak. Jest oddalone od miasta, ale są tam hotele. Wyjeżdżamy jutro wieczorem około 18:00. Mamy pobyt przez tydzień.
- Super. Kocham jeździć nocą.
- To fajnie że ci się podoba, tylko jest jeden problem - jego uśmiech po tych słowach powiększył się jeszcze bardziej.
- Po pierwsze, to czemu się tak szczerzysz, skoro jest problem, a po drugie to właściwie jaki?
- Są dwuosobowe przedziały i wiesz... Charlie z Vaggie, Angel z Huskiem, Niffty zostaje i zajmuje się hotelem, więc zostaliśmy tylko my.
Trochę czasu potrzebowałaś, aby przetworzyć jego słowa, ale kiedy już to zrobiłaś pobladłaś.
- Czekaj. Czyli mówisz, że mamy być w jednym przedziale razem, przez kilka godzin?
- Tak dokładnie to przez trzy godziny.
- Dobra, mogę już wstać
- Oczywiście moja droga.
Po tych słowach wstałaś z niego ostrożnie, ale też byłaś trochę zarumieniona przy tej czynności. Poszłaś do łazienki zostawiając go. Zaczęłaś ubierać wcześniej przygotowaną przez siebie piżamę i już po chwili wyszłaś z łazienki. Byłaś pewna, że Alastor dalej jest w twoim pokoju, ale na szczęście sobie poszedł. Popatrzyłaś na godzinę. Dochodziła już 23:00 więc postanowiłaś, że nie będziesz przedłużać już tego dnia i poszłaś spać.
~skip time~
Obudziłaś się przed 8:00. Poszłaś do szafy i wybrałaś taki outfit:
Zrobiłaś swój codzienny makijaż i zeszłaś na dół do kuchni zrobić sobie jedzenie. Nie zostałaś tam nikogo, co cię trochę zdziwiło, ale nie zwracałaś na to większej uwagi, bo było jeszcze wcześnie.
Postawiłaś dzisiaj na zwykłe kanapki. Byłaś w trakcie robienia kawy na przebudzenie, gdy nagle coś pociągnęło cię za pasek przy spodniach. Popatrzyłaś na dół i ujrzałaś...
- Niffty! Co tu robisz?
- Mogę jedną? - wskazała palcem w stronę moich kanapek.
- Jasne bierz - podałaś jej jedną.
Wzięła ode mnie kanapkę i od razu wsadziła całą do buzi. Nie wiedziałaś czy zdążyła ją nawet pogryźć, bo od razu ją połknęła. Patrzyłaś z przerażeniem i zdziwieniem w jednym, jak ci dziękuję i odchodzi, tak jakby nic się nie stało.
Kanapki które zrobiłaś nie były wcale małe, bo miały około dziesięć centymetrów.Wzięłaś talerz i kawę a następnie usiadłaś przy stole. Siedziałaś kilka minut sama a już po chwili zszedł Husk z Angelem. Przywitaliście się i zajęliście swoimi sprawami, czyli jak na razie robieniem śniadania. Chwilę po nich zeszły dziewczyny. Zdziwiło cię trochę, że nie ma jeszcze Alastora ale nie zwracałaś na to zbytnio uwagi.
Wszyscy się do ciebie dosiedli i gadaliście przez dobrą godzinę. Jednak gdy skończyliście dalej nie było demona, więc postanowiłaś się zapytać Charlie czy wie co robi.
- Ej Charlie, wiesz może gdzie jest Al? Nie widziałam go w ogóle na śniadaniu.
- Emm... ten no... poszedł na spacer! Tak... na spacer... hehe. To ja już może pójdę - niemalże biegiem, poszła do swojego pokoju.
- Ee... dzięki. Chyba.
Dziwne to było - pomyślałaś.
Poszłaś do swojego pokoju, nie miałaś co robić więc włączyłaś sobie piosenki i od razu poczułaś jak stajesz się silniejsza. Zaczęłaś sobie po cichu śpiewać. Twoja skóra zrobiła się bielsza a paznokcie i włosy ci się wydłużyły.
Śpiewałaś na głos tak przez około trzydzieści minut a twój głos wcale nie miał chrypki ani nic podobnego, gdy nagle do pokoju wparował mi Alastor. Chciałaś przestać śpiewać, ale było już za późno. Twoja syrenia natura przejęła w połowie nad tobą władze.
Alastor podchodził do ciebie powolnym krokiem, a jego uszy drgały. Cofałaś się dopóki nie napotkałaś plecami ściany. Al podchodził do ciebie nadal, aż w końcu złapał cię za nadgarstki i dał ci ręce do góry. Zniżył głowę i zaczął pieścić twój skórę na szyi, swoim oddechem.
Już nie śpiewałaś, ale nuciłaś a z pomiędzy nut wyrwał ci się mały jęk.- Podoba ci się to? - Zapytał.
Odpowiedziałaś mu nutami, w których on słyszał słowo "tak".
Polizał ci szyję a następnie zaczął ją ssać. Z twoich nut nie było już prawie nut, tylko jęki, które próbowałaś zagłuszyć. Odchyliłaś głowę do tyłu, żeby zrobić mu lepszy dostęp. Po tym ruchu zaczarowany demon zaczął jeździć językiem po twojej szyi, zostawiając ci coraz więcej malinek.
Poczułaś jak robisz się coraz bardziej mokra. Al napierał swoim ciałem na twoje, przez co mogłaś dość wyraźnie czuć wybrzuszenie na twoim podbrzuszu. Czując to, twoja syrenia strona też chciała zrobić mu przyjemność, więc zaczęłaś ruszać biodrami. Alastor zajęczał prosto w twoją szyję, przez co nie mogłaś się powstrzymywać i też jęknęłaś. Demon wplatał swoją rękę w twoje włosy i nimi szarpnął odchylając twoją głowę jeszcze bardziej do tyłu i zaczął składać krótkie pocałunki na twojej szczęce.Aż nagle cię olśniło. Przestałaś nucić i odepchnęłaś Alastora od siebie. Minęła może minuta a Al zaczął się rozglądać dookoła.
- Co ja tu robię? - zapytał i spojrzał na ciebie po czym sobie chyba przypomniał - (y/n) czy my właśnie...
- Nie... Tak? Nie wiem. To była moja syrenia strona. Poprostu zaczęłam sobie śpiewać potem ty weszłeś a ja już nad sobą nie panowałam.
- Pokaż szyję.
Pokazałaś mu szyję tak jak powiedział i nie byłaś pewna, ale chyba jego uśmiech się powiększył.
- Nie wygląda to tak źle.
- To całe szczęście - bałaś się, że jeśli ktoś to zobaczy może mieć jakieś podejrzenia czy coś. A nie chciałaś się nikomu spowiadać, jak, gdzie i kiedy.
Chciałaś już wygonić Ala z twojego pokoju ale zadał ci pytanie, którego w ogóle się nie spodziewałaś.
- Podobało ci się (y/n)?
-----------------------------------------
Mam nadzieję, że się wam podoba.
Rozdziały będę się starała wpuszczać mnie więcej co dwa dni.
Jeśli ktoś ma jakiś pomysł na rozdział to można pisać.
Kc was♡
CZYTASZ
Alastor x reader
RomanceZostałaś otruta i trafiłaś do piekła. Charlie z Vaggi przyniosły cie do hazbin hotelu gdzie planujesz zamieszkać. Poznajesz tam radiowego demona który zaczyna ci się coraz bardziej podobać. A jak Twoja historia dalej się potoczy to sama zobaczysz. U...