3

44 12 0
                                    

Gdy wszystkie moje rzeczy były w szafie, zeszłam na dół.

- Pomóc coś?
- Nie, jesteś gościem. Poza tym Karol już nakrył do stołu. Powiedz mi lepiej, co dalej. Studia, praca?
- A nie powiesz mamie, jeśli Ci powiem, że dalej nie wiem?
- Ale nie ma nic co byś chciała robić?
- Właśnie sęk w tym, że jest dużo takich rzeczy.

Zaśmiała się.

-Tak, to zdecydowanie problem. Dobra, siadamy do obiadu.

Byłam głodna, więc nawet nie protestowałam. Wieprzowina była naprawdę smaczna. Do tego do obiadu wypiliśmy po piwie, więc już w ogóle było super. Po obiedzie zaszyłam się w pokoju z zamiarem czytania Kronik Archeo. Mój kuzyn miał jednak inne plany. Po tym jak zapukał i nie czekając na odpowiedź wszedł do środka, miałam ochotę go zamordować. Chyba poproszę ciocię o klucz do drzwi.

- Wstawaj, idziemy.
- Nigdzie nie idę.
- Umówiłem się ze znajomymi i powiedziałem im, że cię przedstawię, więc nie dyskutuj.

Wstałam z łóżka.

- Daj mi się chociaż przebrać.
- Pięć minut.

Tak naprawdę nie zrobiłam niczego szczególnego. Dresy, w których byłam w zupełności nadawały się na wyjście. Pewnie będę się w nich smażyć, ale przynajmniej są szerokie i nie widać moich nóg. Związałam tylko jeszcze włosy i nie nakładając ani grama makijażu, wyszłam.
Gdybym wiedziała to na pewno bym została.

- Nie będzie Ci gorąco?
- Nie.
- Jak chcesz.

Przeszliśmy się spacerkiem i jednak było mi gorąco, ale za wszelką cenę starałam się tego nie pokazać. Chociaż gdybym włożyła krótkie spodenki to też by było. Po piętnastu minutach byliśmy w parku i w duchu odetchnęłam. Przynajmniej nie znajdowaliśmy się już na słońcu. Już z daleka dostrzegłam grupkę pięciu osób, która na nas widok- choć przypuszczałam, że bardziej na Karola- przestała rozmawiać i uśmiechnęli się w naszą stronę. Mój kuzyn przywitał się z trzema chłopakami męskimi uściskami dłoni, a z dziewczynami przytulaniem. Nagle cała uwaga skupiła się na mnie i bardzo mi się to nie podobało.

- To moja kuzynka Maja, a to są; Lina, Susan, Maks, Leon i Matheu.

Mój kuzyn się wyróżnia w tej swojej poaczce. Wszyscy mają blond włosy, a on i teraz ja- brązowe. W domu porozumiewamy się po polsku, a tutaj mój kuzyn zdecydował się na angielski, więc ja też postanowiłam mówić w tym języku, bo umiem go zdecydowanie lepiej niż niemiecki.

- Miło Cię poznać.- powiedział chyba Leon.
- Was również.- Uśmiechnęłam się niezręcznie.
- O nareszcie jest pan spóźnialski.- Usłyszałam swojego kuzyna i odwróciłam wzrok, by zobaczyć o czym on mówi. Pożałowałam tego szybko. Spojrzałam na chłopaka, którego włosy wpadały bardziej w czarny kolor, choć też nie do końca i odnosiłam wrażenie, że skądś go znam.

- Miałem trening.
- Jak zawsze. Poznaj moją kuzynkę Maję. Droga kuzynko to mój najlepszy przyjaciel Aleksandar Pavlović.

O kurwa wiedziałam, że skądś go znam. Miałam przed sobą piłkarza Bayernu Monachium i reprezentacji Niemiec. Niezła heca.

- Miło poznać.- Wyciągnęłam do niego rękę, której nie uścisnął. Okej, nie polubimy się. Co za dupek.
- Na długo zostajesz?- Spytała uprzejmie Lina.
- Oby nie.- powiedział pan piłkarz. Co za kretyn.
- Nie wiem jeszcze.
- Karol nigdy nam cię nie przedstawił. Czemu przyjechałaś dopiero teraz ?

Skrzywiłam się na wspomnienie, dlaczego zdecydowałam się tu przyjechać.

- Chłopak mnie zdradził.
- Nie dziwię się.- Powiedział piłkarzyk po niemiecku, zapewne myśląc, że tego nie zrozumiem.
- Jeżeli uważasz, że ktokolwiek zasługuje na to, aby zostać zdradzonym to szczerze Ci współczuję.- spojrzał na mnie zaskoczony. Zapewne tym, że go zrozumiałam.- Co zdziwiony?

Miłego dnia 😘 ❤️
Ponieważ była dobra jak na mnie aktywność wrzucam kolejny.
Mówcie co chcecie, ale mi się to pierwsze spotkanie podoba.


Fame ( Pavlović)[ Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz