23

32 17 0
                                    

Ten rozdział będzie prawie uroczy. Myślę, że na spokojnie rozdział 14+ jak na dzisiejsze czasy, a nawet mniej

Kiedy doczłapaliśmy się z powrotem pod klub piłkarzyk zaczął zamawiać taksówki. Wszystkim kazał jechać pod dom Karola. Miałam tylko nadzieję, że nikt nie zwymiotuje. Przynajmniej teraz usiadł z przodu.

- Chyba będę rzygać.- Powiedziała Lina, gdy tylko wysiedliśmy z taksówek i zaczęła wymiotować do kwiatków cioci. Skrzywiłam się na ten widok, ale podeszłam do niej i związałam jej włosy gumką, którą miałam na ręce.
- Dobra, zostań tu. Wprowadzę jakoś Karola do domu.
- Nie pomóc Ci?
- Nie, pilnuj ich.

Susan na szczęście nie wymagała trzymania jej włosów. Maks chciał się udać na spacerek, ale mu nie pozwoliłam. Byłam zmęczona. Chciałam spać.

- Jestem.
- Co tak długo?
- Trochę trudno było go wnieść po schodach.
- Mogłeś położyć go w salonie.
- Nie pomyślałem o tym. Chodź zrobimy sobie spacerek, bo trzeba ich jakoś odprowadzić.
- Uh, Maks się ucieszy.

Uniósł brew, ale nie skomentował moich słów. Chyba koło godziny zajęło nam bezpieczne odprowadzenie ich wszystkich do domu. Wchodzenie po schodach wydawało się za bardzo wymagającą czynnością. Weszłam do środka i już miałam się wdrapywać po schodach, gdy poczułam, że ktoś jest za mną.

- Co ty.- Nie zdążyłam dokończyć, bo mnie podniósł, przerzucił sobie przez ramię i zaczął wchodzić po schodach.- Postaw mnie. Zaraz się przewrócimy.
- Nie wierzysz w moje umiejętności?
- To też, ale ty jesteś pijany, a ja jestem ciężka.
- Nie jesteś ciężka.
- Jestem.
- Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy z tego jak to jest być ciężką. Proszę.

Odstawił mnie na podłogę, a ja od razu walnęłam się na łóżko.

- Nie przebierasz się?
- Nie chce mi się.

Westchnął.

- Związać Ci włosy, czy coś?
- Co, kto śpi w związanych włosach? To niewygodne.
- Większość dziewczyn. Pewnie tak, ale jak będziesz wymiotować.
- To będzie mój problem. Nie mam makijażu, więc. Zresztą, możesz już iść.

Zamiast wyjść on stanął przy moim łóżku.

- Co ty robisz?
- Pomogę Ci ściągnąć te spodnie.
- O nie, nie.
- Będzie Ci wygodniej.
- Nie będziesz patrzył na moje nogi.
- Nie wiem, kto Ci powiedział, że jesteś gruba, ale przestań: Nie jesteś.
- Mam w domu lustro.
- Pogrubiające?
- Dlaczego mi to mówisz?
- Bo to prawda.
- Przecież sam mi mówiłeś.
- Ja sobie żartowałem. Poza tym możliwe, że w ten sposób miałem nadzieję, że szybciej wyjedziesz, ale gdybym wiedział, że wszystko tak do siebie bierzesz to bym tak nigdy nie powiedział.

Zamknęłam oczy. Było mi niedobrze. To za dużo dla mojego umysłu. On miał w dupie moje protesty, poczułam jak naprawdę ściąga mi te jeansy, ale w sumie to miałam to już w dupie. Jego zdanie miałam w dupie. Dobra, nie miałam, ale nikt nie musiał tego wiedzieć. Błagałam niebiosa byśmy jutro tego nie pamiętali.

- Dobranoc.- powiedział jeszcze zanim zaczął się oddalać.
- Dobranoc piłkarzyku.

Miałam istny helikopter w głowie i problemy z zaśnięciem, ale w końcu się udało. Prosiłam tylko, by się nie obudzić.

Miłego dnia ❤️ 😘
Ig: Patk_a099
Tik tok: Patka099
Mówiłam, że uroczy


Fame ( Pavlović)[ Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz