89

20 8 0
                                    

Tw: scena zbliżenia

Razem z Kasią pomagałam mamie i cioci szykować rzeczy na grilla. Na dworze faceci męczyli się z jego rozpaleniem. Próbowałam nie myśleć o tym, że już jutro Pavlović wyjeżdża.

Zapomniałam trochę o wszystkim co mnie otacza. Wiem, że to złe, ale czasami butelka, czy dwa piwa pomaga na wszystkie troski. Jadłam wszystko z grilla, nawet nie myśląc o tym, że trzeba to zwrócić. Chociaż patrząc na to, że się przejadłam, to będę rzygać tak po prostu. Dawno nie spędziłam czasu w rodzinnym gronie.  Mecz zakończył się zwycięstwem Hiszpanii, co patrząc na to, kto był w tym finale to spoko. Pozwoliliśmy najpierw dorosłym skorzystać z pryszniców, a my graliśmy w uno.

Siedziałyśmy na łóżku w moim pokoju, bo tym razem chłopcy okazali się dżentelmenami i myli się na końcu.

- Wolisz, żebym ja wybyła do Karola, czy tu została, a ty się przeniesiesz?- Spytała nagle moja przyjaciółka.
- My zazwyczaj śpimy tutaj, więc ty możesz iść.
- To teraz możesz mi wreszcie powiedzieć jak było.
- A wiesz, było super. Chętnie bym to powtórzyła.

Rozszerzyła w zdumieniu oczy i rozchyliła usta. Z pewnością nie spodziewała się takiej odpowiedzi z moich ust.

- Kim jesteś i co zrobiłaś z moją przyjaciółką?

Zaśmiałam się, chociaż ją rozumiałam. Jeszcze do niedawna na pewno, nie wypowiedziała bym takich słów, ale teraz byłam trochę inną osobą. Ten chłopak sprawiał, że stawałam się zupełnie inną wersją siebie.

- Jestem sobą, Kasia.
- Jasne, jasne. Podoba mi się ta nowa wersja, ale kompletnie nie przypomina Ciebie.
- A może to właśnie jestem ja.- Odparłam cicho. Nie dane mi było nic więcej powiedzieć, bo do pokoju weszli Karol i piłkarzyk.
- Zamierzacie się serio trzymać ich poleceń?- Spytał Pavlo.
- Czemu nie?- Odparłam, choć w głębi duszy pragnęłam spędzić z nim tą ostatnią noc. Widziałam, że odpowiedź mu się nie spodobała.
- Spokojnie ja już stąd wybywam. Zostawiam Ci ją.- Powiedziała moja przyjaciółka zanim zniknęła z Karolem.
- Jak się czujesz?
- O co konkretnie pytasz?
- Wiesz, tak ogólnie. Zjadłaś dziś dość sporo na tym grillu, więc pytam, czy nie masz wyrzutów sumienia i druga sprawa, czy podoba Ci się to, kto wygrał.
- Z dwojga złego już Hiszpania lepsza.- Westchnęłam.- Prawda jest taka, że nie myślałam jakoś bardzo o tym, że to dodatkowe kalorie. Po prostu spędzałam czas w miłym gronie. Nie musisz się o to martwić.
- I tak będę. Zastanawiam się, czy komuś nie powiedzieć.- Zmrużyłam gniewnie oczy.- Ale nie chcę łamać danego Ci słowa.
- Spokojnie, jest już dobrze. Nie wrócę do tego.
- Jeszcze całkiem nie wyszłaś z zaburzeń odżywiania.
- Tak, ale potrafię normalnie jeść i będę to robić.
- Obiecaj, że w razie co, zgłosisz się po pomoc.
- Obiecuję.- Powiedziałam i dłużej już nie wytrzymałam. Zmniejszyłam dzielącą nas odległość i wpiłam się w usta chłopaka. Odwzajemnił mój pocałunek niemal natychmiast. Graliśmy w niebezpieczną grę, która mogła się skończyć dla nas gorzej niż tragicznie. Sięgnęłam do jego paska.
- Nie musimy.- Zaczął.
- Zamknij się.

Po tych słowach ponownie mnie pocałował. Chcieliśmy więcej. Udało mi się odpiąć jego pasek. Ściągnął jeansy, a to samo później zrobił z moimi. Pozbyłam się swojej koszulki. Nie była mi do niczego potrzebna. Chłopak już dawno świecił gołą klatą. Odwróciłam się do niego tyłem. Kiedy sięgał do rozpięcia mojego stanika, dotknął moich pleców, a mnie po całym ciele przeszedł dreszcz. Odwróciłam się znowu do niego i złączyłam nasze usta. Opadliśmy na łóżko i kontynuowaliśmy pieszczotę. Ścisnął moją pierś, a ja jęknęłam w jego usta. Nie pozostałam mu dłużna i pociągnęłam go za włosy. Zassał skórę na mojej szyi. Na pewno będę miała tam malinkę, ale tym się będę przejmować później. Tworzył językiem mokrą ścieżkę, aż dotarł do najwrażliwszego punktu. Wsunął się we mnie językiem i zaczął poruszać. Nie pozwolił mi dojść. Gdy byłam blisko, wysunął się ze mnie i dalej kreslił ścieżkę językiem. Nie zamierzałam się przed nim kajać. Znosiłam te tortury. Chłopak w końcu wstał. Wyjął ze swoich jeansów paczkę prezerwatyw. Otworzył ją i nałożył na siebie. Gdy wrócił do mnie w jego oczach błyszczały niebezpieczne iskierki. Wtem obrócił mnie i leżałam twarzą zwróconą na poduszkę. Już domyślam się co to oznacza.

- Mogę?- Spytał  cichym, zachrypniętym głosem. Pokiwałam tylko głową.- Chcę to usłyszeć.
- Tak, możesz.
- Przerwij w każdej chwili, jeśli cóż będzie nie tak.

Po tych słowach, bez uprzedzenia zaczął wsuwać się we mnie od tyłu. Budził we mnie nowe zmysły, o których nie miałam pojęcia. Nie sądziłam, że to może być tak przyjemne.

Miłego dnia ❤️ 😘








Fame ( Pavlović)[ Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz