Tw: Alkohol,
- Nie chcesz może zatańczyć?- byłam zdecydowanie pijana.
- Weź ty już lepiej idź spać.
- No weź, co będziesz tu tak stał jak kołek. Przyszliśmy się tu bawićPiłkarzyk westchnął i pokręcił głową, ale zrobił coś, czego się nie spodziewałam. O ile mnie można tłumaczyć tym, że przesadziłam z alkoholem to on wcale nie pił tak dużo, a wziął mnie za rękę i zaczęliśmy tańczyć. Na całe szczęście była to jakaś żywiołowa piosenka, bo jakby była spokojna to chyba bym zaczynała szukać sobie trumny.
- Przysięgam, że już nie mogę doczekać się dnia, w którym w końcu stąd wyjedziesz.- szepnął mi nagle na ucho, a mi na ten dźwięk coś ścisnęło się w żołądku. Na szczęście byłam pijana, więc miałam wytłumaczenie.
- Odpowiedziałabym Ci, że ja też, ale nie lubię kłamać, a nie uśmiecha mi się powrót do miejsca, w którym jest mój były.Te słowa chyba lekko go zaskoczyły, bo przez chwilę na jego twarzy wymalował się szok. Co jest dużym postępem, bo zazwyczaj w moim towarzystwie wyraża tylko obrzydzenie, nienawiść lub w najlepszym przypadku obojętność.
- Zawsze byłaś taka?
- Jaka?
- Masz wyjebane kompletnie na wszystko.Ciekawe, czy gdyby zdawał sobie sprawę, że to ostatnia rzecz, którą można o mnie powiedzieć, cofnąłby swoje słowa.
- Miej wyjebane, a będzie Ci dane.
Prychnął.
- Skąd ty to wzięłaś?
Wzruszyłam ramionami.
- Jestem już tak pijany, że widzę rzeczy, które chcę widzieć, czy naprawdę wasza dwójka tańczy razem i się nie kłócicie?
Znikąd pojawił się Karol.
- Jesteś pijany, ale nie masz zwidów.- Powiedział piłkarzyk.- Gdzie reszta?
- Część rzyga w łazience, a drugiej trzeba szukać, bo udali się na papierosa, a później zniknęli na spacerku i zajmijcie się tym, bo ja idę rzygać.- powiedział tylko i pobiegł do łazienki szybciej niż ja do Sinsaya, gdy widzę napis sale. Stałam jak w amoku i piłkarzyk chyba też.
- Cóż, chyba nie pozostaje nam nic innego jak znaleźć ich wszystkich, zamówić taksówki i wracać do domu. O ile jesteś w stanie mi pomóc. -Zostawiłeś mnie ostatnio z szóstką pijanych ludzi i kazałeś odstawić ich do domu, mimo iż nie znam miasta, więc dam radę.Przewrócił oczami. Ja mu tu taki argument, a on przewraca oczami. Najpierw poszliśmy do toalet i, gdy już ustaliliśmy, że brakuje dwóch osób- Susan i Maksa- wyszliśmy na zewnątrz. Chodziliśmy od 10 minut po terenie wokół klubu i dzwoniliśmy do znajomych, bo piłkarzyk podał mi numer Susan. Niestety bezskutecznie.
- To na nic. Wracajmy. W dodatku chce mi się siku.
- To idź w krzaki.
- A żebyś wiedział.Chyba nie spodziewał się, że naprawdę to zrobię, ale szybko pożałowałam tej decyzji. Choć z drugiej strony znalazłam moich znajomych. Szkoda tylko, że mieli na sobie mało ubrań i się obściskiwali. Stwierdziłam, że skoro ja zafundowałam sobie tą traumę to nie będę sama.
- Pavlović.- Na moje słowa spojrzeli w popłochu na siebie, ale nie zdążyli nic zrobić, bo piłkarzyk już się pojawił.
- Czego chce. Debilka. Macie dwie minuty na ubranie się. Jesteście jebnięci, więcej nie chodzę z wami na imprezy.Tyle nienawiści wobec kogoś innego niż ja jeszcze u niego nie widziałam.
Miłego dnia ❤️ 😘
CZYTASZ
Fame ( Pavlović)[ Zakończone]
Fanfic18- letnia Maja ma wszystko czego potrzebuje. Kochający rodzice, chłopak, najlepsza przyjaciółka i świetne wyniki w nauce. Jest szczęśliwa. Dopóki to wszystko nie pęka jak bańka mydlana, bo chłopak ją zdradza. Mama proponuje jej wakacje w Niemczech...