💖9✨

4 0 0
                                    

Best

Obudziłem się z ogromnym bólem całego ciała. Nie mogłem wstać a co dopiero chodzić. Musiałem iść do szkoły dlatego postanowiłem że wyjdę wcześniej, aby na pewno się nie spóźnić.

Tak też zrobiłem. Wyszedłem wcześniej przez co siedziałem na przystanku kilka minut. Gdy autobus przyjechał wsiadłem do niego i zająłem wolne miejsce. Po chwili do autobusu wsiadła Sky. Podszedła do mnie i usiadła koło mnie.

-Co się stało?!-spytała. Najwidoczniej zauważyła moje rany przykryte opatrunkami.

-J-ja- nie mogłem jej powiedzieć co się stało i tak już cholernie się o mnie martwiła- Spadłem ze schodów- wybrałem typową wymówkę. Spojrzała na mnie z niedowierzaniem. 

-Na pewno?- chciała się upewnić.

-Tak, tak. Po prostu mam strome schody w domu- odpowiedziałem.

"Chyba uwierzyła."

-Skoro tak mówisz.. To dlatego byłeś smutny?

-Tak- odpowiedziałem.

-Nie wyglądasz najlepiej.- stwierdziła- Powinieneś zostać w domu.

-Wiem ale nie mogę opuszczać szkoły- powiedziałem.

-Jak się czujesz?- spytała. Widać było że się martwiła.

"Źle i to bardzo źle ale nie chcę Cię martwić. I tak już zbyt bardzo się martwisz"

-Dobrze- skłamałem.

-Wiesz że jeżeli coś się trapi to możesz mi powiedzieć.- wyczuła kłamstwo. Najwyraźniej moje jasnozielone oczy mnie zdradziły.

-Wiem, dziękuję- odpowiedziałem.

-Nie ma za co. Tak robią przyjaciele- o ile się tak dało to jej uśmiech stał się szerszy.

"Przyjaciele...., Ja mam przyjaciółkę, taką prawdziwą... Może życie nie jest takie do bani? "

Autobus zatrzymał się na przystanku kończąc naszą rozmowę.

*****

Na przerwie po kilku lekcjach zaczepił mnie Chris.

-Ztęskniłeś się?- spytał blondyn

-Jakoś nie za bardzo.- odpowiedziałem, a na twarzy chłopaka od razu pojawił się gniew. Przyciągnął mnie do siebie i  miał zamiar mnie uderzyć, ale udało mi się wyrwać. Zauważyła to Sky.

-Zostaw go, bo inaczej powiem twój sekret.- chłopak się skrzywił.

-Nie boję się ciebie- odpowiedział pewnym głosem.

-Mnie nie ale swojego ojca już tak.- powiedziała. Blondyn westchnął. Rzucił jeszcze do mnie te swoje "Jeszcze się policzymy", po czym odszedł.

"O czym ona mówi? Jaki sekret? I czemu niby Chris boi się swojego ojca?"

-Coś mnie ominęło?- spytałem zdezorientowany.

-Może-zaśmiała się, nie wiem dlaczego, po czym dodała- Mówiłam że już ciebie nie tknie- była taka dumna.

-Tak mówiłaś..-stwierdziłem- Dzięki
-dodałem

-Nie ma za co- odpowiedziała, po czym zaczeła iść w stronę następnej klasy. Ja zrobiłem to samo.

The best-Najlepszy//+18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz