💖38✨

3 0 0
                                    

Best

No więc pomogłem Chrisowi nadrobić materiał. Nikt nie mówił, że będzie łatwo i nie było. Chłopak ciągle robił wszystko tylko nie to co powinien. Wiele razy byłem bliski poddania się i powiedzenia "Dobra mam dość wynoś  się", ale na szczęście udało mi się mu pomóc. Ostatnie spotkanie było w moim domu bo ojciec gdzieś pojechał, a mama jak zwykle była w pracy. Zegar wzkazywał godzinę 23:00. Nam obu chciało się spać. W pewnym momencie blondyn podszedł do mnie i oparł mnie o ścianę, co wydawało się bardzo podejrzane. Schylił głowę do mojej klatki piersiowej.

-Pachniesz tak niebiańsko...- wyszeptał, po czym stanął prosto i skierował swoje spojrzenie na mnie.

-Chris?-wymówiłem jego imię. Zachowywał się bardzo dziwnie. Stał bardzo blisko mnie, więc postanowiłem go odepchnąć jednak chłopak widząc to złapał mnie za ręce nie pozwalając mi się ruszyć.

-Puść mnie.-rozkazałem. Nie zareagował. Tak jakby moje słowa na niego nie działały. Przypomniało mi się w tej chwili jak Chris tak samo reagował, gdy jeszcze mnie dręczył.

"Co on chce zrobić? Pobić mnie? Wtedy chyba nie mówiłby mi, że pachnę niebiańsko..."

Chris patrzył się na mnie nie puszczając moich rąk. Dopiero po chwili zorientowałem się co zamierza zrobić. Było już za późno. Chłopak przysunął się do mnie. Zrobił to... Pocałował mnie mimo mojej woli... Byłem w tej chwili w takim szoku, że nie umiałem nic z siebie wydusić. Dopiero gdy chłopak powtórzył czynność zacząłem reagować.

-Zostaw mnie!-krzyczałem bezskutecznie. Nikogo nie było w domu, co oznaczało, że nikt mi nie pomoże.

"Czy to znaczy, że..."

Do głowy zaczęły mi przychodzić same najgorsze scenariusze. Chciałem się już poddać. Wyrywanie się nie pomagało, a krzyki tym bardziej tylko mnie męczyły. Chłopak zaczął mnie obmacywać po całym ciele przez co zacząłem płakać.

-P-proszę p-przestań...-błagałem zapłakanym głosem. Nie reagował. W końcu udało mi się odepchnąć go nogą co sprawiło, że upadł. Otarłem łzy.-Wynoś się z mojego domu.- powiedziałem stanowczo. Chris wstał i do mnie podszedł.

-Przestań udawać mój drogi. Przecież wiem, że ci się to podoba.-odparł diabelskim głosem.

-Odejdź!-rozkazałem.

-Bo co mi zrobisz?-powiedział po czym złapał mnie w talii.

-Myślałem, że się zmieniłeś. A ty po prostu robisz to samo, co kilka miesięcy temu. Tylko, że zamiast przemocy fizycznej używasz...- zatrzymałem się. Nie chciałem dokańczać. Zdawało mi się, że coś do niego dotarło, bo mnie puścił.

-Przepraszam kotku. Nie moja wina, że mnie tak pociągasz.

-Wynoś się! Nie chcę Cię znać.- oznajmiłem. Znowu zacząłem płakać.

-Dobrze, dobrze. Chcę tylko byś wiedział, że mogliśmy to zakończyć w łóżku.-zaśmiał się szyderczo. Podszedł  do mnie, pocałował mnie i wyszedł z pokoju, a następnie z domu. Nieprzerwany strumień łez zaczął spływać po mojej twarzy. Rzuciłem się na łóżku zapłakany.

"I co ja teraz zrobię?"

The best-Najlepszy//+18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz