💖 36 ✨

3 0 0
                                    

Best

-No dobra to pa.-powiedział Chris, a ja nadal zaspany nie wiedziałem co się dzieje.

-Co?-spytałem zdezorientowany.

-Chciałem przenocować. Przenocowałem, no to idę.-wyjaśnił blondyn.

-A gdzie ty zamierzasz iść?

-Gdzie mnie nogi poniosą.-oznajmił.

-Haha, nie żartuj.

-Nie żartuję.-stwierdził stanowczo.- Spokojnie nie będę spać na ulicy- zapewnił-chyba...-dodał cichutko.

-Nie masz gdzie iść prawda?

-Ja... Poradzę sobie.- stwierdził.

-Skoro tak uważasz...

-Dzięki za wszystko. Pa! Miłego... życia.... ze Sky...-wyszedł.

"Hm? Zabrzmiało jakbyśmy mieli się już nigdy nie zobaczyć. A co jeśli ..."

-Chris!!-wykrzyczałem.

-Tak?-odpowiedział zdziwiony blondyn.

-Tylko nie rób niczego głupiego proszę.-nic nie odpowiedział. Po prostu szedł dalej.

********
16:38

Idiota:Best...

CKDAPMUITGNN:
Tak?

Idiota:Mogę umrzeć?...

CKDAPMUITGNN:
...
Nie....
Chris...

Idiota:A no tak
nie po to
wydawałeś na
mnie tyle
pieniędzy...

CKDAPMUITGNN:
Tu nie chodzi
o pieniądze.
Tu chodzi o
twoje życie.

Idiota:....

CKDAPMUITGNN:
Chcesz porozmawiać?
Na żywo?

Idiota:Mhm.

CKDAPMUITGNN:
Gdzie jesteś?

Idiota:Przy
twoim domu.

CKDAPMUITGNN:
Okej.

Wyszedłem przed dom by zobaczyć się z chłopakiem. Stał przed drzwiami. Widać było, że był przygnębiony, a ja postanowiłem go pocieszyć. Nic nie powiedział tylko podążał za mną. Usiadłem na kanapie, a po chwili blondyn zrobił to samo.

-A więc, co się stało?-spytałem przerywając niezręczną ciszę. Zanim cokolwiek powiedział zawachał się.

-Ja... Widziałem Aidena...-mówił Chris.

"A no tak. Ten skurwysyn"

-Całował się z kimś i- Chris przerwał wypowiedź. Po jego policzkach zaczęły płynąć łzy. Na początku w niewielkich ilościach a później wypłakiwał się mi w bluzę.

-Nadal go kochasz?-zapytałem.

-N-nie w-wiem...-wydusił.

"Jak ty nie wiesz to kto ma wiedzieć?"

-To skomplikowane.Po prostu przy nim po raz pierwszy czułem się kochany, chciany...

"Skomplikowane? Eh no tak przecież to Chris. A to o blondynkach krążą niemiłe żarty. Może o blondynach też powinny? Czekaj... Kurwa ja też jestem blondynem..."

-Powinieneś o nim zapomnieć...

-Próbuję.-stwierdził chłopak.

"No to coś ci nie wychodzi."

-Przepraszam Best...-powiedział.

"No i znowu te jego humorki"

-Za co?-zapytałem myśląc, że muszę się przygotować na to co powie chłopak, jednak nic nie powiedział tylko mnie przytulił.

-Czy ja chcę zbyt wiele?

"Zależy co chcesz."

-Jedyne co potrzebne mi do życia to odrobina miłości. Czy to tak wiele?

-Wiesz... Jestem pewien, że w przyszłości znajdziesz taką specjalną osobę, która da ci to czego pragniesz. Będzie cię kochała, pocieszała gdy coś nie wyjdzie, będzie zawsze obok. Będzie znosić twoje flirciarskie teksty i twoje humorki.-uśmiechnąłem się do niego. Chyba mi nie wierzył, ale mimo tego słuchał mojej wypowiedzi.-Nigdy cię nie opuści, będzie cię cenić ponad życie. Jestem pewien, że sprawi, że staniesz się najszczęśliwszą osobą na świecie. W końcu każdy zasługuje na miłość prawda?

-Widocznie ja nie.-odpowiedział wątpiąco Chris

-Oczywiście, że ty też. Słuchaj. Jesteś mądrym, przystojnym i wspaniałym człowiekiem. Jeśli ktoś uważa inaczej to musi być bardzo ślepy. Musisz po prostu być cierpliwy.Na pewno ktoś cię pokocha.

-Obiecujesz?

-Obiecuję.

"Chociaż technicznie rzecz biorąc to nie mogę ci tego obiecać"

-Czyli nie jestem bezużyteczny?-  zapytał

-Nie jesteś.-odpowiedziałem.

-Masz rację, dziękuję.-podziękował.

-Nie ma za-nie dał mi dokończyć.

-Pójdę porozmawiać z rodzicami!- wymyślił po czym wybiegł z domu a ja wybiegłem za nim.

"Ciekawe jak zamierza do nich dotrzeć.."

-Bestttt. Mówiłem ci już jak bardzo cię lubię?-oznajmił.

-Dobra, podwiozę cię, tylko przestań.

-Dzięki.

"To się nie skończy dobrze."

The best-Najlepszy//+18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz