💖3✨

6 0 0
                                    

Kiedy się obudziłem od razu poczułem ból pozostały z wczoraj. Naprawdę nie czułem się na siłach żeby iść do szkoły jednak nie zależało to ode mnie. Wstałem i się ogarnąłem. Zmieniłem opatrunki, zjadłem śniadanie I wyszłem.
"Jak ja się cieszę że uniknąłem konfrontacji z ojcem"-pomyślałem.
"Z tego co wiem to dzisiaj dołącza ta dziewczyna. Dlaczego mnie to interesuje. Przecież i tak się z nią nie zaprzyjaźnię..."

Myliłem się bo już się z nią zaprzyjaźniłem.   
 

                
                          *******

-S-sky?-Nie dowierzałem. Co ona robi w tym autobusie? To ona jest tą nową uczennicą?

-Best! Miło Cię widzieć!-powiedziała po czym usiadła koło mnie.

-A więc uczymy się w tej samej szkole?

-Na to wygląda-Uśmiechnęła się. Ciągle się uśmiechała. Widać miała dobre życie w przeciwieństwie do mnie.
"Powiedzieć jej czy nie? Nie.. Po co jej mówić. Chcę chociaż przez chwilę poczuć jak to jest mieć przyjaciółkę"

-Coś się stało?-spytała
"Czy ona się o mnie martwi? Nie to niemożliwe. Przecież każdy mnie nienawidzi. To musi być sen. Ale skoro to jest sen to niech będzie najlepszym snem jaki mi się przyśnił. Mimo to, że śnią mi się tylko koszmary"

-Nie dlaczego pytasz?
"Może dlatego, że nie odpowiadasz jej przez 10 minut idioto"

-Po prostu wyglądasz na smutnego.-odpowiedziała-Masz -dodała podając mi karteczkę do ręki.

-Co to j- nie dała mi dokończyć.

-Mój numer. Napisz kiedy będziesz przygnębiony.

"Gdybym miał pisać za każdym razem gdy jestem przygnębiony to już dawno twój telefon byłby wibratorem..."-pomyślałem, a autobus zatrzymał się przy szkole. Wysiadła, a ja zrobiłem to samo. Pierwszy raz w życiu poczułem, że żyję.

-Do której klasy chodzisz?-spytałem

-Do drugiej A -odpowiedziała gdy dotarliśmy na korytarz

-W takim razie chodzimy razem do klasy.

-To bardzo fajnie. Muszę iść do dyrektora. Mógłbyś pokazać mi gdzie jest gabinet dyrektora i klasa w której odbywa się pierwsza lekcja?

-Jasne-pokazałem jej po czym poszedłem do klasy. Na szczęście nie było jeszcze w niej Chrisa. "Pewnie się spóźni" usiadłem w ławce. Czekając na lekcję wyjąłem książki. Do klasy wszedł on-Chris. Od razu stałem się bardziej smutny o ile się tak dało. Ten podszedł do mnie i już chciał coś powiedzieć, ale dzwonek mu przerwał a do klasy weszła nauczycielka.

The best-Najlepszy//+18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz