💖30✨

3 0 0
                                    

Best

Po lekcji na korytarzu nie było nawet jednego ucznia, wszyscy gdzieś poszli a ja nie wiedziałem gdzie.

-Gdzie wszyscy się podziali?-spytałem

-Chyba na dachu bo stamtąd dochodzą odgłosy.-odpowiedziała Sky.

-Chodźmy.- powiedziałem. Udaliśmy się na dach szkoły gdzie był ogrom ludzi.W końcu udało mi się przedostać  przez tłum by zobaczyć co się dzieje. Chris stał na krawędzi dachu przy wyrwanej blaszce, która chroniła przed upadkiem.

-C-Chris....-wymówiłem. Gdy mnie ujrzał odsunął się trochę od krawędzi.

-Oh, Best. Jak miło, że się pojawiłeś.- odpowiedział i uśmiechnął się w bardzo dziwny sposób.

-D-dlaczego?

-Hmmm. Dobrze powiem Ci.-każde słowo wymawiał jakby znajdował się na łące- takiej bez problemów i bez zła. Jakby był na ziemi już tylko ciałem, bo jego dusza była już gdzieś indziej.- Od małego musiałem słuchać rozkazów ojca. Po śmierci matki było tylko gorzej. Ojciec zaczął się nade mną znęcać i mnie bić. Nie mogłem tego wytrzymać.-próbował się uśmiechać i nawet mu się to udawało.- Biłem Cię bo nie mogłem  pozwolić aby dotarł do mnie fakt, że cię kocham.- W tej chwili serce zaczęło mi bić jeszcze szybciej o ile tak się dało. Chłopak znowu się uśmiechnął, spuścił wzrok i spojrzał się w dół

"Co się dzieje..."

-A potem był Aiden, który złamał mi serce. A jak ojciec dowiedział się o plotkach wyrzucił mnie z domu. Jestem teraz bezdomny, ale nie na długo. Przyszedłem do szkoły żeby otrzymać od mojego byłego wsparcie a dostałem.... Zdradę...

-Wiem jak się czujesz.

-Nic nie wiesz!-wykrzyczał.

-Presja przez ojca? Bycie bitym przez niego? Brzmi znajomo. Samookaleczenie siebie samego? Znam to uczucie. Bezsilność, brak wsparcia. To też dobrze znam.-po wypowiedzeniu tych słów chłopak był zaskoczony.

-W takim razie wiesz jak bardzo chcę to zrobić.

-Nie rób tego...

-Niby dlaczego miałbym tego nie robić? Wszyscy krzyczą "skacz, skacz",   a przecież to jest właśnie to co chcę zrobić.-nastała krótka cisza.- Powiedz mojemu ojcu, że go nienawidzę i że to przez niego.

-C-Chris...

-Wiesz co jest najzabawniejsze?- blondyn zaśmiał się.- Dziś są moje 18 urodziny. 18 i ostatnie.

-W takim razie sto lat...

-Nie dzięki 18 mi wystarczy. Kocham Cię- uśmiechnął się po raz ostatni i. podszedł do krawędzi.

-Stój!- pobiegłem za nim.

-Przepraszam...

S K O C Z Y Ł.

The best-Najlepszy//+18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz