The best-Najlepszy//+18

💖18✨

Best

Mijały dni. Pogodziłem się z mamą. Przynajmniej ona tak myśli, bo ja nadal jej nie wybaczyłem w 100%
Zbliżały się urodziny Sky dlatego chciałem wszystko zaplanować. Nie miałem zbyt wiele pieniędzy, więc musiałem kogoś poprosić o pomoc. Przecież nie spytam o to ojca. Nie mam wyboru muszę pójść z tym do mamy. Dziwnym trafem akurat była w domu.

-Mamo?

-Tak skarbie? -odpowiedziała.

-Potrzebuję twojej pomocy- zacząłem- Bo jest taka dziewczyna i ona mi się podoba.- mama uśmiechnęła i chciała coś powiedzieć, ale ja kontynuowałem
I ona ma jutro urodziny. Wszystko zaplanowałem tylko... Potrzebuję pieniędzy.- skończyłem

-A więc masz dziewczynę?- spytała

-Ja planuję wyznać jej jutro miłość...- stwierdziłem

-Dobrze dam Ci te pienią-

-Dziękuję!- powtarzałem z radości- Oddam jak będę miał...

-Nie musisz nic oddawać. Jeżeli ta dziewczyna jest dla ciebie ważna to rozumiem. A teraz opowiedz trochę mi o twojej wybrance.- powiedziała

- Nazywa się Sky Williams. Jest najpiękniejszą i najmilszą dziewczyną jaką kiedykolwiek spotkałem. Ma jasnoniebieskie włosy i prześliczne błękitne oczy- zacząłem opisywać- Zawsze się o mnie troszczy i nie obchodzi ją to, że jestem nielubiany. Lubi mnie takim jakim jestem i dlatego ją kocham.

"Albo po prostu zahipnotyzowała mnie swoimi oczami ..."

Po rozmowie z mamą zacząłem przygotowywać resztę szczegółów.

"Wszystko ma być idealnie"

Najpierw upiekłem tort. Trzeba przyznać, że nie jestem najlepszym kucharzem, ale bardzo się starałem. Potem załatwiłem specjalny prezent i upewniłem się, że wszystkie miejsca, w które pójdziemy będą otwarte. No i jak się spodziewałem musiałem wybrać jakieś ubrania. To był tak naprawdę największy problem. Po jakiś 2 godzin szukania ubrań z szafy stwierdziłem, że żadne nie jest idealne i że muszę kupić coś.

"Jak kupię sobie ubrania to od razu poszukam też czegoś dla Sky. Ja pierdole ja serio zamierzam wybrać dla niej jakieś ciuchy? A jak się nie spodobają... No trudno trzeba podjąć ryzyko."

Więc kupiłem nam ubrania pasujące do siebie. Cały dzień spędziłem na organizacji dnia jutrzejszego, a ja nawet nie spytałem jej czy ma jutro czas.

"Trudno będzie miała niespodziankę"