Jeżeli rozdział nie pojawi się w piątek to wybaczcie. Mam maturki próbne i pewnie będę płakać w rogu pokoju więc życzcie mi powodzenia 🩷
– Carter ja cię na Boga ostrzegam. Zejdź mi z drogi albo zaraz będziesz miał z nim poważną rozmowę w zaświatach!
– Uspokój się.
– Uspokój!? Jak mam być spokojna. Jestem normalnym człowiekiem i chyba jedynym o zdrowych zmysłach, który nie da sobie wypalić cholernego tatuażu na plecach!
– Podamy ci znieczulenie i nie będzie boleć.
– Wow. Naprawdę? Zastrzyk ma sprawić, że nie będę czułam jak ten wielki metal topi mi skórę!?
– Dokładnie.
Nie no to jakieś żarty. Początkowo myślałem, że właśnie tak jest. Widząc wielki baniak z wrzącą wodą na środku pomieszczenia człowiek początkowo nie myśli, że to zaraz wyląduje to na jego ciele. Dlaczego? Nie wiem! W dupie mam tradycje, nie dam się! To jest chore. Powalone! Jeżeli przed czymś chcieli mnie uchronić kiedy nie chcieli mnie tu puścić to właśnie przed tym! Naciągnęłam na siebie koszulkę nie dając im nawet dostępu do mojego ciała. Kiedy kobieta kłóciła się o to, że nie mamy tyle czasu, a Carter starał się ją ugadać ja ruszyłam w momencie do wyjścia. Nie zdążyłam nawet złapać za klamkę, a ręce Carter złapały mnie w ciasny uścisk, z którego wszystkimi siłami chciałam się wyrwać. Zgniatał mi żebra tak mocno, że o mało ich nie połamał. Nawet ten ból nie równał się temu co miałam przeżyć na tym drewnianym krześle tortur.
– Hesperia! Cholera jasna! – chwycił mnie za dłonie, które leciały wprost na jego twarz.
By opanować je obie musiał mnie puścić. Jednak nawet ta chwila nie starczyła mi by się wyrwać. Ściskał moje nadgarstki kiedy próbowałam uciec w każdy możliwy sposób. Najpierw go kopałam potem wręcz padłam na kolana starając się wyrwać z uścisku podpierając się nogami o jego biodra.
– Przeginasz.– powiedziała już bez krzyków. Ton miał tak zimny i poważny jakby miała nadejść fala frustracji.
– Wypierdalaj.– wysyczałam mu w twarz, przez chwilę przestając się szarpać.
Kiedy wciąż mnie nie puszczał i moja cierpliwość się skończyła. Zatrzymałam się łapiąc oddech. Przez moment udawałam spokojną by i on mógł odetchnąć i zdjąć palce z moich nadgarstków, które przez ścisk były tak czerwone jak nigdy. Nie licząc jednego mojego ataku kiedy Dante nie mogąc mnie opanować przywiązał mi ręce do grzejnika. Krzycząc, że wstąpił we mnie demon. Czułam się podobnie jak wtedy. Tylko tym razem nie było to wynikiem mojego stanu zdrowia, a chęcią przeżycia. Jako ssak miałam wyrobiony instynkt przetrwania, który uruchomił się ze zdwojoną siłą. Dantemu w tamtym momencie udało się mnie poskromić, a Carter myślał, że jemu też. On jednak nie był moim bratem więc nie miałam żadnych zahamowań. Otworzyłam oczy i gdy zobaczyłam jak łapie oddech klęcząc tuż przy mnie bez zawahania kopnęłam go z całej siły w brzuch i przekręcając się na ziemi starałam się znowu uciec. Nawet to nie sprawiło, że choć na parę dłuższych sekund zostałyby znokautowany. Następny mój cios będzie bez litości w jaja. Złapał mnie kolejny raz w ciasny uścisk unosząc do góry jak marionetkę. Zakneblował moje ręce razem z ciałem. Została mi ostatnia rzecz do obrony lub samobója, szansa była pół na pół, a chęci stuprocentowe. Naplułam mu wprost na twarz. Na chwilę zamknął oczy łapiąc duży wdech. Wiedziałam, że to mój koniec. Zupełny koniec. Carter Preston będzie odpowiadał za morderstwo Hesperii Harrington z zimną krwią. Jedyne zdanie oskarżonego we własnej obronie to ,,Sama sobie zasłużyła”.
Rzucił mną niemalże o krzesło, które musiał przytrzymać drugą ręką by nie przechyliło razem ze mną. Położyłam pierś na oparciu wraz z mocnym uderzeniem o drewniane kanty. Będę miała siniaki, znaki porażki. Nie poddawałem się, mimo wizji śmierci. Nadal starałam się uciec. Z nim jednak nie było tak łatwo. Zdjął pasek ze spodni związując mi nim ręce. Wykrzywił je w tak nienaturalny sposób żeby zaczepić je o nogę krzesła. Syczałam z bólu niemal z każdej części ciała. Szczególnie kiedy chwycił za kołnierz mojej koszulki i szybkim pociągnięciem przez chwilę mnie podduszając zerwał ją ze mnie rzucając gdzieś w kąt.
CZYTASZ
Złota Elita || Dziedzictwo
FantastikHesperia zaczyna nauczanie w prywatnej akademii na odludziu Alaski. Zaraz po tym, jak w jej własnym domu każdy postanowił być przeciwko niej, a tajemnice i intrygi zaczęły wychodzić na światło dzienne. Rok szkolny zaczął się dla niej burzliwie, nowe...