rozdział 19. ➵

927 120 6
                                    

Długo zastanawiało mnie to, co powiedział Nick. Czy miał rację? Przecież to było niedorzeczne. Może była to po prostu ludzka natura, że człowiek pragnie, tego czego nie może mieć, a przecież Luke nie był już w moim zasięgu, więc coś we mnie drgnęło. Niemożliwe, żebym kochał Luke'a przez długi czas i tego nie zauważał, to brzmi absurdalnie.

Być może nie byłem osobą zbytnio spostrzegawczą, jednakże bez przesady. Według teorii Nicka, musiałbym być ślepy na własne uczucia przez kilka lat. Niezależnie od tego, jak przekonująco brzmiał, miałem pewne wątpliwości. Nie chciałem stawiać kropki po zdaniu, którego prawdy nie byłem pewien.

Miałem taki mętlik w głowie, ale na szczęście były również sprawy zespołu; pisanie piosenek, występy, promowanie oraz wywiady i to wszystko na szczęście zajmowało na moment moje myśli.

Dobrze, że miałem chociaż Ashtona, który gdy nie zajmował się byciem odpowiedzialnym za zespół, spędzał czas ze mną, jak na przyjaciela przystało. W sumie, nie do końca zrozumiałem tego jego obowiązku dopilnowania wszystkiego, przecież od czego mieliśmy menedżera? Najwidoczniej był po prostu do tego przyzwyczajony, a skoro mu to odpowiadało, to było w porządku. Od czasu spotkania z Nickiem, staram się robić cokolwiek, żeby tylko nie myśleć o tym, o czym mi powiedział.

Niestety niezbyt się to udawało, biorąc pod uwagę jak wiele różnych myśli na ten temat plątało się w mojej głowie. Kto by się jednak temu dziwił? Zostałem postawiony przed przypuszczeniem, że mogę być zakochany w moim najlepszym przyjacielu, którego uczucia odrzuciłem jakiś czas temu. W dodatku w przyjacielu, który miał chłopaka.

Nie sposób, by to nie zajmowało moich myśli. Jednakże nie chciałem zastanawiać się nad zaistniał sytuacją nieustannie, ponieważ jedynie dochodziłem do różnych wniosków, które sprawiały, że miałem ogromy bałagan w głowie. Większy niż Luke pozostawia w łazience, po prysznicu.

Chciałem więc wyjść gdzieś z Ashtonem, rozerwać się, cokolwiek. To właśnie planowaliśmy zrobić, jednakże nasze zamiary zostały pokrzyżowane, ponieważ zostaliśmy wezwani do studia. Okazało się, że przy ostatnim nagrywaniu coś wyszło nie tak i musieliśmy nagrać pewną piosenkę od nowa.

Skończyło się więc tak, że zamiast wybrania się gdzieś z Ashem, siedziałem w przyciemnianym samochodzie w drodze do studia nagraniowego. Czasem denerwowało mnie to, że nie możemy pojechać zwykłą taksówką, a zamiast tego mamy własnego kierowce i drogie auto. Pomimo,  byliśmy sławni nie tak długo, to nie pamiętałem, jak to było wykonywać niektórych zwykłych czynności. Po prostu brakowało mi tego.

Moje myśli przerwał dziwny ból, gdy kątem oka dostrzegłem, jak Luke składa delikatnego całusa na szyi Michaela. Przez moment, zastanawiała mnie ta zależność. Dlaczego niby, poczułem coś dziwnego, gdy to zobaczyłem? Po chwili jednak, pewna odpowiedź pojawiła się w moim bałaganie.

O, nie. Tylko nie to.






tension | c.h. + l.h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz