~Ali~
Sama nie wiem dlaczego całą drogę trzymaliśmy się za ręce jak gdyby nigdy nic. Nie zaprzeczę bo zbliżyliśmy się do siebie, niby to jeden dzień, ale polubiliśmy się. Uśmiechnięci weszliśmy na górę, a każdy wzrok był skierowany w naszą stronę.
-Co Ci przynieść?
-Wodę?
-Żartujesz?
-Jus ja nie pije.
-Małego, lekkiego drinka, sam Ci zrobie.-odgarną moje włosy z twarzy.
-Dobrze, niech Ci będzie.- uśmiechnęłam się do niego i ruszyłam w stronę dziewczyn które plotkowały i co jakiś czas zerkały w naszą stronę.- Hej- wszystkie churem zwróciły się do mnie.
-O czym gadacie? - one popatrzyły po sobie, a następnie na mnie.
-Jesteś z Justinem?- zapytała jakby z wyższością Hailey.
-Co? Nie. Nawet nie wiem czy się przyjaźnimy co dopiero mówiąc o byciu razem.- Chyba mnie nie polubiła, ale przecież ja nic nie zrobiłam. Po chwili rozmowy z dziewczynami poczułam jak ktoś oplata moją talie jedną ręką.
-Prosze, spróbuj.- Justin oparł brodę o moje ramie, podał mi szklankę i czekał aż przetestuje jego drinka. Upiłam łyk i skrzywiłam się.
-Boże co to jest? I dlaczego takie mocne?
-Wcale nie jest mocne, starałem się.
-Żartowałam tylko, dziękuje.
-Wróce za chwile- przytulił się mocniej i pocałował mnie w policzek. Hailey spoglądała na nas ciągle, a kiedy Jus odszedł, ona chwyciła mnie dość mocno za ręke i pociągnęła w miejsce gdzie nikogo nie było i od razu przeszła do rzeczy.
-Słuchaj nie chce być nie miła, ale chce żeby wszystko było jasne. Justin nie jest dla Ciebie więc mam nadzieje, że się od niego odczepisz.
-Że co? Chyba Ci się coś pomyliło.- wyrwałam ręke z jej uścisku- To on decyduje z kim chce spędzać czas, a nie Ty i nie nie odczepię się od niego, bo on nie jest żadną Twoją własnością, a tym bardziej ja żebyś mówiła mi co mam robić, bo w przeciwieństwie do Ciebie potrafie się sama wypromować jako modelka i nie potrzebuje do tego osób trzecich, więc lepiej zadbaj o swój tyłek zanim ktoś Ci zgarnie kampanie.- popatrzyłam na nią z wyższością i odeszłam duma z siebie. Dawno tak nie wygarnęłam komuś wszystkiego co siedziało w mojej głowie. Rozglądnęłam się w poszukiwaniu Justina, kiedy go już znalazłam podeszłam do niego od tyłu i przytuliłam się do jego pleców. Stanęłam na palcach żeby dostać do jego policzka, ale dostałam tylko do szyi i dałam mu małego buziaka.
-Mmm moge jeszcze jednego?- odchylił głowe na bok, a ja szepnęłam mu do ucha
-Może później jestem już zmęczona- i przejechałam nosem po jego szyi.
-Już wracamy będziemy za 10 min.
-Zimno mi strasznie.- wsunęłam zimne dłonie pod jego koszulkę, aż poczułam gęsią skórkę na jego ciele i uśmiechnęłam się w jego szyje.-Przepraszam.
-Chodź idziemy wziąć rzeczy i dam Ci coś do urabia.- Ruszyliśmy w stronę pokoju pod podkładem, ale ktoś nas zatrzymał.
-Justin zaczekaj.
-No co tam?
-Mogę Cie na chwile prosić? Samego?- Jus popatrzył na mnie przepraszająco.
-Idź za chwile do Ciebie przyjdę, dobrze?
-Yhym- popatrzyłam ostatni raz na nich i poszłam w drugą stronę.
~Jus~
-Hels coś się stało?- chwyciła mnie za ręke i pociągnęła za sobą.
-Nie spędziłeś ze mną nawet chwili dzisiaj.
-Przepraszam, sam nie wiem jak to się stało, ciągle się mijaliśmy dzisiaj.
-Ale ja wiem. To wszystko przez nową.
-Hels nie mów tak, chciałem żeby wszystkich poznała w końcu jest córką Marka więc sama rozumiesz.
-Więc Ci się nie podoba?
-Przestań wiesz, że nie o to chodzi.
-Wiedziałam.
-Jestesteś dla mnie bardzo ważna wiesz o tym, że jestem Ci bardzo wdzięczny za wszystko co dla mnie zrobiłaś- ona zbliżyła się do mnie i niespodziewanie pocałowała mnie, byłem tak zaskoczony, że odwzajemniłem pocaunek. Nagle nami zachwiało i oderwaliśmy się od siebie, popatrzyłem co się dzieje i zauważyłem, że jesteśmy już na mniejscu. Wszyscy zaczęli wysiadać a paparazzi robili im zdjęcia.
-Chodźmy już lepiej.-popatrzyłem się na nią i odszedłem. Zobaczyłem Ali i od razu objąłem jej talię- Wszystko w porządku?
-Tak. Wróćmy już do hotelu.
-Jak sobie życzysz Księżniczko.
