~Justin~
-Włącz to do cholery zaraz będzie pokaz- siedziałem z Ryanem i Fredo w autobusie, którym jechaliśmy już dłuższy czas na pierwszy koncert.-Przecież nie masz pewności, że ona tam wgl będzie- Ryan odpalił laptopa i zaczął szukać transmisji z dzisiejszego pokazu mody mamy Ali na którym na pewno się pojawi.
-A Ty byś nie przyszedł na pokaz swojej mamy? - w sumie wcale nie pytałem, bo chyba każdy by to zrobił.
-Zobaczysz ją na koncercie więc...
-Nie będzie jej- popatrzył na mnie zdziwiony.
-Jak to jej nie będzie, przecież mówiła...- Znowu mu przerwałem.
-Wiem co mówiła, ale to było pare tygodni temu, a teraz coś jej wypadło.- widać było, że jestem zawiedziony, ale w głębi nadal liczyłem na to, że przyjdzie chociaż na chwile.
-Jeśli o mnie chodzi to myśle, że niepotrzebnie się tak w nią wkręciłeś.- po chwili wpatrywania się w ekran Fredo wtrącił się w naszą rozmowę.
-No tak bo chętnie byś się nią zaopiekował.- powiedziałem bardziej do siebie niż do niego.
-A Ty byłeś nią tak zainteresowany, że wolała iść ze mną na randkę niż z Tobą- w tym momencie zagotowało się we mnie i nerwowo go popchnąłem.
-Ej ej uspokójcie się bo zaraz ja wam dam po razie. Poza tym chyba pojawił się już nasz Kopciuszek.- pokazał palcem na ekran na którym było widać pełno ludzi zajmujących swoje miejsca i ją. Wyglądała pięknie. Przepięknie. Ubrana była w sukienkę do ziemi która opinała jej idealne biodra- wyglądała cholernie seksownie. Cały pokaz siedziałem i czekałem aż kamera przejdzie tylko na nią za to chłopaki komentowali każdą modelkę. Po krótkiej przerwie każdy zaczął zajmować swoje miejsce, ale jej było wolne. Pokaz się już zaczął a Ali nadal się nie pojawiła. Włączyłem tt żeby sprawdzić czy nic nie dodała, ale tam też było pusto.
~Ali~
-Mamo ja nie dam rady.- trzęsłam się cała ze stresu-Kochanie jeśli nie Ty to ten pokaz będzie kompletną klapą. Wyjdziesz tam z podniesioną głową i zamkniesz pokaz.- klęczała i poprawiała dół sukienki który był trochę za długi do mojego wzrostu. Zeszłam z podestu ustawiłam się ostatnia i starałam się opanować strach. Pewnie się zastanawiacie co ja tu robie. Uwierzcie mi też się nad tym zastanawiam i chyba zaraz zemdleje. A mianowicie modelka która miała zamknąć pokaz skręciła nogę. Jakkolwiek głupio to brzmi, ale mama zdecydowała, że nie ma lepszej osoby do zamknięcia jej pokazu niż własna córka.
-Kochanie dasz rade, trzymam kciuki.- usłyszałam ostatnie słowa jak przez mgłę. Cisza, mrok i odgłos robionych zdjęć przez fotoreporterów. Kiedy wyszłam w tej przepięknej sukni ludzie wstali i zaczęli klaskać. To było piękne i niesamowite. Wszystkie oczy przeszywały mnie wzrokiem. Poczułam się piękna. Pierwszy raz czułam, że jestem piękna i dumna z siebie.
-Byłaś niesamowita, wiesz o tym?- brunet podszedł do mnie i pocałował w policzek
-Toby to wcale nie jest śmieszne, myślałam, że tam umre- westchnęłam zawstydzona jego słowami
-No co Ty, chyba sobie żartujesz- unosił głos z niedowierzaniem w to co mówie- wszystkie te puste laski w szkole będą jutro umierać z zazdrości, w sumie... to sam Ci zazdroszczę!- zaśmiałam się z niego, Toby od zawsze interesował się modą dlatego postanowiłam zabrać go dzisiaj ze sobą- Czas na selfie z nową modelką!- wyjął telefon z kieszeni i zrobił zdjęcie po czym wstawił je na instagrama. Po chwili mój telefon zaczął wariować. Nagle ludzie zaczęli mnie obserwować, pisać komentarze nawet pod najstarszymi zdjęciami.
-Jeszcze dzisiaj będziesz na wszystkich portalach fashion!- podskoczył z radości na co się zaśmiałam
-Chyba rozpętałeś burze.- wyłączyłam nie tylko powiadomienia, ale i telefon, nie chciałam żeby ktokolwiek się do mnie dobijał, kiedy w końcu wrócę do domu i położę się w swoim łóżku. Tak też zrobiłam, wzięłam szybki prysznic ubrałam bieliznę i za dużą koszulkę po czym od razu poszłam spać. W końcu jutro szkoła.
-Chyba sobie żartujesz! Dzisiaj pierwszy dzień szkoły!- otworzyłam oczy żeby zobaczyć co a raczej kto się tak drze od samego rana- Tak tak wiem teraz jesteś początkującą modelką, ale nikt na nas nie będzie czekał. Masz 15 min żeby wstać i się ogarnąć! Wgl jak Ty możesz spać w taki dzień?! Dzisiaj jest koncert czyli najważniejszy dzień w MOIM życiu! Pomyslałam, że skoro odpuszczasz sobie Biebera to chętnie się nim zajmę.- poruszała znacząco brwiami i usiadła na brzegu łóżka
-Chcesz wejść do łóżka kolesiowi który nie wie o Twoim istnieniu.- aż wstane bo nie mogę uwierzyć w to co ona wygaduje. Tak wiem, teraz pomyślicie, że nie jestem wcale lepsza, ale ja z nim nie spałam.
-Nie wie, ale się dowie i jestem przekonana, że nie będzie miał z tym problemu.
-Ty zwariowałaś do reszty.- pokręciłam głową i poszłam do łazienki się ogarnąć.
~~~~~~~~~
Wiem, że zaczęła się wam szkoła dlatego pojawia się rozdział na pocieszenie.
Bardzo chciałam wam podziękować za to, że jesteście i czytacie te moje pomysły. Ciesze się też z tych komentarzy które się pojawiły, to bardzo motywuje do pisania, ponieważ wiem, że nie publikuje tego tylko dla siebie tak jak było to na początku.
Jeśli macie jakieś pomysły którymi chcielibyście się podzielić, albo jak wy sobie wyobrażacie dalsze relacje Ali-Justin, lub zobaczyliście gdzieś błąd to śmiało piszcie :)
Kocham was i do następnego <3