Do góry jest zwiastun dla pierwszej części
Dziewczyna wyszła zamykając za sobą drzwi. Przewiesiła torbę przez ramię i z uśmiechem na ustach ruszyła w stronę ulubionej kawiarni, w tym miejscem pracy. Właśnie tej placówce zawdzięczała całe jej szczęście. Mocniej opatuliła się płaszczem i potarła dłońmi swoje ramiona, chcąc ogrzać się bardziej. Przez ostatnie półtora roku wzięła się za siebie i zmieniła wszystko w swoim życiu. Otworzyła się na ludzi i dzięki temu ma wspaniałą pracę i kochanego przyjaciela w tym chłopaka. Usunęła konto na kiku i założyła nowe, pod inną nazwą. Po tym jak pakowała rzeczy do kartonów, chcąc się wyprowadzić, znalazła czek na pokaźną sumę pienidzey dlatego też zamieszkała w samym sercu Nowego Yorku. Wynajmuje piękny i duży apartament.
-Cześć -Przywitała się wchodząc do ciepłego lokalu. Blondynka przywitała się z nią uśmiechem i skinieciem głowy. Mimo, że pracowały razem już od ponad roku i nie raz spotykały się także nie służbowo Ashley nie mogła jej nazwać najlepszą przyjaciółką. Nie jest w stanie komukolwiek powiedzieć o swojej przyszłości. Podzieliła się z tym Dylanem i na więc odwagi się nie zdobędzie. Przekroczyła próg pokoju dla personelu i zdjęła wielki szalik i płaszcz. Z uśmiechem na ustach przebrała obuwie i w pasie przywiązała brązowy fartuszek z logo i nazwą kawiarni. Wydała z siebie cichy pisk i podskoczyła, gdy na swojej tali poczuła zimne ręce. Szybko jednak się uspokoiła, rozpoznając perfumy i mocniej wtuliła się plecami w tors chłopaka. Pocałował jej rozgrzany policzek i wyszeptał do ucha dwa najpiękniejsze słowa. -Ja też cię kocham -Powiedziała nieco głośniej i odwróciła się przodem do bruneta. Pocałowała koncik jego malinowych ust i uśmiechnęła się słodko. -Co tu robisz? -Zapytała i zmarszczyla brwi w geście niezrozumienia.
-Przyszedłem na kawę, nie widać? -Zaśmiał się i jeszcze raz przywarł do niej ustami. Szybko jednak oderwali się od siebie słysząc krzyk z pomieszczenia obok. Szybko wybiegli z mocno bijącymi sercami. Rozglądneli się szybko po całej kawiarni, wzrokiem natrafiając na skaczącą z radości Bonii. -Co się stało? -Zapytał chłopak, patrząc jak przyjaciółka jego dziewczyny piszczy podekscytowana.
-Mam je! Rozumiecie?! Mam je! -Para spojrzała na siebie marszac brwi. Nie wiedzieli o co chodzi szczęśliwej blodynce. -Mam te cholerne bilety! Ashley idziesz ze mną! -Wpadła w ramiona brunetki i zapiszczała jej jeszcze raz w szyję. Dziewczyna zaśmiała się z dziecinnego zachowania koleżanki.
-Żeby z tobą iść to najpierw muszę wiedzieć na co -Znowu się zaśmiała i popatrzyła na dziewietnastolatkę. Szczęśliwa skakała i tańczyła, różne wygibasy.
-Idziesz ze mną na koncert 5 Seconds Of Summer!! I nie słyszę sprzeciwu! -Dylan spojrzał na niebieskooką, a później na brunetke. Nawet z tej odległości widząc ten sam ból w jej oczach co półtora roku temu. Podszedł do niej przyciągnął do swojej klatki piersiowej. Dobrze wiedzą kim jest ten zespół i kim jest Michael Clifford. Nie chciał aby przeżyła to jeszcze raz. Nie mógł patrzeć jak jego ukochana zmaga się z bólem jaki tamten chłopak jej sprawił.
_______________________
Pierwszy rozdział za nami :-)Jak się podoba? Co dalej zrobi Ashley?
CZYTASZ
kik story 2 | m.c. |
Fanfictionpotrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok Tęsknisz za słońcem tylko wtedy gdy zaczyna padać śnieg Pojmujesz, że ją kochasz, gdy pozwolisz jej odejść Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy spadasz na dno Nienawidzisz drogi tylko wted...