Pogrążona w smutku dziewczyna sięgnęła po szklankę, wypełnioną przejrzystym płynem. Z szlochem pociągnęła nosem i upiła kilka lyków. Wstała z wygodnej kanapy i chwiejnym krokiem pokonała odległość do drzwi. Otwarła je i weszła do środka, sięgając do białych chusteczek higienicznych. Otarła mokre i rozgrzane policzki, a także wysmarkała nos. Było jej cholernie glupio, że napisała do takiego człowieka jak Michael. Dopiero po zakończeniu krótkiej rozmowy z niebiesko włosym zrozumiała, że zrobiła błąd. Bała się, że wróci do jej życia.
-Ashley? -Z korytarza dobiegł ją głośny krzyk. Z impentem ruszyła w wyznaczonym kierunkiem po drodze biorąc butelkę wódki. Przechyliła ją i opróżniła kilkoma dużymi łykami. Jej oczy zaszły łzami, spowodowanymi mocnym pieczeniem w gardle. Szybko jednak je odgoniła i szybkim krokiem wpadła w ramiona ukochanego. Czkneła głośno i zaśmiała się. -Ty jesteś pijana. -Bardziej stwierdził, niż zapytał. Pociągnął ją za rękę w stronę jej sypialni. Usiadł na nie pościelonym łóżku i posadził ją sobie na kolanach. Zrozumiał, że nie z byłe powodu upijała by się. -Co się stało kochanie? -Zapytał cicho jakby obawiał się, że każdy kolejny głośniejszy dźwięk może rozbić ją na tysiąc kawałeczków. I może kiedyś tak było, a on ją posklejał, ale teraz nie był pewien czy da radę. Wiedzał, że w życiu nie miała dobrze, a los jej nie szanował. Jak część jej musiał ją bronić przed światem. Czuł, że tak trzeba postąpić i żałował, że zostawił ją na tak długo samą. Obiecał sobie, jak i brunetce, że zawsze będzie, ale złamał tę obietnicę. -Jestem tu, razem z tobą -Szepnął jej do ucha i pocałował rozgrzane czoło. Wiele pytań cisneło się mu na język, lecz nie chciał ich wypowiadać. Wiedzał, że to nic nie pomoże, a bardziej ją zasmuci. Teraz nie potrzebuje zbędnych zdań, pytań, ale czułości i wsparcia. Mocniej opatulił ją ramionami, gdy zaczęła się trzaść i cicho popłakiwać. Po godzinie lub dwóch, nie był pewien. Stracił rachubę czasu. Poczuł regularny oddech dziewczyny na swojej szyi. Położył ją delikatnie do łóżka i przykrył ciepłą pierzynką. Ucałował jej czerwony i mokry policzek.
-Nie daje rady... Wszystko wraca... Michael
CZYTASZ
kik story 2 | m.c. |
Fanfikcepotrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok Tęsknisz za słońcem tylko wtedy gdy zaczyna padać śnieg Pojmujesz, że ją kochasz, gdy pozwolisz jej odejść Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy spadasz na dno Nienawidzisz drogi tylko wted...