Rozdział 7

924 72 2
                                    

-Gotowa? -Zapytała blondynka przechodząc przez próg dużego mieszkania. Mimo, że chciała zaprzeczyć, uśmiechnęła się i lekko skinęła głową. Bolała ją myśl, że już za parę godzin zobaczy kogoś kto miał bardzo duży wpływ na jej życie. Kto zarazem jej pomógł i skrzywidzł. Kogoś przy kim czuła się bezpiecznie. Kogoś kto nie pozwolił czuć się jej samotnie. Kogoś z kim przeżyła bardzo dużo wspaniałych chwil, których już nigdy nie zapomni. Nawet nie chciała ich zapominać. Trudno jest to wytłumaczyć, ale te dobre zagluszają te złe.

-I jak? -Zapytała brunetką obracając się kilkakrotnie w okół swojej osi. Z udawanym uśmiechem wygładzona zwiewny materiał sukienki. Kupiła ją specjalnie na te okazję i wcale nie żałuję. Wygląda w niej naprawdę nie ziemnsko i z pewnością wiele osób na koncercie zwróci na nią swoją uwagę.

-Wyglądasz naprawdę pięknie ! -Pisnęła podekscytowana blondynka i rzuciła się na swoją towarzyszke, zamykając ją w szczelnym uścisku. Ashley zaśmiała się z dziecinnego zachowania przyjaciółki. -Rusz ten seksi tyłek mała, idziemy podbić Nowy York! -Nie sądziła, że kiedykolwiek usłyszy ponownie to zdanie.

Na swojej tali poczuła ciepłe dłonie. Odwróciła się, napotykając nieziemskie niebieskie tęczówki, wpatrujące się w jej oczy. Czuła się dziwnie będąc otoczona silnymi ramionami i pod wzrokiem o wiele wyższego chłopaka. Myślami była na innej planecie, gdzie główną rolę odbywał blondyn. Uśmiechnęła się lekko i przybliżyła się chcąc poczuć więcej ciepła, które bije od chłopaka. Nosem pogładził jej lekko zarumieniony policzek. Kolorowowłosa zrzuciła ręce na jego szyję splatając je. Nagle wszystko zwolniło, a w jej głowie odtowrzyły się wszystkie ich wspólne chwilę. Nagła chęć pomalowania drugiej osoby dopadła ich obojgu. Ze względu na to, że dziewczyna w takich momentach jest nie śmiała, niebieskooki postanowił przejąć pałeczkę. Powoli zbliżył się do jej twarzy i pocałował jej malinowe usta. Oddała pocałunek.
-Rusz ten seksi tyłek mała... -Wymruczał w jej szyję. -Idziemy podbić Nowy York.

__________________________
Kto myślał, że jest to Luke to się grubo mylił!

Ha. Ha. Ha. Zaśmiała się Hrabina i ze światem oddała mocz...lol

Żarcik.

Tak. Tak. Był to Hemmo.

Pamiętacie jak w pierwszej części Michael zrobił awanturę Ashley, że się z nim całowała?

To jest właśnie ta scena kochani!

Oki piszcie komentarze! :-)

kik story 2 | m.c. |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz