Do góry zwiastun
-Miki? Śpisz? -Zapytał cicho dziewczyna, przekraczając próg pokoju chłopaka. Po jej policzkach spływały łzy, a ona sama trzęsła się z strachu.
-Nie Ash. -Odpowiedział równie cicho i odwrócił się do niej przodem. Mimo mroku panującego w pokoju mógł ujrzeć jej delikatną posture. Zmarszczył brwi gdy do jego uszu dotarł cichy szloch. -Co się stało, kochanie? -Zapytał delikatnie, jakby głośniejszy dźwięk mógłby przyczynić do rozpadu jej sylwetki na tysiąc drobnych kawałeczków. Bał się, że jeśli do tego dojdzie, to już jej nigdy nie poskleja.Gdyby tylko w tedy wiedział, że dojdzie do takiej sytuacji...
Dziewczyna nie odpowiedzała. Po prostu nie mogła. Gdyby otworzyła buzie i chciała wypowiedzieć cokolwiek i tak nic oprócz szlochu, by się nie wydostało. Michael widząc jej załamanie, posunął się w stronę ściany i podniósł kołdrę. Ashley podeszła powoli i położyła się obok, wtulając w gołą klatę przyjaciela.
-Ashley, wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko, prawda? -Szepnął do jej ucha i pocałował w policzek. Było mi trudno patrzeć na łzy i cierpienie, które malowało się w jej oczach.
-Wiem Miki. -Mocniej wtuliła się w brzuch Clifford'a. Chłopak pogłaskał jej włosy i objął ramieniem, próbując uspokoić. -Znowu miałam zły sen. To wszystko wydawało się takie realne. -Przyznała cicho i spojrzała w jego zielone oczy. Wstał szybko z łóżka i sięgnął po gitarę, którą stała w kącie. Wrócił na swoje miejsce i odwrócił się przodem do dziewczyny.
-Napisałem ją po dniu kiedy opowiadałaś mi o Nowym Yorku, o Ameryce. -Nie obchodziło go teraz, że głośną grą może obudzić swoich przyjaciół. W tej chwili liczyło się tylko samopoczucie jego przyjaciółki. Uderzył w struny i dołączył głos.Uwielbiam twój akcent kiedy mówisz cześć
Przeniosłaś się z Nowego Jorku miesiąc temu
Ten minivan, którym jeździsz naprawdę mnie nakręca
I czuję że to jest dobre więc nie może być źleNikt nie rozumie tej chemii, którą mamy
I ona wzięła się znikąd
To nie tak, że to planowaliśmy
To wymyka się spod kontroli
I teraz tam zmierzamyIdź moją drogą, pani wszystko z Ameryki
Powiedz moje imię, nie musisz udawać
Nie bądź nieśmiała, pani wszystko z Ameryki
Pokażę ci dlaczego nie odejdzieszNie tylko sąsiad, och hej tam, będę dzwonił twoim dzwonkiem
Otwórz drzwi, zmarszcz się a ja pocałuję cię dobrze
Moje usta są zamknięte, nie ma nikogo komu chciałbym powiedzieć
Twoje sekrety są moimi, zamknij oczy i sprawię, że się roztopiszNikt nie rozumie tej chemii, którą mamy
I ona wzięła się znikąd
To nie tak, że to planowaliśmy
To wymyka się spod kontroli
I teraz tam zmierzamyIdź moją drogą, pani wszystko z Ameryki
Powiedz moje imię, nie musisz udawać
Nie bądź nieśmiała, pani wszystko z Ameryki
Pokażę ci dlaczego nie odejdzieszNa na na na na na na (wiesz jaka ona jest )
Na na na na na na na (wiesz jaka ona jest)
Na na na na na na na (ach wiesz jaka ona jest)
Na na na na na na na (1,2,3,4)Idź moją drogą, pani wszystko z Ameryki
Powiedz moje imię, nie musisz udawać
Nie bądź nieśmiała, pani wszystko z Ameryki
Pokażę ci dlaczego nie odejdziesz ( idź moją drogą)
Och tak (powiedz moje imię)
Nie odejdziesz ( nie bądź nieśmiała)
(Pokażę ci dlaczego)
Nie odejdzieszMamy kolejny rozdział ;)
5 komentarzy ---> next :)
Chcielibyście 3 część tego ff?
Mam już plan i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną do zakończenia historii Ashley i Michael'a ;)Do góry jest zwiastun wykonany przez enliven28 :)
Dziękuję bardzo 💜
CZYTASZ
kik story 2 | m.c. |
Fanfictionpotrzebujesz światła tylko wtedy gdy zapada mrok Tęsknisz za słońcem tylko wtedy gdy zaczyna padać śnieg Pojmujesz, że ją kochasz, gdy pozwolisz jej odejść Zauważasz, że byłeś na szczycie tylko wtedy, gdy spadasz na dno Nienawidzisz drogi tylko wted...