Rozdział 22

648 52 18
                                    

Do góry zwiastun 

-Miki? Śpisz? -Zapytał cicho dziewczyna, przekraczając próg pokoju chłopaka. Po jej policzkach spływały łzy, a ona sama trzęsła się z strachu.
-Nie Ash. -Odpowiedział równie cicho i odwrócił się do niej przodem. Mimo mroku panującego w pokoju mógł ujrzeć jej delikatną posture. Zmarszczył brwi gdy do jego uszu dotarł cichy szloch. -Co się stało, kochanie? -Zapytał delikatnie, jakby głośniejszy dźwięk mógłby przyczynić do rozpadu jej sylwetki na tysiąc drobnych kawałeczków. Bał się, że jeśli do tego dojdzie, to już jej nigdy nie poskleja.

Gdyby tylko w tedy wiedział, że dojdzie do takiej sytuacji...

Dziewczyna nie odpowiedzała. Po prostu nie mogła. Gdyby otworzyła buzie i chciała wypowiedzieć cokolwiek i tak nic oprócz szlochu, by się nie wydostało. Michael widząc jej załamanie, posunął się w stronę ściany i podniósł kołdrę. Ashley podeszła powoli i położyła się obok, wtulając w gołą klatę przyjaciela.
-Ashley, wiesz, że możesz mi powiedzieć wszystko, prawda? -Szepnął do jej ucha i pocałował w policzek. Było mi trudno patrzeć na łzy i cierpienie, które malowało się w jej oczach.
-Wiem Miki. -Mocniej wtuliła się w brzuch Clifford'a. Chłopak pogłaskał jej włosy i objął ramieniem, próbując uspokoić. -Znowu miałam zły sen. To wszystko wydawało się takie realne. -Przyznała cicho i spojrzała w jego zielone oczy. Wstał szybko z łóżka i sięgnął po gitarę, którą stała w kącie. Wrócił na swoje miejsce i odwrócił się przodem do dziewczyny.
-Napisałem ją po dniu kiedy opowiadałaś mi o Nowym Yorku, o Ameryce. -Nie obchodziło go teraz, że głośną grą może obudzić swoich przyjaciół. W tej chwili liczyło się tylko samopoczucie jego przyjaciółki. Uderzył w struny i dołączył głos.

Uwielbiam twój akcent kiedy mówisz cześć
Przeniosłaś się z Nowego Jorku miesiąc temu
Ten minivan, którym jeździsz naprawdę mnie nakręca
I czuję że to jest dobre więc nie może być źle

Nikt nie rozumie tej chemii, którą mamy
I ona wzięła się znikąd
To nie tak, że to planowaliśmy
To wymyka się spod kontroli
I teraz tam zmierzamy

Idź moją drogą, pani wszystko z Ameryki
Powiedz moje imię, nie musisz udawać
Nie bądź nieśmiała, pani wszystko z Ameryki
Pokażę ci dlaczego nie odejdziesz

Nie tylko sąsiad, och hej tam, będę dzwonił twoim dzwonkiem
Otwórz drzwi, zmarszcz się a ja pocałuję cię dobrze
Moje usta są zamknięte, nie ma nikogo komu chciałbym powiedzieć
Twoje sekrety są moimi, zamknij oczy i sprawię, że się roztopisz

Nikt nie rozumie tej chemii, którą mamy
I ona wzięła się znikąd
To nie tak, że to planowaliśmy
To wymyka się spod kontroli
I teraz tam zmierzamy

Idź moją drogą, pani wszystko z Ameryki
Powiedz moje imię, nie musisz udawać
Nie bądź nieśmiała, pani wszystko z Ameryki
Pokażę ci dlaczego nie odejdziesz

Na na na na na na na (wiesz jaka ona jest )
Na na na na na na na (wiesz jaka ona jest)
Na na na na na na na (ach wiesz jaka ona jest)
Na na na na na na na (1,2,3,4)

Idź moją drogą, pani wszystko z Ameryki
Powiedz moje imię, nie musisz udawać
Nie bądź nieśmiała, pani wszystko z Ameryki
Pokażę ci dlaczego nie odejdziesz ( idź moją drogą)
Och tak (powiedz moje imię)
Nie odejdziesz ( nie bądź nieśmiała)
(Pokażę ci dlaczego)
Nie odejdziesz


Mamy kolejny rozdział ;)

5 komentarzy ---> next :)

Chcielibyście 3 część tego ff?
Mam już plan i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną do zakończenia historii Ashley i Michael'a ;)

Do góry jest zwiastun wykonany przez enliven28 :)

Dziękuję bardzo 💜

kik story 2 | m.c. |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz